Są rzeczy na tym świecie, które bardzo chcielibyśmy odzobaczyć. Np. modę lat 90’, okładki prawicowych tygodników, albo NFT Dody, którą można sobie kupić na kawałki. Zaraz, co?
Rzadko zdarza mi się coś wychwalać – zazwyczaj dobre produkty psute są czymś prostym i tracą miano znakomitych. Opera Mini wymyka się z tego grona, bo stanowi swoją własną kategorię, w której istnieje tylko ona, długo, długo nic, a potem cała reszta.
Najważniejsze w tygodniu: Koniec Symbiana, a my wspominamy nasze z nim historie
Symbian oficjalnie zakończył swój żywot, ale pamięć o nim szybko nie minie, głównie dlatego, że związane są z nim osobiste historie, takie jak te, które spisali moi redakcyjni koledzy. Z pewnością Wy również macie swoje własne z nim przygody. Jeśli zechcielibyście się nimi z nami podzielić, to z chęcią je przeczytamy w komentarzach.
Facebook przygotował Twoje prywatne podsumowanie roku
Dzisiaj mamy bardzo charakterystyczną datę składającą się z trzech tuzinów. Ten dzień przejdzie również do historii gdyż rozpoczęła się własnie moda na podsumowania. Zaledwie zdążyliśmy zapoznać się z rocznymi statystykami i raportami aktywności na Twitterze, to Google przygotowało swoje coroczne zestawienie Zeitgeist. Teraz Facebook ma dla nas małą niespodziankę. Bez dwóch zdań sezon na podsumowania roku uważam za otwarty.
Kawałek Onetu w Twoim serwisie - nowa forma zarabiania
Na początku pomyślałem, że z rozwiązania skorzystałyby tylko dzieciaki i (delikatnie mówiąc) wariaci. Potem jednak pojawiło się słowo klucz, które otwiera wszystkie serca na całym świecie: pieniądze.
Wytrzymasz 30 sekund przed ekranem nie robiąc kompletnie nic? The Quiet Place Project
Przejdź na tę stronę, naciśnij f11 i przez około 90 sekund naciskaj spację, czytaj i wykonuj polecenia. Potem w komentarzach napisz, co robiłeś przez te najważniejsze 30 sekund. Całość jest chyba najlepszym komentarzem tego, co chodzi mi po głowie od dawna, i coraz bardziej doskwiera – przesyt informacjami, powiadomieniami i pomieszanie ważnych i nic nie znaczących rzeczy. Nic dodać, nic ująć.
W mej piwnicy nie założyłem naszego klubu, ale gdyby postawić tam jamnika, odwinąć z czarnej folii gnijącego już pewnie trupa taśm magnetofonowych, zakupić kratę piwa i zaprosić kumpli, to po kilku butelkach płakalibyśmy ze wzruszenia. Poruszyłaby nas nie tylko zawarta na taśmach muzyka naszej młodości, ale charakterystyczny szum z głośnika czy przewijanie za pomocą ołówka, aby raz jeszcze odsłuchać szczególnie piękne solo gitarowe, bo przecież szkoda by było na to poświęcić cząstkę, z i tak niedługiego, życia baterii kaseciaka.
Jak zapowiada serwis ITPro powołując się na raport firmy Saugatuck Technology, do końca 2011 roku prawie połowa największych firm ma uruchamiać pod Linuksem swoje najbardziej istotne aplikacje.
Nasz forumowy kolega, w komentarzach pod jednym ze swych wpisów wyraził zdanie, że dobry tekst traktujący o technologii starzeje się bardzo powoli, o ile tylko nie jest krótką notą czysto informacyjną. Przy tej okazji przypomniałem sobie na nowo o książce, na którą trafiłem kiedyś zupełnie przypadkowo, a która zdaje się wspierać tę opinię i to wspierać w bardzo dobrym stylu. W dzisiejszym odcinku: lektura na niedzielę.
Wielu z nas nie wyobraża sobie dnia bez sprawdzenia poczty elektronicznej. Większość z nas robi to po przez wejście na stronę internetową oraz zalogowanie się na swoje konto. Jednak są i tacy co robią to po przez programy do obsługi poczty elektronicznej.