REKLAMA

Trzeba było tak od razu. Cyberpunk 2077: Widmo wolności tylko na PC, PS5 i Xbox Series X i S

Już w przyszłym roku gracze będą mogli wrócić do Night City w pierwszym DLC do Cyberpunk 2077. Phantom Liberty, czyli dodatek zatytułowany w polskiej wersji Widmo wolności, trafi jednak wyłącznie na pecety i konsole nowej generacji, czyli PlayStation 5 i Xbox Series X|S. To dobra i odważna decyzja, za którą CD Projekt RED oberwie po głowie.

cyberpunk-2077-widmo-wolnosci-dlc-phantom-liberty-playstation-5-xbox-series-x-s
REKLAMA

Cyberpunk 2077 doczekał się właśnie ostatniej aktualizacji na konsole poprzedniej generacji. Patch 1.6, czyli Edgerunners Update, inspirowany anime od Netfliksa, zakończy rozwój gry na PlayStation 4 i Xboksie One. Dodatek fabularny o tytule Phantom Liberty wyjdzie w 2023 r. wyłącznie na konsole PlayStation 5 i Xbox Series X|S oraz pecety. Ten ruch wyjdzie graczom na dobre, nawet jeśli dziś są na CD Projekt RED wściekli.

REKLAMA

Czytaj też:

Cyberpunk 2077 na konsole PlayStation 4 i Xbox One nigdy nie powinien się pojawić.

Próba wciśnięcia tak ambitnego projektu, jakim jest Cyberpunk 2077, na konsole poprzedniej generacji, skończyła się katastrofą. Gra wyleciała z hukiem ze sklepu Sony na wiele miesięcy, a Microsoft Store ostrzegał przed nią graczy. Studio zawracało pieniądze, miało problemy z UOKiK i jego akcje zapikowały, a gracze i inwestorzy stracili do niego zaufanie, którego nie udało odzyskać się do dziś.

Co ciekawe, ten sam CD Projekt RED lata temu zdecydował, że nie przyszykuje gry Wiedźmin 3 w wersji na konsole Xboksa 360 i PlayStation 3 (które były wtedy u schyłku swojego życia). Najsłynniejsza polska gra zadebiutowała w 2015 r. wyłącznie na najnowszych dostępnych ówcześnie konsolach i oczarowała cały świat. Cyberpunk 2077 zadebiutował z kolei jako gra typu cross-gen.

Na szczęście przy dodatku do Cyberpunka 2077 twórcy nie popełnią już tego błędu.

Patch 1.6 jest ostatnią dużą łatką gry, jaka pojawi się na PlayStation 4 i Xboksie One. Deweloperzy z CD Projekt RED, którzy będą szykowali nową zawartość w wersji wyłącznie na konsole PlayStation 5 i Xbox Series X|S, nie będą już musieli się podczas kodowania oglądać na leciwe sprzęty, które już w dniu swojej premiery dekadę temu nie imponowały zapasem mocy obliczeniowej.

Wśród nowości, które dzięki odłączeniu PlayStation 4 i Xboksa One od respiratora trafią do Cyberpunka 2077, jest chociażby nowy system pościgów policji oraz walki w pojazdach. Gorąco liczę też na to, że na tym się nie skończy, a Night City teraz odżyje i wraz z premierą dodatku odświeżona zostanie gruntownie również cała podstawka, aby działała lepiej i wyglądała ładniej.

Na studio CD Projekt RED spadną teraz gromy mimo tego, że next-gen patch do Cyberpunka 2077 dostępny jest za darmo.

Konsole to kosztowne sprzęty, które drożeją, zamiast tanieć. Wielu graczy zdecydowało się pozostać przy PlayStation 4 oraz Xboksie One na stałe. Do tego klienci mogli np. kupić Cyberpunka 2077 na starą generację w promocji skuszeni tym, że zagrają w przyszłości zapowiadany od samego początku dodatek. Teraz dowiedzieli się, że CD Projekt RED zostawi ich na lodzie i mają prawo być źli.

Tak jak zaś rozumiem, dlaczego włodarze CD Projekt RED podjęli tę decyzję i się z nią w gruncie rzeczy zgadzam, tak nie da się jednak ukryć, że zabawnie wygląda teraz limitowana edycja konsoli Xbox One przyozdobiona grafikami z Cyberpunka 2077. Tutaj warto jednak dodać, że ratunkiem może okazać się Xbox Cloud Gaming, który doczeka się obsługi gier spoza biblioteki Xbox Game Pass.

Z perspektywy posiadacza konsol PlayStation 5 i Xbox Series X|S trudno jednak o lepsze wieści niż Cyberpunk 2077: Widmo wolności wyłącznie na PC i next-geny.

Tak jak przed premierą Cyberpunka 2077 byłem przekonany, że zagram w niego wielokrotnie, tak ze względu na jej stan techniczny gry skończyło się na jednym razie (mimo iż grałem na Xboksie Series X). Dziś, gdy już wiem, że DLC nie pojawi się na starszych konsolach, moje zainteresowanie nim wzrosło, a zamiast odpalać starego save'a planuję ponownie podejść do przygody w Night City.

REKLAMA

Oczywiście może się jeszcze okazać, że chociaż CD Projekt RED porzucił starą generację konsol, to i tak nie da graczom zbyt wiele w zamian, ale chcę wierzyć, że tak się nie stanie. Decyzja, by nie szykować DLC na PlayStation 4 i Xboksa One przywraca mi nieco wiary w polskie studio (które mogło zrobić ten dodatek po łebkach i nie wkurzać a priori rzeszy klientów).

Warte odnotowania jest również to, że CD Projekt RED, nauczony doświadczeniem, nie podaje też dokładnej daty premiery Cyberpunk 2077: Widmo wolności. DLC ma pojawi się w 2023 r., być może na trzecią rocznicę premiery podstawki. O samym dodatku wiemy zaś jak na razie niewiele ponad to, że głównym bohaterem będzie V, a do tego pojawi się w nim Keanu Reeves jako Johnny Silverhand.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA