Słuchałem muzyki ze sprzętu audio wartego 8 mln złotych. Tak, osiem baniek
Najgłośniejszą atrakcją na Audio Video Show jest topowy zestaw firmy Audio Note. Warszawska wystawa to niepowtarzalna okazja do tego, by posłuchać na żywo sprzętu wartego bagatela 8 milionów złotych.
W Warszawie podczas trwających cały weekend targów Audio Video Show 2023 można obejrzeć, dotknąć i odsłuchać sprzęt z dosłownie każdej półki cenowej. Oprócz urządzeń na każdą kieszeń są tutaj również sprzęty z kategorii premium oraz takie, na które pozwolić mogą sobie jedynie milionerzy. I to dosłownie.
Sprawdź inne nasze relacje z targów Audio Video Show 2023:
Podczas wizyty na stadionie PGE Narodowym sprawdziłem w praktyce najdroższe słuchawki świata, czyli Sennheiser Orpheus warte 250 tys. złotych, podczas gdy mój redakcyjny kolega Marcin odsłuchiwał kolumny Bowers & Wilkins Signature oraz Dali Epikore 11 za odpowiednio 200 i 100 tys. zł. To jednak i tak nic w porównaniu do zestawu Audio Note.
Audio Video Show to niepowtarzalna okazja, by odsłuchać zestaw Audio Note za 8 mln zł.
W tym celu organizatorzy targów przygotowali salkę 716 w hotelu Radisson Blu zlokalizowanym obok placu Zawiszy w Warszawie. Jest on jedną z trzech, obok mieszczącego się zaraz obok hotelu Golden Tulip i stadionu PGE Narodowego, lokalizacji w jakiej swoje produkty prezentują wystawcy. Przed wejściem do niej ustawiała się kolejka, ale po kilku minutach czekania można było wejść do środka, usiąść wygodnie na fotelu i zatopić się w niesamowitym dźwięku.
W informacji prasowej czytamy, że „technologia Audio Note umożliwia cofnąć się w czasie do momentu powstawania nagrań i sublimować w emocje muzyków”. Audionotowcy uważają, jak podają twórcy wystawy, że taka podróż w przestrzeni morficznej jest możliwa. „Kapsuła czasowa uruchamia się na płyty winylowe, w ostateczności na dyski CD, które w przypadku sprzętu Audio Note i tak brzmią winylowo”.
Goście w ciszy i skupieniu mogli się delektować dobiegającymi do nich falami dźwiękowymi, a opiekun stoiska co jakiś czas podchodził i zmieniał płyty. Na zestaw Audio Note (UK) Level 5 / 6, który pojawił się w stolicy, składają się dwa odtwarzacze - jeden do winyli, drugi do CD. Gramofon to topowy 3silnikowy TT-3 II Reference z wkładką IO-Ltd moving-coil z elektromagnesem w generatorze, który jest zasilany swoim niezależnym układem.
Czytnik płyt CD wchodzący w skład zestawu Audio Note to CDT-SIX o masie całkowitej 80kg netto. Do tego dochodzi Piąty Element, czyli 20-bitowy lampowy przetwornik cyfrowo-analogowym z czipem dekodującym AD1865N, bez filtrów cyfrowych i over-samplingu. Do tego dochodzą przedwzmacniacz lampowy M9Phono i topowe lampowe monobloki mocy Gaku-On z triodami mocy o anodach z molibdenu 4242E w konfiguracji równoległe single-ended.
Te monobloki w układzie tego wzmacniacza są sterowane legendarną lampą sprzed 100 lat: trioda VT-25 z katodami z torowanego wolframu. Jak podają twórcy tego dzieła sztuki, poszczególne stopnie wzmocnienia są oddzielane srebrnymi transformatorami. Dźwięk dobiega do naszych uszu z 93-decybelowych kolumn głośnikowych Type-A, wykonanych oczywiście z drewna.
Poszczególne elementy zestawu są połączone i zasilane srebrnymi kablami Audio Note, a w urządzeniach Audio Note z poziomu 5 i 6 użyto wiele kilogramów drutu i folii z najczystszego srebra. Obecne jest ono zarówno w połączeniach, kondensatorach sygnałowych jak i w transformatorach międzystopniowych, które projektowano i wyprodukowano bezpośrednio w Audio Note, o rdzeniach ze stopu o wysokiej zawartości niklu.
Osoby odpowiedzialne za ten zestaw zwielokrotnili liczbę zasilaczy.
Zastosowano w nich prostowniki lampowe oraz srebrne transformatory i dławiki. Transmisja cyfrowa do DAC-a jest realizowana poprzez lampę nadawczą i odbiorczą (układy z obydwu stron mają swoje własne srebrne zasilacze). Wisienkami na torcie są własny projekt niemagnetycznych tantalowych rezystorów ze srebrnymi wyprowadzeniami i najlepsze (a przy okazji najdroższe…) grafitowe kondensatory Rubycon Black Gate.
Co ciekawe, pochodzą one z zapasów poczynionych przez Audio Note wiele lat temu, zanim zakończono ich produkcję.