Copilot+ PC i komputery ze Snapdragonem X. Testowałem, odpowiadam na wasze pytania
W polskich sklepach są już dostępne pierwsze Copilot+ PC i pierwsze komputery z Windowsem i układem Snapdragon X - przypadkowo stanowiąc wspólny zbiór produktów. Testowaliśmy trzy takie urządzenia od dwóch różnych producentów. Czas podsumować zdobytą wiedzę.
Copilot+ PC to nieco trudna do odmiany w polskim języku wspólna nazwa komputerów nowej generacji. Komputery te będą intensywnie promowane przez Microsoft i jego sprzętowych partnerów w nadziei, że w przeciągu najbliższych lat właśnie one znajdą jak największą liczbę nabywców. Czy to oznacza, że klienci powinni słuchać się tych wskazówek i faktycznie kupować właśnie takie komputery?
Z tego tekstu dowiesz się następujących rzeczy o Copilot+ PC i urządzeniach z Snapdragonem X:
- Czym jest Copilot+ PC i czym różni się od zwykłego PC?
- Czy każde urządzenie z układem Snapdragon X to Copilot+ PC?
- Czy przeciętny, stereotypowy użytkownik komputera zauważy różnicę pomiędzy zwykłym PC, a Copilot+ PC?
- Którzy producenci komputerów wprowadzili do swojej oferty Copilot+ PC?
- Copilot+ PC kontra AI PC i MacBook. Czy starsze komputery z NPU mogą być zaktualizowane do nowego standardu?
- Dla kogo właściwie są Copilot+ PC?
- Do czego służy przycisk Copilot w Copilot+ PC?
- Snapdragon X - czy mają jakieś unikalne atuty nad konkurencją ze strony komputerów z układami firm Intel i AMD? Tak, sporo
- Snapdragon X - czy mają jakieś unikalne wady nad konkurencją ze strony komputerów z układami firm Intel i AMD? Tak, sporo
- Copilot+ PC - czy warto?
Zupełnym przypadkiem pierwsze dostępne w Polsce komputery Copilot+ PC wykorzystują jednostkę centralną od relatywnie nowego dostawcy. Qualcomm jest bardzo dobrze znany ze znakomitych układów scalonych dla telefonów i tabletów, tym niemniej na rynku PC jest od niedawna, a jego pierwsze na nim wysiłki były dość nieudane. Czy to oznacza, że warto poczekać na Copilot+ PC z czipami od doświadczonych producentów, jak AMD i Intel?
Nie przegap:
Przez minione dwa tygodnie pracowałem wyłącznie na trzech Copilot+ PC: Surface Laptop, Surface Pro i Vivobook S 15. Wszystkie trzy urządzenia istotnie się od siebie różnią, doczekają się więc na Spider’s Web w najbliższych dniach dedykowanych sobie recenzji. Wszystkie jednak wykorzystują układ Snapdragon X od Qualcomma i wszystkie są zgodne z wytycznymi Copilot+. Ich zbiór wspólnych i unikatowych cech (a także pozostałych komputerów i tabletów Copilot+ z Snapdragonem X) jest na tyle ciekawy, że zdecydowałem się na dodatkowy tekst. Zebrałem w nim wszelkie możliwe pytania, jakie mogłem sobie wymyślić względem Copilot+ PC i Snapdragonów X - w czym pomógł mi zespół redakcyjny i osoby obserwujące mnie na social mediach. Pierwsze i najważniejsze pytanie to oczywiście:
Czym jest Copilot+ PC i czym różni się od zwykłego PC?
By komputer mógł nosić miano Copilot+ PC musi spełniać trzy kryteria:
- Zawierać przycisk sprzętowy Copilot. To sztuczny wymóg Microsoftu, by łatwo lokować usługę Microsoft Copilot.
- Mieć pamięć SSD o pojemności co najmniej 256 GB i RAM o pojemności co najmniej 16 GB. Ten wymóg podyktowany jest usługami sztucznej inteligencji, które wymagają dodatkowych zasobów od komputera - ustalenie tej granicy gwarantuje, że praca na tych komputerach będzie sprawna i wygodna mimo aktywnych funkcji SI nowej generacji.
- Zawierać NPU o wydajności co najmniej 40 TOPS. NPU to relatywnie nowy podzespół w świecie IBM PC. To koprocesor do akceleracji obliczeń związanych ze sztuczną inteligencją i uczeniem maszynowym. Przetwarza tego typu obliczenia sprawniej niż CPU i GPU, dodatkowo odciążając je do innych zadań. Ustalenie dolnej granicy na 40 TOPS ma pozwolić twórcom aplikacji na ustanowienie wspólnego mianownika dla wszystkich komputerów Copilot+ w rękach klientów, co ułatwi im tworzenie programów dla tych komputerów.
Komputery Copilot+ standaryzują więc programowo i sprzętowo sztuczną inteligencję. Za jej przyczyną będą oferować funkcje i aplikacje, które nie są możliwe na PC starego typu (a raczej te wymagałyby zbyt wiele od sprzętu, by to miało sens). Sztuczna inteligencja może zarówno przyspieszać obliczenia do tej pory obrabiane przez CPU i GPU (na przykład edycja multimediów z podglądem w czasie rzeczywistym), jak i też oferować zupełnie nowe możliwości (na przykład działający w tle czatbot-pomocnik do danej aplikacji, który nie wymaga Internetu do działania).
Innymi słowy, Copilot+ PC mają być tym dla komputerów, czym smartfony stały się dla telefonów komórkowych. W teorii służą do tego samego (nawet na stare telefony były aplikacje Java), tym niemniej różnica w użyteczności ma być znacząca, pod każdym względem.
Czy każde urządzenie z układem Snapdragon X to Copilot+ PC?
Tak, choć nie należy łączyć bezpośrednio tych dwóch oznaczeń. Urządzenia ze Snapdragonem X są pierwszymi na rynku spełniającymi normy Copilot+ PC, nie będą jednak jedyne. Jeszcze w tym roku pojawią się komputery z układami AMD i Intel, które również będą spełniać te normy. Nie ma obowiązku ryzykowania wydatku na komputer z podzespołem od niemal zupełnie nowego producenta, jeśli zakup komputera można odłożyć w czasie.
Czy przeciętny, stereotypowy użytkownik komputera zauważy różnicę pomiędzy zwykłym PC, a Copilot+ PC?
Po dwóch tygodniach testów powinienem móc definitywnie odpowiedzieć na to pytanie. Czujny czytelnik być może zwrócił jednak uwagę, że w podsumowaniu odpowiedzi na pytanie czym jest Copilot+ PC użyłem trybu przypuszczającego. Komputery te pojawiły się na rynku nieco przedwcześnie. Spełniają swoje obietnice zarówno jeśli chodzi o oddany do dyspozycji użytkownika sprzęt, jak i środowisko uruchomieniowe dla aplikacji. Innymi słowy, Copilot+ PC jest gotowy na przyszłość, która jeszcze nie nadeszła.
Na dziś akceleracja SI może posłużyć na co dzień właściwie do drobiazgów. SI oczyszcza obraz i dźwięk z kamery internetowej Copilot+ PC, zapewnia całkiem użyteczną funkcję tłumaczenia w czasie rzeczywistym wydobywającego się z wideo (YouTube, wideokonferencja, itd.) dźwięku z dowolnego języka na język angielski (wkrótce i język polski), zapewnia kilka zabawek graficznych do aplikacji Zdjęcia i Paint i to właściwie tyle. Aplikacje albo jeszcze nie potrafią wykorzystać NPU, albo robią to we wczesnych wersjach testowych, albo ich premiera jeszcze przed nami. Z rzetelnego i obiektywnego punktu widzenia: marka Copilot+ PC jest bardzo mało użyteczna, niewiele zmienia. Na dziś takie są fakty.
Tym niemniej aplikacje rzeczywiście powstają, a w Copilot+ PC zaangażowała się znaczna liczba wiodących deweloperów. Co więcej, zwiększenie użyteczności oprogramowania przez sprzętowe moduły SI to nie obietnice gruszek na wierzbie i niesprawdzone teorie. NPU są bowiem nowością w świecie IBM PC, są jednak od dawna szeroko wykorzystywane na telefonach i tabletach, a także na komputerach Mac.
Dlatego w rzetelnym artykule prasowym należy stanowczo podkreślić po raz wtóry, że na dziś marka Copilot+ PC nic nie znaczy - i że powyższe atuty są dopiero w zapowiedziach. Prawdopodobieństwo spełnienia tych zapowiedzi jest bardzo wysokie, jest zgodne z wszelkimi rynkowymi trendami. Sam wymieniając teraz komputer na nowy inwestowałbym wyłącznie w Copilot+ PC, wychodząc z założenia, że chcę mieć sprzęt kompatybilny z najnowszymi rozwiązaniami. Nie mogę jednak z czystym sumieniem tego samego rekomendować czytelnikom Spider’s Web. Bo na dziś ewentualna dopłata do Copilot+ PC nie ma żadnego zwrotu.
Którzy producenci komputerów wprowadzili do swojej oferty Copilot+ PC?
Na polskim rynku komputery Copilot+ wprowadziły Acer, Asus, Dell, HP, Lenovo i Microsoft. Czytelnicy z innych krajów mogą też nabyć Copilot+ PC od Samsunga.
Copilot+ PC kontra AI PC i MacBook. Czy starsze komputery z NPU mogą być zaktualizowane do nowego standardu?
Niestety nie. Od kilku sezonów na rynku są już dostępne komputery osobiste z układami NPU w jednostce głównej, a Intel nawet oferuje swój akcelerator jako kartę rozszerzeń. Dodatkowo, komputery Apple’a z układem Apple M również są wyposażone w taki koprocesor. Niestety żaden z dostępnych na rynku układów - nie licząc Snapdragona X - nie spełnia kryterium mocy obliczeniowej 40 TOPS lub więcej. Choć, trzeba przyznać, najnowszemu układowi Apple’a (M4) bardzo niewiele brakuje, bo ten szacowany jest na 38 TOPS. Snapdragon X zapewnia 45 TOPS.
Dla kogo właściwie są Copilot+ PC?
W teorii? Dla wszystkich. Według szumnych zapowiedzi, sztuczna inteligencja i generatywna sztuczna inteligencja zmienią wszystkie branże, gaming i pozostałe formy rozrywki. Czyli że najlepiej by każdy nowy komputer był Copilot+. Patrząc jednak realniej na zapowiadane oprogramowanie to Copilot+ przydać się mogą trzem grupom:
- Stereotypowym użytkownikom domowym, dla których PC to miejsce do odrabiania zadanej w szkole czy na studiach pracy, narzędzie do prostej księgowości domowej i dodatkowych obowiązków służbowych;
- Dla pracowników biurowych;
- Dla osób zatrudnionych w branży kreatywnej;
- Dla programistów;
To oczywiście pokrywa istotną część potencjalnych nabywców, tym niemniej na dziś nic nie wskazuje na to, by komputerowi gracze mieli po co się interesować takimi komputerami. Czy inżynierowie pracujący w aplikacjach CAD/CAM. Czy graficy 3D. Jest więc też i sporo branż, które na razie Copilot+ PC przejmować się zdecydowanie nie muszą.
Do czego służy przycisk Copilot w Copilot+ PC?
Złośliwie: do niczego, zabiera miejsce. Nieco mniej złośliwie: do uruchamiania okienka z aplikacją Copilot w systemie Windows. To oznacza, że bez jakichś głupich kombinacji z mapowaniem przycisków na klawiaturze w starszych niż Windows 11 systemach Microsoftu czy w systemach linuxowych jest on w praktyce bezużyteczny. Nie można też zmienić domyślnie podpiętej pod niego aplikacji (Gemini? Claude? ChatGPT?), co jakoś do tej pory nie zwróciło uwagi urzędników Unii Europejskiej. Z aplikacji Copilot korzystam akurat często, potrafi być bardzo użyteczna. Tym niemniej poświęcanie jej dedykowanego przycisku na klawiaturze wydaje się grubą przesadą.
Snapdragon X - czy mają jakieś unikalne atuty nad konkurencją ze strony komputerów z układami firm Intel i AMD? Tak, sporo
- Jak na laptopa, mają bardzo szybkie CPU. Szczegółowe testy wydajnościowe układów Snapdragon X będziemy publikować przy recenzjach komputerów, w jakich są zainstalowane (rzeczonych układów jest kilka odmian), tym niemniej nawet najsłabsza edycja z łatwością pokonuje niemal wszystkie mobilne układy Intela i AMD, oferując zdumiewającą jedno- i wielowątkową wydajność. Komputery z układami Apple’a nadal jednak osiągają jeszcze lepsze rezultaty.
- CPU i reszta układu pracuje sprawnie nawet na zasilaniu bateryjnym.Większość laptopów z układami od AMD i Intela jest skonfigurowana tak, by natychmiast obniżać parametry pracy na zasilaniu bateryjnym. Można to zmienić, ale ustawienie to jest tak skonfigurowane nie bez przyczyny - laptopy te szybko będą i tak musiały obniżać parametry pracy z uwagi na problem z odprowadzaniem ciepła. Dodatkowo, znacząco wówczas rośnie zużycie energii, a więc skraca się czas pracy na zasilaniu bateryjnym. Tymczasem laptopy z Snapdragonem X domyślnie nie zmieniają profilu pracy na zasilaniu bateryjnym, bo nie ma takiej potrzeby. Nawet pod maksymalnym obciążeniem nie wydzielają zbyt dużo ciepła (choć wówczas aktywne chłodzenie staje się konieczne), zapewniając przy tym niezmiennie długi czas pracy na akumulatorze.
- Układ błyskawicznie zmienia stany zasilania, co zwiększa przyjemność z pracy. Komputery z układami Intela i AMD miewają problemy ze swoimi stanami zasilania. Budzą się do synchronizacji, po czym mają problem z zaśnięciem. Albo są od razu hibernowane, bo w danej konfiguracji stan uśpienia działa niestabilnie. Również podczas pracy zmiany stanów energetycznych często są aktywowane z opóźnieniem. Wpływa to na komfort pracy i responsywność aplikacji, dodatkowo zmieniając licznik szacowanego czasu pracy na zasilaniu bateryjnym w generator liczb losowych. Snapdragony X błyskawicznie reagują na wszelkie zmiany, przez co wyposażone w nie urządzenia błyskawicznie się wybudzają, gdy śpią niemal nie zużywają energii, a aplikacje na nich działają bardzo responsywnie.
- Webcam w IBM PC przestaje być archaicznym złomem. Snapdragon X zawiera wbudowany mocny ISP, czyli procesor obrazu - czyli coś, czego nie było do tej pory w PC z układami Intela i AMD. To oznaczało, że sygnał z kamery internetowej był przetwarzany przez jednostkę centralną, znacząco ją obciążając. To z kolei oznaczało, że malutkie kamerki w laptopach nigdy nie mogły zaoferować przyzwoitej jakości obrazu, niezależnie od optyki czy megapikseli. Obraz z webcama laptopa ze Snapdragonem X jest tak dobry, jak z przedniej kamery porządnego telefonu - właśnie dlatego, ze zarówno ów telefon, jak i komputer z Snapdragonem X mają na pokładzie ISP.
Snapdragon X - czy mają jakieś unikalne wady nad konkurencją ze strony komputerów z układami firm Intel i AMD? Tak, sporo
- Większość aplikacji jest zgodna z Snapdragonem X. Ale nie wszystkie. Snapdragon X zawiera w sobie CPU o architekturze ARM64, która dla świata Windowsa jest pewną egzotyką. Tym niemniej za sprawą współpracy Qualcomma z Microsoftem, komputery z układami Snapdragon są zgodne nie tylko z aplikacjami pod architekturę ARM64, ale też x64 (AMD, Intel) i x86 (aplikacje pod stare, 32-bitowe układy Intela i AMD). Tym niemniej niektóre aplikacje nie będą działać. Są to aplikacje x86 i x64 wymagające rozszerzonych uprawnień do jądra systemu (najczęściej: aplikacje antywirusowe, moduły chroniące przed oszustami w grach wideo, moduły antypirackie w grach wideo). To nie oznacza, że takie aplikacje w ogóle nie mogą się pojawić na komputerach z Snapdragonem X - ale to, że ich twórcy muszą stworzyć dedykowane im wersje. Choć aplikacji ARM64 dla Windows pojawia się zaskakująco wiele, prawdopodobnie nie wszyscy twórcy się pofatygują. Dodatkowo, niektórzy dostawcy oprogramowania sztucznie blokują instalację swoich aplikacji na urządzeniach ze Snapdragonem X, prawdopodobnie w wyniku wykrytych dodatkowych, nietypowych błędów w działaniu. Z osobistych braków nadal czekam na dostępność Adobe Premiere Pro (zapowiedziana premiera za kilka tygodni), Dysk Google i Apple TV+.
- Większość urządzeń peryferyjnych jest zgodna z Snapdragonem X. Ale nie wszystkie. Jak wynika z powyższego podpunktu, sterowniki starego typu nie zadziałają na komputerze z Snapdragonem X. W tym te do będących u mnie w domu drukarki i skanera – fakt, wręcz muzealnych, których obsługa techniczna wygasła na Windowsie 8, tym niemniej na komputerach z Intelem, AMD i Windowsem 11 działają. Jeżeli dany sprzęt działa bez zarzutu od razu po podłączeniu do dowolnego komputera, bez konieczności samodzielnego instalowania czegokolwiek (automatyczna instalacja z Windows Update czy innego źródła nie jest samodzielna) można być niemal pewnym, że zadziała również na komputerze z Snapdragonem X. Jeżeli nie zadziała bez ręcznego instalowania sterowników, to dopóki producent nie przygotuje nowej wersji tych sterowników, na działanie urządzenia nie ma co liczyć.
- Nie działa większość gier, a te co działają działają przeciętnie. Snapdragon X ma bardzo mocne CPU, ale też dość przeciętne GPU. Wystarczająco mocne, by być użyteczne w profesjonalnych aplikacjach do sztucznej inteligencji, montażu wideo czy innych podobnych zastosowań typowych dla mobilnej stacji roboczej. W grach 3D jest jednak pokonywana nawet przez zintegrowane GPU w tańszych układach Intela. Częściowo odpowiedzialny jest za to sterownik - widać to chociażby po przykładzie gry Baldur’s Gate 3, którą Qualcomm tak chętnie prezentował. Ewidentnie sterownik został pod nią bardzo dobrze przygotowany, przez co i ta działa akurat bardzo dobrze jak na grę na laptopie. Z innymi jest jednak dużo gorzej i by osiągać stabilne 60 kl./s czy 30 kl./s należy obniżać rozdzielczość do Full HD lub HD i wyłączać większość graficznych opcji. Na dodatek znaczna część gier się nie uruchamia, bez podania źródła problemu.
- Aplikacje x86 i x64 działają szybko, bo to bardzo szybkie CPU. Są jednak granice wydajności emulacji. Rosnąca liczba aplikacji ARM64 na Windowsa działa na układzie Snapdragon X niezwykle dobrze. Najbardziej jednak zaskakuje responsywność i szybkość działania aplikacji optymalizowanych wyłącznie pod układy Intela i AMD. Podczas codziennej pracy wydają się być nieodróżnialne od tych natywnych. To jednak pewna iluzja. Moduł CPU w Snapdragonie X jest bowiem naprawdę bardzo szybki i to dlatego owe aplikacje wydają się działać tak dobrze. Szczegółowe testy wykazały jednak, że narzut emulatora jest dość duży. Mniej więcej od 20 proc. do nawet 40 proc. Szybkość działania Snapdragona sprawia, że nawet mimo tego narzutu pozostaje spory zapas mocy. Tym niemniej gdy oprogramowanie obciąża procesor na maksa widać granice sprawności emulacji. Prawdopodobnie dlatego Adobe zdecydowało się zablokować działanie Premiere Pro (profesjonalna apka do montażu wideo) na Snapdragonie X w wersji x64, szykując w zamian wersję na ARM64. Zapewne wydajność pracy była nie do przyjęcia.
Copilot+ PC - czy warto? Nasz redaktor trzęsie się z ekscytacji, rozsądnym czytelnikom zalecamy jednak rozwagę
Obietnica dostępnej offline w licznych aplikacjach na skinienie użytkownika sztucznej inteligencji nowej generacji nie została jeszcze spełniona. Podobnie jak wykorzystanie jej mocy do akceleracji działania tych już znanych użytkownikom. Jeżeli w ten weekend ktoś pójdzie kupić Copilot+ PC, to wróci w najlepszym razie z porządnym środowiskiem deweloperskim do budowania aplikacji ery GenAI. To co dziś jest dostępne to albo narzędzia użyteczne dla garstki, albo rozwiązania w nieukończonych i testowych wersjach, albo wręcz tylko zapowiedzi z obietnicą ich realizacji w przeciągu najbliższych miesięcy.
Tym niemniej deweloperzy są akurat zgodni w poglądzie, że NPU ma sens. Widać to jak na dłoni w telefonach, tabletach, a także w komputerach Mac, gdzie rosnąca liczba aplikacji wykorzystuje ten czip do wielu różnych celów. Od analizy mowy, przez inteligentne przetwarzanie obrazu aż po algorytmy analizujące i generujące konkretne treści - z czego następnie korzystają miliony użytkowników. Choć to nadal myślenie życzeniowe, tak można być pewnym, że nie inaczej będzie w świecie komputerów osobistych z Windowsem. Zwłaszcza że aktualnie to Microsoft za sprawą swojego partnerstwa z OpenAI jest postrzegany jako lider rozwoju sztucznej inteligencji. Ostrzegam więc, że na dziś Copilot+ PC nie mają ważnych dla użytkownika atutów - tak jestem pewien, że je zyskają. Według mojej intuicji zakup przyszłościowy to zakup komputera Copilot+. Choć analizując cennik danego sklepu z komputerami należy pamiętać również i uwagach z poprzedniego akapitu.
A co z Snapdragonem X? Tu jest nieco bardziej niebezpiecznie. Zakupienie Copilot+ PC w najgorszym razie oznaczać będzie przepłacenie za niepotrzebne dodatki, ale niezmiennie będzie to co najmniej tak samo dobry PC, jak ten starego typu. Zakup komputera z Snapdragonem X wiąże się za to i wiązać będzie z niepewnością czy wszystkie aplikacje, gry i programy są na nim zgodne. Co prawda w świecie deweloperów dla Windowsa jak rzadko kiedy trwa pospolite ruszenie i znaczna część aplikacji jest już zoptymalizowana również pod komputery z układami Qualcomma - a pozostałe i tak powinny działać - tak nie da się ukryć, że mając taki komputer niektórzy z częścią sprzętu i oprogramowania będą musieli się pożegnać. Brzmi jak kiepski interes, nieprawdaż?
Jest jednak i druga strona medalu. Kiedy wszystko działa, działa fenomenalnie. Piszę te słowa z Surface Laptopa i jest to zdecydowanie (aż zaznaczyłem kursywą) najlepszy laptop, jakiego używałem. Z licznych przyczyn, nie tylko związanych z Snapdragonem, ale też: jest bardzo szybki, jest bardzo cichy, jest bardzo szybki na zasilaniu bateryjnym, jest bardzo responsywny, natychmiastowo się budzi i idzie spać, pracuje kilkanaście godzin bez zasilania. Żaden inny komputer z układem Intela i AMD nie oferuje zbioru tych zalet. Dlatego też na bazie Surface’a Pro, Surface Laptopa i Vivobooka już dziś mogę z zachwytem polecić sprzęty ze Snapdragonem X wszystkim entuzjastom i wszystkim użytkownikom, którzy nie boją się sytuacji, w których czasem będą musieli obejść jakiś prosty techniczny problem. Te ciche torpedy, na dodatek uwolnione od kabli, wynagrodzą komfortem i responsywnością ewentualne problemy. Te jednak będą się jeszcze pojawiać i mniej zaawansowani użytkownicy - lub ci, którzy po prostu nie mają ochoty zmagać się z ewentualnymi takimi problemami - powinni trzymać się od tych urządzeń z daleka. Bo jeszcze nie wszystko jest dopięte na ostatni guzik.