Tego się chyba nikt nie spodziewał. Miliarder chce polecieć z misją serwisową do teleskopu Hubble’a
Pamiętacie miliardera, który w 2021 roku wraz z wybranymi trzema osobami (którym zafundował wyprawę w kosmos) wybrał się na orbitę okołoziemską na pokładzie Crew Dragona? Dokładnie ten sam Jared Isaacman postanowił teraz dokonać w kosmosie czegoś naprawdę wartościowego.
O turystach kosmicznych można mieć naprawdę różne zdanie. W dobie szalejącego kryzysu informacje o wyczynach miliarderów, którzy lekką ręką wydają setki milionów dolarów na kilkudniowe wycieczki w kosmos, bardzo często wywołują irytację i oburzenie.
Jared Isaacman w ubiegłym roku wraz z trzema innymi osobami poleciał na pokładzie wyprodukowanego przez SpaceX statku Crew Dragon. Załoga statku w ramach misji Inspiration4 przez trzy dni krążyła wokół Ziemi, po czym bezpiecznie wróciła na powierzchnię planety. Już po samym lądowaniu było wiadomo, że Isaacman nie zamierza na tym poprzestać.
Czytaj więcej o Inspiration4:
- Start Inspiration4 - transmisja. To najciekawsza załogowa misja kosmiczna w 2021 roku
- Polecieli. Czworo turystów krąży wokół Ziemi 120 km nad stacją kosmiczną
- W tym wychodku nie ma czasu na przewijanie Facebooka. Oto widok z toalety Inspiration4
- Na pokładzie są kajdanki, jak by komuś odwaliło. Tak wygląda lot astronautów amatorów
- Inspiration4 wraca na Ziemię. Czeka ich gorące wejście w atmosferę ziemską - transmisja
- Płacisz kilkadziesiąt milionów za bilet w kosmos, a na statku nie działa toaleta. Takie rzeczy w Inspiration4
Pod koniec 2021 r. ogłoszono, że Isaaacman ponownie poleci w przestrzeń kosmiczną z firmą Elona Muska. Co więcej, kolejny lot, podczas którego dojdzie do pierwszego spaceru kosmicznego zrealizowanego podczas lotu całkowicie prywatnego, będzie początkiem całego programu kosmicznego nazwanego Polaris. Program ma się zakończyć po kilku lotach pierwszym lotem turystycznym na pokładzie Starshipa, potężnej 120-metrowej rakiety, która jak na razie jeszcze nigdzie nie poleciała.
Czytaj więcej o programie Polaris:
Wtem! Polećmy do Hubble’a
Na zorganizowanej w czwartek, 29 września konferencji przedstawiciele Isaacmana, NASA oraz SpaceX poinformowali o jeszcze jednym, zupełnie nieoczekiwanym pomyśle.
Ubierając cały pomysł bardzo ostrożnie w słowa, Isaacman poinformował, że w ramach współpracy SpaceX i NASA powstał pomysł zrealizowania za pomocą statku Crew Dragon misji serwisowej Kosmicznego Teleskopu Hubble’a.
Starzejący się teleskop, mimo coraz częściej pojawiających się usterek, wciąż potrafi nie tylko zachwycić wspaniałymi zdjęciami, ale także dostarczyć fenomenalnych danych naukowych, których żaden inny obecnie istniejący teleskop, włącznie z Kosmicznym Teleskopem Jamesa Webba, zebrać nie jest w stanie. Teoretyczna przyszła misja kosmiczna mogłaby znacząco wydłużyć życie teleskopu.
Czytaj więcej o Hubble'u:
- Nasze oko na wszechświat przestało działać. Teleskop Hubble'a zawiesił się, restart nie pomógł
- Teleskop Kosmiczny Hubble'a nie działa. Nie pomógł restart i inne czary-mary
- Hubble kona w wieku 31 lat. Pozostała ostatnia szansa na ratunek
- Nie wszystko stracone. Jest plan ratunkowy dla Teleskopu Hubble'a!
- Alleluja! Kosmiczny Teleskop Hubble’a został przywrócony do życia
- Po miesięcznej przerwie Hubble znowu działa! Kolejna awaria sędziwego teleskopu usunięta
Przedstawiciele prasy natychmiast zwrócili uwagę na jeden niepokojący aspekt całego pomysłu. Jakby nie patrzeć, Isaacman był już w kosmosie, ale nie jest ani naukowcem, ani inżynierem. Skąd zatem pomysł, aby zająć się serwisowaniem najważniejszego instrumentu naukowego w historii?
Miliarder jednak ograniczył swoją odpowiedź do stwierdzenia, że jedynie chce pomóc, bowiem rozumie wartość odkryć dokonywanych przez teleskop. Można oczywiście założyć, że Isaacman chciałby stanąć w szeregu miliarderów-naukowców i zmyć z siebie łatkę miliardera-turysty kosmicznego.
Pytanie jednak, czy cały pomysł nie jest jednak wart zachodu. Jakby nie patrzeć, astronomowie od kilku lat widzą znaki starzenia się teleskopu i z roku na rok przyzwyczajają się do myśli, że jego koniec jest bliżej niż dalej. Być może zatem w takiej sytuacji warto zaryzykować misję serwisową, jeżeli jest chociaż cień szansy na to, aby teleskop odświeżyć i wydłużyć mu życie o kilka lat, czy nawet dekadę?