iPhone 17e nie taki zły, jak go malują. Serio jest na co czekać?
Apple po w miarę udanej premierze iPhone’a 16e nie zwalnia tempa. Już teraz szykuje jego następcę - iPhone’a 17e. Właśnie poznaliśmy pierwsze szczegóły.

Za trzy tygodnie zobaczymy zupełnie nowe smartfony iPhone 17. Seria ma przynieść standardowo cztery modele, ale w przyszłym roku zobaczymy ostatniego, piątego i jednocześnie najtańszego przedstawiciela z rodziny. To nie będzie już odgrzewany kotlet, a sprzęt, który faktycznie może się obronić.
iPhone 17e będzie lepszy niż może się wydawać. Apple kończy z recyklingiem
Nowy raport z Chin pochodzący od zaufanego informatora Digital Chat Station ujawnia możliwości nadchodzącego iPhone’a 17e. Według niego sprzęt będzie oferował naprawdę przyzwoite możliwości. Przede wszystkim, w urządzeniu znajdziemy 6,1-calowy ekran OLED pracujący z częstotliwością odświeżania 60 Hz.
Częstotliwość zdecydowanie nie robi wrażenia i może sugerować, iż nowy model będzie taki sam jak tegoroczny iPhone 16e. To właściwie iPhone 13/14 wyposażony w trochę zmienioną obudowę i komponenty, który ma na pokładzie wyświetlacz z charakterystycznym, wyglądającym nieco przestarzale, wcięciem. Informator powołując się na łańcuchy dostaw, uważa jednak, że w nowym iPhonie 17e Apple zastosuje prawdopodobnie taki sam ekran, jak w iPhonie 16.
Zeszłoroczny podstawowy smartfon sygnowany jabłkiem wygląda nowocześnie. Został wyposażony bowiem w wyświetlacz z dynamiczną wyspą, stosowaną począwszy od serii iPhone 15. Dzięki temu iPhone 17e będzie wyglądał bardziej aktualnie - szczególnie jeśli porównamy go z obecnym iPhonem 16e. Wygląd przedniego panelu obecnie najtańszego smartfona Apple może nie przekonywać wielu osób - w przyszłym roku nie będzie takiego problemu.
Poza tym, w iPhonie 17e znajdziemy procesor A19 - dokładnie ten sam układ, który napędzi podstawowego iPhone’a 17. Tegoroczny tani iPhone oferuje czip A18 połączony z 8 GB RAM, który i tak zapewnia wystarczającą wydajność w codziennym użytkowaniu. Za wykonywanie zdjęć selfie będzie odpowiadać 12-megapikselowy aparat z przodu wsparty czujnikiem do trójwymiarowego skanowania twarzy FaceID.
Z tyłu jednak w dalszym ciągu znajdziemy wyłącznie jeden aparat - nieoficjalne informacje mówią o 48-megapikselowym module. W tegorocznym iPhonie 16e również znalazł się tylko pojedynczy aparat o tej samej rozdzielczości. Reszta specyfikacji - pojemność akumulatora, wsparcie ładowania MagSafe czy obecność przycisku sterowanie aparatem pozostaje jedną wielką niewiadomą.
Tegoroczny iPhone 16e okazał się rekordzistą w długości pracy na jednym ładowaniu. Po następcy powinniśmy również tego oczekiwać. Jeśli informacje się sprawdzą, będzie to oznaczać, że Apple wreszcie skończy z wieloletnim odgrzewaniem kotletów. Krótko mówiąc - jest na co czekać.
Więcej o smartfonach przeczytasz na Spider's Web: