REKLAMA

Zrozumieć piękno mechanizmu

Nasz forumowy kolega, w komentarzach pod jednym ze swych wpisów wyraził zdanie, że dobry tekst traktujący o technologii starzeje się bardzo powoli, o ile tylko nie jest krótką notą czysto informacyjną. Przy tej okazji przypomniałem sobie na nowo o książce, na którą trafiłem kiedyś zupełnie przypadkowo, a która zdaje się wspierać tę opinię i to wspierać w bardzo dobrym stylu. W dzisiejszym odcinku: lektura na niedzielę.

Zrozumieć piękno mechanizmu
REKLAMA

Autorem książki pod tytułem „Mechaniczne Piękno. Kryterium estetyczne w informatyce.” (tytuł oryginału: „Machine Beauty: Elegance and the Heart of Technology”) jest David Gelernter, profesor Nauk Komputerowych Uniwersytetu Yale, ale również, co dla mnie szczególnie istotne, artysta oraz filozof. Dość unikatowa kombinacja tych cech miała bezpośredni wpływ na sposób podejścia do prezentacji tematu przewodniego publikacji, którym jest omówienie podstaw dobrego projektowania w technologii IT. Konstrukcja tej pracy to wycieczka w przeszłość, interesująca lekcja z historii technologii, która następnie łagodnie wprowadza nas w książkową teraźniejszość. Dzięki temu zabiegowi mamy do dyspozycji wspaniałą pożywkę dla myśli, ponieważ dzieło nie zarzuca Czytelnika suchymi faktami do przetrawienia, a odsłania tych faktów kontekstualny wymiar, co mi osobiście wybornie przypadło do gustu. Jest to książka przede wszystkim rzetelna. W przezabawny sposób również popadająca miejscami w intrygujące ekstrema: czasem powala mądrością i dojrzałością myśli, spostrzeżeń i konkluzji, innym razem natomiast zadziwia wręcz infantylnością przekazu. Domyślam się, że owa gra podjęta przez Autora z Czytelnikiem jest próbą ciągłej stymulacji uwagi tego ostatniego. Nie jest to w żadnej mierze opowieść nudna, za to dynamicznie zmieniająca ton, za którym trzeba nauczyć się nadążać podczas lektury, tak samo jak za nastrojem jakiegoś bardzo chimerycznego interlokutora.

REKLAMA

Ponieważ Gelernter jest również artystą, na teraźniejszości się jednak nie kończy. Autor zabiera nas dalej, w przyszłość, prezentując swoje własne projekty wyimaginowanych komputerów. Ogólna koncepcja to urządzenie elektroniczne w pełni zintegrowane z meblem użytkowym, takim jak biurko czy sekretarzyk. Niestety ten element książki jest zarazem jego najsłabszą stroną. W zderzeniu z panującymi dzisiaj trendami, gdzie liczy się przede wszystkim mobilność, tego typu pomysł przegrywa już u samych podstaw. Jednakże poprzez tę słabość jeszcze silniej uwypukla się niezwykła wręcz siła tkwiąca w pozostałych warstwach dzieła. Nie będę zdradzał tutaj żadnych szczegółów, aby nie psuć niespodzianki, ale oto podstawowy fakt: „Mechaniczne Piękno” to książka napisana w 1998 roku! Założę się, że na każdym, kto jest zorientowany w tym co się dzieje we współczesnej technologii IT, zawarte w tekście książki wizje dotyczące oprogramowania zrobią duże wrażenie. Napotkać tam można prawdziwie profetyczne stwierdzenia.

Myślę, że „Mechaniczne Piękno” to lektura obowiązkowa, którą szczególnie poleciłbym każdemu programiście. Posługując się licznymi przykładami zaczerpniętymi z historii różnych dziedzin ludzkiej myśli technicznej, takich jak motoryzacja czy architektura, Gelernter pięknie wprowadza Czytelnika w pryncypia, które stanowią podstawę dla zrozumienia tak skomplikowanych zagadnień, jak właściwy i efektywny sposób projektowania oprogramowania komputerowego. Tutaj daje się wyczuć filozoficzny szlif Autora. Sprowadza on bowiem coś, o czym można by napisać niejedną stronę, do zaledwie kilku trafnych fraz. Ujawnia się ta umiejętność chociażby w podchwyceniu odpowiedzi na domyślnie zadane w tytule książki pytanie. Czym jest, według Autora, owo mechaniczne piękno? Otóż jest nim „Moc” połączona z „Prostotą”, które to z kolei czynniki składają się na „Elegancję” zastosowanych rozwiązań. Wspomniana moc i prostota w szalenie zajmujący sposób wyprowadzona jest ze spuścizny tak znaczących postaci, jak C. A. R. Hoare, Harley Earl czy Ludwig Mies van der Rohe, aby pomóc te dwa słowa-klucze przyswoić, a następnie w pełni zrozumieć ich ogromne znaczenie.

REKLAMA

Owszem, tekst traktujący o technologii IT może być uniwersalny. Zawarty w nim przekaz może starzeć się bardzo powoli. Potrzebne są jednak dla osiągnięcia tego celu pewne arcyważne składniki. Rzetelność merytoryczna, fakt ukazany w świetle jego bardziej ogólnego kontekstu, który go dopełnia i dodatkowo uwiarygodnia, szczypta artyzmu i wizjonerski dar Autora. Te wszystkie przyprawy dodane zostały do dania przygotowanego przez amerykańskiego profesora z Yale. Mimo, że książka została napisana czternaście lat temu jest nadal zadziwiająco aktualna. Gorąco polecam.

W Polsce tytuł opublikowało Wydawnictwo WAB, w lutym 1999 roku. ISBN 83-87021-73-3. Nakład wyczerpany, trzeba poszukać.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA