Rok 2013 nie przyniósł rewolucji w polskich serwisach VOD
Dobiega końca rok 2013, końcówka grudnia i początek stycznia to świetne momenty na podsumowania. W weekend zastanawialiśmy się, który smartfon zasługuje na miano telefonu roku. Sam za to staram się odpowiedzieć na pytanie jaki ten rok był dla VOD w Polsce?
Rok 2012 przyniósł istną rewolucję w muzyce, a ten rok był dopełnieniem, którego finałem jest nowa, darmowa oferta Spotify. W przypadku wideo na życzenie nie było tak różowo i nie zanosi się, aby kolejne miesiące coś zmieniły. VOD jak przegrywało z torrentami, serialami online tak przegrywa – jak nie ofertą, to jakością.
Na tym stwierdzeniu mógłbym pozostać, ale by być sprawiedliwym, warto przyjrzeć się temu, co wydarzyło się w tym roku. Mieliśmy odświeżenie wyglądu dwóch popularnych serwisów – Ipla oraz tvn player. Ten pierwszy wygląda ciut lepiej, ale odstrasza mnie on od siebie tak samo jak cała oferta Polsatu. Jest mało intuicyjny, z dziwną pakietyzacją, ale ma za to sporą bibliotekę także nowych filmów w ofercie premium. Grupa Cyfrowy Polsat konsekwentnie realizuje swoją strategię i o przyszłość serwisu nie musimy się martwić. Część osób, głównie z internetowej polski B, z pewnością sięgnie chociażby po seriale od Polsatu.
W moich oczach dużo stracił też tvn player, tak samo jak sama Grupa TVN, która - niestety - w obliczu niełatwej sytuacji finansowej równa do dołu. Coraz słabsza oferta programowa na głównej antenie, jak i kanałach tematycznych odbija się w Sieci. A serwis w swojej nowej szacie graficznej skupia się na reklamach, których jest coraz więcej i więcej.
Tylko Onet, ale co z tego
Takie serwisy jak Iplex, Kinoplex praktycznie się nie rozwinęły, ten drugi jest jeszcze mocno promowany na głównej stronie gazeta.pl ale UX należy zmienić natychmiast, aby dało się z niego korzystać. Vodeon zadebiutował na Smart TV Samsunga i konsekwentnie celuje w nisze, przez co jest bardzo ciekawym produktem, ale o którym finalnie zapominamy, bo myśląc o przyszłości VOD wciąż myślimy o polskich odpowiednikach Netflixa czy Amazona.
Jedynym serwisem godnym uwagi według mnie jest VOD.pl od Onetu. Choć niedawno zaliczył potężny blamaż w związku z transmisjami Ligi Mistrzów, to jednak jest produktem niezwykle ciekawym i dostosowanym do polskiego widza. Obok bogatej, darmowej biblioteki mamy sporo filmowych premier dostępnych za mniej niż 10 złotych. Kwestią dyskusyjną pozostają jakość dźwięku i obrazu, które moim zdaniem nie są akceptowalne w dzisiejszych czasach. Niestety, aby nie kraść, często daje się skusić i korzystam z oferty VOD.pl. Czekam na HD z prawdziwego zdarzenia i ofertę premium w wersji na Smart TV.
YouTube i iTunes, czyli amerykański śmiech na kinowej sali
Obok tradycyjnych serwisów VOD mamy też filmową społecznościówkę Google, na której profesjonalne produkcje przenikają się z amatorskimi "śmieszynkami" oraz filmowy sklep Apple adresowany głównie do mieszkańców sadowniczego rezerwatu z cennikiem oderwanym od rzeczywistości.
YouTube chwalił się w Polsce dwoma osiągnięciami, niedawno współpracą z Disneyem, a w czerwcu pełnometrażowymi filmami ze studiów TOR i Kadr. Nie wiadomo czemu ta pierwsza informacja wywołała takie emocje, w końcu wytwórnia słynąca z klasycznych animacji nie zaoferowała internautom niczego nadzwyczajnego, a jedynie materiały promujące jej kanały, dostępne w ofercie operatorów satelitarnych i kablowych. Natomiast pełnometrażowe filmy cieszą się popularnością, ale są w żenującej jakości, choć wcześniej zostały poddane cyfrowej rekonstrukcji.
W 2013 roku biblioteka iTunes powiększyła się o wiele mocnych, tegorocznych tytułów z polskim dźwiękiem lub napisami oraz o kilka archiwalnych produkcji. Wciąż oferta jest jednak uboga. W dodatku panuje bałagan. Użytkownik musi pilnować czy kupuje film z dubbingiem, czy z napisami. W dodatku opcja zakupu filmu jest porównywalna z zakupem wersji na blu-ray, a wypożyczenie filmu nie zawsze jest dostępne. Zaletą jest oczywiście stosunkowo wysoka jakość obrazu i dźwięku oraz dostęp do największych filmowych premier. To oferta jest skierowana przede wszystkim do użytkowników sprzętu Apple, którzy w dodatku nie wystraszą się wysokich cen.
Beznadziejna sytuacja, bez nadziei na przyszłość
Sytuacja na naszym rynku VOD jest fatalna, mamy dużo serwisów, a mało atrakcyjnej treści, nie wspominając o jakości. Na dodatek, w ofercie praktycznie brakuje amerykańskich seriali, które są hitem nielegalnych serwisów. Poza tym, niestety, nie widać szans na rychłe wejście dużego gracza, który mógłby zaoferować nową jakość. Wierzę, że taki dzień nadejdzie, ale dziś wole czekać na premiery filmów na kanałach premium niż korzystać z VOD. Bo to jest jedyna alternatywa dla piractwa, które w przypadku filmów wciąż jest niestety uzasadnione. Rok 2013 nic tutaj nie zmienił.
Zdjęcie Laptop as an cinema pochodzi z serwisu Shutterstock.