REKLAMA

Koniec składania klocków na orbicie. Oto idealne rozwiązanie

Max Space chce wynieść na orbitę stację w jednym module. Wygląda na to, że nadchodzi koniec składania klocków na orbicie.

Jedna rakieta, jedna stacja. Startup chce nadmuchać orbitę
REKLAMA

Zamiast latami dokręcać kolejne moduły niczym klocki LEGO, wynieść jedną kapsułę, rozłożyć ją w próżni i od razu dostać przestrzeń porównywalną z pokaźną częścią ISS – taki plan ma amerykański startup Max Space. Jego koncepcja Thunderbird Station to jednomodułowa, rozkładana stacja kosmiczna, która mieści się na szczycie Falcona 9, a po nadmuchaniu oferuje aż 350 m3 przestrzeni do życia, badań i produkcji na orbicie.

REKLAMA

Jednomodułowa stacja, która mieści się na Falconie 9

Dotychczasowe stacje kosmiczne powstawały powoli – z wielu modułów wynoszonych osobnymi rakietami i łączonych w wymagającym orbitalnym montażu. Max Space chce ten model odwrócić. Thunderbird Station ma trafić na orbitę w jednym starcie Falcona 9, a dopiero w kosmosie rozwinąć się do pełnej objętości.

Po rozłożeniu moduł ma dysponować 350 m3 przestrzeni – to około 1/3 kubatury Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, która powstawała przez ponad 20 lat. W tej objętości przewidziano warunki do długotrwałego pobytu 4 osób, z zapleczem mieszkalnym, roboczym i badawczym, a także dwa porty dokujące dla statków załogowych i towarowych. Takie podejście radykalnie upraszcza logistykę: zamiast planować serię kosztownych startów ciężkich rakiet, wystarczy jedna misja z popularnym nośnikiem średniej klasy.

Rozkładany moduł i morfczne wnętrze

Jak czytamy na łamach SpaceNews, firma rozwija własny typ rozkładalnych modułów, które mają zapewniać bardziej przewidywalne marginesy bezpieczeństwa i łatwiejsze skalowanie do większych rozmiarów.

Sercem projektu jest tzw. morficzne wnętrze, czyli przestrzeń zbudowana w dużej mierze z elementów miękkich, lekkich, dających się łatwo przeorganizować. W praktyce oznacza to wnętrze, które można aranżować jak mieszkanie: przestawiając meble, zmieniając funkcję ścian, układ stanowisk roboczych czy magazynów pod konkretne zadania misji.

Dzięki temu ta sama stacja może jednego miesiąca pełnić rolę laboratorium biologicznego, w kolejnym wspierać produkcję światłowodów czy półprzewodników, a potem zostać przearanżowana na segment mieszkalno-badawczy dla długotrwałej załogi. Nie trzeba dobudowywać kolejnych modułów – wystarczy przeprojektować wnętrze.

Max Space nie celuje w turystów. Ich stacja ma pracować dla nauki i przemysłu

Aby projekt stacji Thunderbird nie pozostał tylko futurystycznym szkicem, Max Space wzmacnia zespół ekspertami z NASA. Do firmy dołączyła była astronautka Nicole Stott, która pomaga zaprojektować wnętrze stacji z myślą o długoterminowych misjach. Z kolei Kartik Sheth, były zastępca głównego naukowca NASA, dba o zgodność projektu z amerykańską strategią orbitalną. Startup łączy w ten sposób elastyczność z doświadczeniem, by udowodnić, że jego wizja może realnie zastąpić ISS.

Choć zmiana strategii NASA w programie CLD przyspieszyła prace nad stacją Thunderbird, Max Space liczy na znacznie szerszy rynek. Firma stawia na dwa główne zastosowania: kontynuację badań z ISS oraz przemysłową produkcję zaawansowanych materiałów w warunkach mikrograwitacji, gdzie możliwe jest uzyskanie struktur nieosiągalnych na Ziemi. Thunderbird ma zaoferować dużą przestrzeń roboczą wynoszoną jednym startem, bez potrzeby składania modułów na orbicie. Turystyka kosmiczna schodzi na dalszy plan – celem są instytucje i firmy szukające efektywnej platformy badawczo-przemysłowej w kosmosie.

Prototyp w 2027 roku i wielkie ambicje na przyszłość

Zanim na orbitę trafi pełnowymiarowa stacja Thunderbird, Max Space planuje misję demonstracyjną. W 2027 r. firma chce wynieść mniejszy moduł Mission Evolution jako ładunek współdzielony na rakiecie SpaceX. Prototyp posłuży do testów kluczowych technologii, w tym wielowarstwowej osłony przed mikrometeoroidami oraz systemów podtrzymywania życia. Firma, zatrudniająca już blisko 50 osób i działająca przy Kennedy Space Center, rozwija projekt dzięki wsparciu inwestorów, którzy sfinansowali go do momentu startu demonstratora.

Przeczytaj także:

REKLAMA

W dłuższej perspektywie ta sama technologia rozszerzalnych modułów może zostać przystosowana do misji księżycowych i marsjańskich. Max Space przekonuje, że konstrukcja projektowana dla Thunderbird Station nadaje się na bazę lądownika księżycowego albo habitat powierzchniowy, czyli przenośną kopułę, którą da się złożyć do rozmiarów ładowni rakiety, a na miejscu rozłożyć do pełnej objętości.

*Grafika wprowadzająca wygenerowana przez AI

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-12-22T20:26:25+01:00
Aktualizacja: 2025-12-22T19:10:43+01:00
Aktualizacja: 2025-12-22T17:07:53+01:00
Aktualizacja: 2025-12-22T16:07:57+01:00
Aktualizacja: 2025-12-22T14:53:45+01:00
Aktualizacja: 2025-12-22T12:15:55+01:00
Aktualizacja: 2025-12-22T12:00:04+01:00
Aktualizacja: 2025-12-22T10:19:38+01:00
Aktualizacja: 2025-12-22T09:57:11+01:00
Aktualizacja: 2025-12-22T06:13:49+01:00
Aktualizacja: 2025-12-22T06:10:00+01:00
Aktualizacja: 2025-12-22T06:00:00+01:00
Aktualizacja: 2025-12-21T13:30:00+01:00
Aktualizacja: 2025-12-21T07:30:00+01:00
Aktualizacja: 2025-12-21T07:10:00+01:00
Aktualizacja: 2025-12-21T07:00:00+01:00
Aktualizacja: 2025-12-20T16:40:00+01:00
Aktualizacja: 2025-12-20T16:30:00+01:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA