Fascynujące zdjęcia. Sonda Parker Solar Probe dostrzegła powierzchnię Wenus w zakresie widzialnym
Wenus, bliźniaczka Ziemi, choć jest najbliższą nam planetą, wciąż skrywa przed nami swoje sekrety. Mimo ponad pięćdziesięciu lat badań, wciąż niewiele wiemy o powierzchni tej fascynującej planety. Teraz trochę się to zmieni.
Wenus jest fascynującą planetą. Planeta o rozmiarach Ziemi skryta jest w całości pod gęstą warstwą chmur. W efekcie, choć wiele sond kosmicznych odwiedzało ją na przestrzeni lat, to na fotografiach nie można było dostrzec nawet fragmentów powierzchni planety. Dopiero radary pozwoliły ustalić, jak mniej więcej wygląda powierzchnia. Naukowcy od lat chcą się dowiedzieć więcej o powierzchni planety, bowiem pod wieloma względami przypomina ona Ziemię, a mimo to podążyła zupełnie inną ścieżką ewolucyjną niż nasza planeta. O ile Ziemia stała się swoistą oazą dla życia, o tyle Wenus stała się piekielnym globem, na którym temperatura powierzchni zarówno po dziennej jak i nocnej stronie wynosi 475 stopni Celsjusza, ciśnienie jest sto razy większe niż na naszej planecie, a z nieba padają deszcze składające się z kwasu siarkowego.
Sonda kosmiczna Parker Solar Probe, której głównym celem badań jest Słońce, przelatuje regularnie w pobliżu Wenus, aby wytracać energię i stopniowo zbliżać się do Słońca. Podczas takich przelotów inżynierowie misji wykorzystują okazję do sfotografowania planety.
Instrument WISPR zainstalowany na pokładzie sondy PSP może prowadzić obserwacje w zakresie promieniowania od 470 do 800 nm, czyli w zakresie widzialnym oraz w bliskiej podczerwieni. Zakres promieniowania widzialnego rozciąga się natomiast od 380 do 750 nm.
Na zdjęciach wykonanych przez sondę na samej granicy zakresu widzialnego można dostrzec nie tylko chmury, ale także zarys najważniejszych struktur geologicznych na powierzchni drugiej planety od Słońca. Wszystkie zdjęcia przedstawione na opublikowanym nagraniu ukazują nocną stronę planety.
Skąd zatem te zarysy? Naukowcy przekonują, że powierzchnia planety jest tak rozpalona, że skały znajdujące się na powierzchni emitują swoistą poświatę, która właśnie dostrzegalna jest na tych zdjęciach. Ciemniejsze rejony planety są chłodniejsze, jaśniejsze - cieplejsze. Porównanie z danymi radarowymi wskazuje, że naukowcy się nie pomylili. Obszary chłodniejsze odpowiadają bowiem obszarom położonym wyżej, gdzie temperatura może około 40 stopni Celsjusza niższa.
Co ciekawe, dane z sondy Parker Solar Probe dostarczają naukowcom jeszcze innych ważnych informacji. Skały znajdujące się na powierzchni Wenus, emitując promieniowanie cieplne, dostarczają informacji o składzie chemicznym i mineralogicznym powierzchni.
To jednak dopiero początek badań Wenus w XXI wieku. Wkrótce przeloty w pobliżu tej planety planują sondy BepiColombo (zmierzająca do Merkurego) oraz Solar Orbiter (celująca w Słońce). Pod koniec dekady do Wenus dotrą już sondy, dla których będzie to główny cel misji. Możemy zatem spodziewać się, że DAVINCI, VERITAS oraz EnVision zrewolucjonizują naszą wiedzę o tym fascynującym świecie.