Krajobraz po wielkiej czystce polskiego internetu z piractwa. Gdzie oglądać filmy i seriale online?
W ostatnich latach obserwowaliśmy wielką czystkę polskiego internetu z piractwa. Znikały serwisy Kinomaniak, eKino, torrenty.org, czy Telewizjada. Jak wygląda krajobraz dzisiaj? Gdzie można oglądać filmy i seriale?
Na przestrzeni ostatnich kilkudziesięciu miesięcy amatorzy darmowych filmów w sieci nie mieli łatwego życia. Począwszy od 2013 roku obserwowaliśmy całą serię zamknięć dużych i znanych serwisów, w których można było oglądać filmy i seriale online.
Sprawdziłem, jak sytuacja wygląda dziś, w połowie 2017 roku. Prześledźmy razem losy najgłośniejszych serwisów z filmami, które zniknęły w ostatnim czasie.
Kinomaniak rozpoczął wielką serię zamknięć. Dziś serwis wygląda zupełnie inaczej, niż kiedyś.
Kinomaniak na przestrzeni lat był zamykany kilkukrotnie. Serwis zniknął w 2013 roku, ale wrócił już po trzech miesiącach przerwy. Dużo większe problemy zaczęły się w styczniu 2014 roku, kiedy to Kinomaniak zniknął na dobre, chwilowo pociągając za sobą serwis eKino. eKino wróciło, ale był to koniec ery Kinomaniaka.
Dziś strona Kinomaniak.pl funkcjonuje, ale wygląda inaczej, niż kiedyś. W regulaminie czytamy:
Portal Kinomaniak.pl jest internetowym portalem filmowym, a także społecznościową platformą komunikacyjną umożliwiającą użytkownikowi dodawanie własnych materiałów w postaci komentarzy i recenzji.
I faktycznie, zupełnie zmienił się charakter działalności serwisu. Ze strony zniknęły strumienie z filmami, a zamiast nich pojawiły się informacje o filmach. Możemy sprawdzić obsadę, czy długość trwania.
Całość wygląda dość prowizorycznie. Nie sądzę, by głośna nazwa i domena pozwoliły zbudować nowy serwis o filmach.
eKino cały czas funkcjonuje i ma się dobrze.
Serwis eKino.tv również ma bogatą historię zamknięć. Najgłośniejsze z nich miało miejsce w maju 2015 r., po głośnym zatrzymaniu właściciela przez policję.
Wyglądało na to, że to już ostateczny koniec. Na stronie pojawił się napis „THE END” na czarnym tle, a ostatni wpis na facebookowej stronie jest datowany na maj 2015 r. Serwis powrócił jednak pod tym samym adresem w sierpniu 2016 r..
Dziś strona eKino.tv nie działa, ale serwis funkcjonuje pod zmienioną domeną. Nadal można w nim oglądać filmy, o ile mamy odpowiednio dużo cierpliwości, by przeklikać się przez morze reklam, w tym z treściami pornograficznymi.
W stopce nowego serwisu widzimy datę 2009–2015 i zapis:
Uwaga! Żaden z prezentowanych materiałów nie jest hostowany na serwerach ekino-tv. Serwis udostępnia jedynie informacje o filmach oraz odnośniki do serwisów udostępniających zamieszczone materiały filmowe (…), których użytkownicy potwierdzili, że posiadają prawa autorskie do udostępnianych przez siebie zasobów.
IITV to kolejny przykład zmartwychwstania.
Serwis Iitv został zamknięty razem z eKino, w maju 2015 roku. Dziś działa w najlepsze. Ponownie musimy przebić się przez festiwal reklam, ale odpowiednio zmotywowani widzowie w końcu dotrą do treści. W stopce serwisu znajdziemy informację:
Wszelkie linki lub kody embed zamieszczone w serwisie są odnośnikami do zewnętrznych stron, na których możliwe jest odnalezienie materiału. Linki w serwisie dodawane są przez jego użytkowników, którzy zapewniają, że posiadają prawa autorskie do dodawanych materiałów.
Kinoman również powrócił i stawia na płatne konta Premium VIP
Kinoman został zamknięty w styczniu 2017. Po wejściu na stronę pojawiał się wtedy komunikat:
Pomimo zapisu w regulaminie, cześć użytkowników wstawia treści chronione prawem autorskim (…)
Co za niespodzianka!
Dziś serwis działa pod zmienionym adresem, ale jest dostępny. Kinoman zachęca do zakupu konta Premium VIP, które umożliwia oglądanie materiałów. Nie trafiłem na film, który działałby bez takiego konta. Bez płacenia widzimy jedynie komunikat o przeciążonych łączach.
W regulaminie ponownie znajdziemy zapis, który ma ochronić twórców serwisu przed odpowiedzialnością:
Uwaga! Żaden z prezentowanych materiałów nie jest hostowany na serwerach Kinoman-TV.pl.
Torrenty.org to już historia.
Strony z torrentami, nie tylko polskie, mają coraz większe problemy. Zatoka Piratów na zmianę tonie i wychodzi na powierzchnię, podobnie jak konkurencyjny Kickasstorrents.
Na polskim podwórku mieliśmy bardzo popularną stronę Torrenty.org, która zniknęła w połowie 2016 roku. Na profilu na Facebooku pojawiło się wtedy oświadczenie:
Kochani Torrenty.org już nie będzie. Jest to oficjalna wiadomość. Nasz czas się już skończył. Dziękujemy za 11 lat! Wiele by pisać dlaczego, wam się wydaje że powrócić jest łatwo ale tak nie jest. (pisownia oryginalna).
I faktycznie, był to koniec serwisu. Dziś torrenty.org już nie istnieją, a w sieci pojawiają się klony, które wyłudzają pieniądze za dostęp do... niedziałającego serwisu.
Telewizjada to prawdziwy rollercoaster.
Telewizjada to serwis umożliwiający oglądanie telewizji online. Strumienie są przechwytywane w mniej lub bardziej legalny sposób i udostępniane widzom. Całość, jak można się domyślić, balansuje na granicy prawa.
Telewizjada.net nie zajmuje się rozprowadzaniem plików chronionych prawem autorskim. Strona nie zawiera żadnych plików, zamieszcza jedynie ich sumy kontrolne.
Taki zapis pojawia się w regulaminie usługi, ale przykłady wymienione wyżej pokazują, że właściciel serwisu i tak ma powody do obaw.
Telewizjada to prawdziwy rollercoaster, na przestrzeni miesięcy pojawiała się i znikała. Dziś strona działa, ale nie ma na niej żadnych treści. Jest zupełnie pusta. Nie wiadomo, co będzie dalej.
A największy gracz na polskim rynku, CDA, działa w najlepsze.
Na tle powyższych przykładów CDA jest prawdziwym wyjątkiem. Strona cały czas działa, umożliwia oglądanie filmów, rozwija się (jakiś czas temu wprowadziła obsługę Chromecasta), a do tego sprzedaje płatne konta. Gdybyście zastanawiali się, jak CDA określają jego twórcy, oto definicja:
Portal CDA to hybrydowa internetowa platforma komunikacyjna społeczności miłośników multimedialnych treści w Internecie oraz twórców z równoległą platformą CDA PREMIUM
Na czym polega ten hybrydowy charakter?
Serwis CDA.pl jest platformą hybrydową, gdzie oprócz filmów dodawanych społecznościowo, przechowywane są również treści od wydawców i dystrybutorów, które są udostępniane w ramach odrębnych usług CDA Premium
„Filmy dodawane społecznościowo” to dość ciekawe określenie. Jak rozumie je CDA? Wyjaśnia to FAQ serwisu:
Tylko posiadanie odpowiedniej licencji lub majątkowych praw autorskich upoważnia do rozpowszechniania plików w Internecie. Wyjątkiem jest tzw. dozwolony użytek osobisty, który dotyczy wszelkich multimediów (filmy, obrazy, muzyka), ale już nie programów komputerowych, w stosunku do których polski ustawodawca wyłączył zastosowanie użytku osobistego.
Jak czytamy dalej:
Bez zezwolenia twórcy wolno nieodpłatnie korzystać z już rozpowszechnionego utworu w zakresie własnego użytku osobistego.
Najwyraźniej CDA znalazło sposób, by od lat funkcjonować w internecie.
To jak niebezpieczna gra w kotka i myszkę. Tutaj nie ma reguł.
Część zamkniętych serwisów znika na dobre, a część po kilku miesiącach przerwy wraca. Nie mam wątpliwości, że w całej tej grze chodzi o duże pieniądze.
Koszt utrzymania serwerów i całej infrastruktury jest z pewnością wysoki. Do tego dochodzi ryzyko zatrzymania przez policję, przed którą nie uchronią cwane zapisy w regulaminach stron. To bardzo ryzykowna gra, a więc żeby w nią grać, musi ona przynosić duże zyski właścicielom serwisów.
To dlatego większość stron udostępniających wideo przypomina wielki festiwal reklam, do tego takich w najgorszym wydaniu. Bardzo często widzimy tam treści pornograficzne, a do tego łatwo jest zainfekować komputer niebezpiecznym oprogramowaniem. O kulisach takich reklam pisał Karol Kopańko, który zrobił kapitalny, przekrojowy materiał.
Wiele serwisów działa na granicy prawa, ale czy samo oglądanie filmów jest legalne dla końcowego użytkownika? W większości przypadków prawo chroni widza. Samo oglądanie filmów (nawet takich, które są umieszczone nielegalnie) jest legalne, o ile nie udostępnia się ich dalej.
Gdzie w takim razie oglądać filmy i seriale online?
Przez kilka ostatnich lat rynek legalnych serwisów strumieniujących wideo mocno urósł. Ze swojej strony polecam trzy usługi:
Netflix - mój numer jeden i jednocześnie największy serwis VOD na świecie, z którego korzysta ponad 100 mln osób. W Stanach Zjednoczonych Netflix ma już większą bazę klientów od telewizji kablowej. Miesięczny dostęp do Netfliksa kosztuje 34 zł (1 ekran w jakości SD), lub 43 zł (dwa ekrany jednocześnie w jakości Full HD), lub 52 zł (4 ekrany jednocześnie w jakości 4K).
Amazon Prime Video - kolejny amerykański gigant, który od jakiegoś czasu jest dostępny w Polsce. Baza filmów i seriali jest mniejsza niż w Netfliksie, ale jednocześnie rozwiązanie Amazona jest tańsze. Przez pierwsze pół roku Amazon Prime Video kosztuje 2,99 euro/mies., a po tym czasie kosztuje 5,99 euro/mies. Tak jak w przypadku Netfliksa, zrezygnować możemy w każdej chwili.
HBO GO - trzeci duży serwis warto polecenia. Znajdziemy w nim mnóstwo filmów i seriali, w tym kapitalne produkcje HBO: Grę o Tron, Westworld, czy Detektywa. Niestety nadal nie możemy kupić dostępu do HBO GO niezależnie. Jest on sprzedawany jako dodatek do usług telekomunikacyjnych i wielu operatorów telewizji i internetu w Polsce.