REKLAMA

Tym jest Agentyczny Windows. Będziemy jak klawisz pilnujący AI

Po miesiącach ciszy i spekulacji Microsoft wreszcie uchyla rąbka tajemnicy, czym właściwie ma być agentyczny system operacyjny. To konkretna wizja przyszłości Windowsa.

Windows agentic OS co to
REKLAMA

Najważniejszym elementem tej układanki jest agent workspace. Microsoft opisuje go jako odizolowaną przestrzeń w systemie, w której sztuczna inteligencja działa niezależnie od użytkownika. Nie chodzi o folder czy proces w tle, lecz o pełnoprawną sesję Windowsa: z własnym pulpitem, własnym zestawem uprawnień i własnym kontem użytkownika. 

To rozwiązanie przypomina Piaskownicę Windows (Windows Sandbox), ale jest znacznie bardziej zaawansowane. Każdy agent pracuje w swojej wydzielonej przestrzeni, nie kolidując ani z innymi agentami, ani z użytkownikiem. Granice są wyraźne: jeden agent nie ma automatycznego dostępu do zasobów drugiego, a wszystkie działania odbywają się w ramach jasno określonych uprawnień. 

REKLAMA

Czytaj też:

Człowiek i AI ramię w ramię

W praktyce oznacza to, że komputer będzie w stanie wykonywać zadania w tle, podczas gdy użytkownik pracuje jak dotychczas. Agent działa równolegle, w osobnej sesji, co zapewnia izolację i bezpieczeństwo, ale nie wymaga uruchamiania pełnej maszyny wirtualnej.  Agenci mogą otrzymywać dostęp do wybranych folderów czy aplikacji, a ich zużycie zasobów systemowych skaluje się dynamicznie. Jeśli agent nic nie robi, nie obciąża procesora ani pamięci. To podejście ma być wydajniejsze i bardziej elastyczne niż dotychczasowe rozwiązania pokroju Windows Sandbox. 

Pierwszym przykładem wykorzystania agent workspace jest Copilot Actions, dostępny już w ramach programu Copilot Labs dla Windows Insider. To funkcja, która pozwala Copilotowi wykonywać codzienne czynności - od organizacji plików, przez planowanie spotkań, po wysyłanie e-maili. 

Copilot działa jak cyfrowy współpracownik, który klika, pisze i przewija niczym człowiek, ale robi to szybciej i precyzyjniej. Microsoft zapowiada, że agent workspace trafi wkrótce do prywatnego developer preview, co oznacza, że technologia jest już w fazie testów i jej szerokie wdrożenie to kwestia miesięcy, nie lat. 

Bezpieczeństwo ponad wszystko

Nie da się mówić o AI bez poruszenia kwestii bezpieczeństwa. Microsoft podkreśla, że traktuje je jako fundament, a nie dodatek. Firma wskazuje trzy filary, na których opiera się model agentyczny: 

  1. Non-repudiation - każde działanie agenta jest rejestrowane i odróżnialne od działań użytkownika. 
  2. Confidentiality - agenci muszą spełniać najwyższe standardy ochrony danych. 
  3. Authorization - użytkownik zatwierdza wszystkie działania dotyczące jego danych. 

Do tego dochodzą szczegółowe wytyczne dla deweloperów: obowiązek generowania logów, zasada najmniejszych uprawnień, pełna audytowalność działań i zgodność z Deklaracją Prywatności Microsoft oraz Standardem Odpowiedzialnej AI. 

Co z tego ma użytkownik?

Dla zwykłego posiadacza PC oznacza to przede wszystkim większą kontrolę. Agenci będą działać w przejrzystym, monitorowanym środowisku, a ich uprawnienia można będzie ograniczać do konkretnych folderów. Jeśli coś pójdzie nie tak to agenta da się łatwo zatrzymać - bez ryzyka awarii całego systemu.  To podejście ma sprawić, że korzystanie z AI stanie się bezpieczne i przewidywalne, a jednocześnie nie będzie wymagało od użytkownika specjalistycznej wiedzy. 

Microsoft nie zamierza ograniczać agentów do własnych aplikacji. Firma otwiera framework dla twórców zewnętrznych, którzy będą mogli budować własne agenty AI. W przyszłości możemy więc zobaczyć agentów w aplikacjach bankowych, biurowych czy graficznych.  Warunek jest jeden: każdy agent musi spełniać rygorystyczne wymogi bezpieczeństwa. To sposób na uniknięcie chaosu i zapewnienie spójności w całym ekosystemie Windowsa. 

Na razie agent workspace dostępny jest wyłącznie w prywatnym developer preview. Microsoft zbiera opinie i dopracowuje szczegóły. Copilot Actions to dopiero przedsmak tego, co czeka użytkowników w kolejnych miesiącach. 

REKLAMA

Windows, jakiego nie znamy

Wszystko wskazuje na to, że Windows przestanie być biernym systemem operacyjnym, czekającym na polecenia użytkownika. Stanie się platformą, w której sztuczna inteligencja aktywnie uczestniczy w codziennej pracy - ale zawsze w ramach jasno określonych zasad i pod pełną kontrolą użytkownika. 

To fundamentalna zmiana. Microsoft nie tylko dodaje kolejną funkcję, lecz zmienia rolę systemu operacyjnego. Czy to faktycznie dobry pomysł? Jeszcze za wcześnie na jednoznaczne odpowiedzi, ale jedno jest pewne: przyszłość Windowsa właśnie nabrała nieco bardziej konkretnych kształtów. 

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-11-18T20:05:06+01:00
Aktualizacja: 2025-11-18T18:29:22+01:00
Aktualizacja: 2025-11-18T18:13:44+01:00
Aktualizacja: 2025-11-18T17:00:32+01:00
Aktualizacja: 2025-11-18T16:56:57+01:00
Aktualizacja: 2025-11-18T16:29:23+01:00
Aktualizacja: 2025-11-18T15:55:22+01:00
Aktualizacja: 2025-11-18T12:28:28+01:00
Aktualizacja: 2025-11-18T11:39:22+01:00
Aktualizacja: 2025-11-18T08:08:21+01:00
Aktualizacja: 2025-11-18T06:11:00+01:00
Aktualizacja: 2025-11-17T21:31:18+01:00
Aktualizacja: 2025-11-17T20:36:17+01:00
Aktualizacja: 2025-11-17T20:13:44+01:00
Aktualizacja: 2025-11-17T18:51:51+01:00
Aktualizacja: 2025-11-17T18:16:53+01:00
Aktualizacja: 2025-11-17T17:51:09+01:00
Aktualizacja: 2025-11-17T17:30:19+01:00
Aktualizacja: 2025-11-17T17:02:21+01:00
Aktualizacja: 2025-11-17T15:06:58+01:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA