REKLAMA

Netflix chce dawać nie tylko filmy i seriale. Serwis będzie sprzedawał granie w chmurze

Netflix na poważnie bierze się za gry wideo. Oprócz kilku prostych produkcji mobilnych, na platformie mogą pojawić się niedługo tytuły uruchamiane w chmurze. Serwis od filmów i seriali może stać się z czasem poważnym konkurentem dla takich usług jak Google Stadia, Microsoft Cloud Gaming, PlayStation Plus Premium, Nvidia GeForce Now i Amazon Luna. Ma do tego spore predyspozycje.

23.08.2022 06.57
netflix-gry-chmura-streaming
REKLAMA

Wśród serwisów wideo na żądanie króluje Netflix, chociaż mocno podgryza go ostatnimi czasy Disney+. Do tego amerykański gigant musi oglądać się na takich konkurentów jak HBO Max i Amazon Prime Video, przy czym każda z tych usług ma swoje własne filmy i seriale na wyłączność. Tego typu treści mogą okazać się jednak niewystarczające w bezpośrednim starciu. Jednym ze sposobów czerwonych na walkę z konkurencją mogą być gry wideo i to takie uruchamiane w chmurze.

REKLAMA

Czytaj też:

Już teraz amerykańska platforma pozwala klientom pobrać kilka gier, ale okazuje się, że... mało kto o tym wie. Wedle ostatnich badań zaledwie 1 proc. subskrybentów zdaje sobie w ogóle sprawę, że może ściągać w ramach abonamentu gry na smartfony i tablety. Za specjalnie mnie to jednak nie dziwi - sklepy z aplikacjami takie jak Google Play i App Store są pełne prostych produkcji mobilnych. To, w czym Netflix mógłby jednak zabłysnąć, są gry w streamingu.

O tym, że Netflix na poważnie myśli o wejściu na rynek gier z chmury, świadczą zarówno dotychczasowe deklaracje firmy dotyczące pochylenia się nad interaktywnymi produkcjami, jak i nowe ogłoszenia o pracę. Z tych ostatnich wynika, że firma szuka między innymi takich pracowników, którzy byliby w stanie opracować nowe sposoby dostarczania przez internet rozrywki w czasie rzeczywistym przy minimalnych opóźnieniach.

Co prawda Netflix nie we wszystkich swoich ofertach pracy mówi wprost, że chodzi tutaj o gry wideo, ale skłaniam się właśnie do takiej interpretacji treści wspomnianych ogłoszeń. Jeśli chodziłoby tutaj o np. sport na żywo, to podkreślenie minimalnych opóźnień nie byłoby tutaj konieczne, bo można tu zastosować bufor. Te są z kolei kluczowe dla streamingu - w tym przypadku reakcja na przyciski wciśnięte przez gracza musi być natychmiastowa.

Netflix może być prawdziwym czarnym koniem streamingu gier.

Jeśli faktycznie okaże się, że Netflix zacznie strumieniować gry, nie będzie oczywiście pierwszą firmą, która coś takiego oferuje - w tym w naszym kraju. Już od dawna możemy korzystać w Polsce z takich usług jak Google Stadia, Microsoft Cloud Gaming i Nvidia GeForce Now, a niedawno dołączyło do nich PlayStation Plus Premium (które wchłonęło PlayStation Now). Na innych rynkach w tym obszarze obecny jest też konkurent Netflix, czyli Amazon ze swoją Luną.

Nie da się przy tym ukryć, że Netflix jeśli chodzi o streaming ma bardzo duże kompetencje. Firma co prawda skupiała się do tej pory na filmach i serialach, ale przez lata weszła w ścisłe partnerstwo zarówno z producentami telewizorów, jak i operatorami, wpinając się bezpośrednio do ich infrastruktury. Do tego opracowuje swoje własne kodeki, aby dostarczać bardzo dobrą jakość wideo w transmisji strumieniowej nawet przy wolnym łączu internetowym.

REKLAMA

Jeśli tylko Netflix wykorzystałby rozwiązania technologiczne opracowane z myślą o filmach i serialach w segmencie gier wideo, mógłbym pod względem technicznym zawstydzić swoich konkurentów. Do tego firma mogłaby udostępnić w ramach aktualizacji gry w aplikacjach, z których użytkownicy już korzystają na swoich telewizorach. Usługi skupiające się na streamingu samych gier dopiero od niedawna zaczęły pojawiać się bezpośrednio na platformach Smart TV.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA