Sonda lecąca do Słońca przypadkiem podsłuchała Wenus. Planeta szumi sobie w zakresie radiowym
Wenus to planeta, która ogromnie korzysta - niejako przy okazji - z sondy Parker Solar Probe, która została wysłana w 2018 r. w celu zbadania Słońca. Zanim jednak sonda dotrze do celu, co kilka miesięcy przygląda się uważnie drugiej planecie od Słońca.
Aby dotrzeć do Słońca, Parker Solar Probe musi wykonać kilka kolejnych bliskich przelotów w pobliżu Wenus. Przy każdym takim przelocie sonda traci nieco energii, dzięki czemu przy kolejnym okrążeniu Słońca, zbliża się do niego coraz bardziej. Tak będzie się działo jeszcze do 2025 r. kiedy sonda zbliży się do Słońca na mniej niż 7 mln km.
Sonda przypadkiem wleciała w atmosferę Wenus
Podczas trzeciego przelotu w pobliżu Wenus instrumenty zainstalowane na pokładzie sondy zarejestrowały naturalny sygnał radiowy pochodzący z atmosfery planety. W trakcie przelotu sonda znalazła się zaledwie 833 km nad powierzchnią planety. Właśnie w okolicach tego punktu Parker Solar Probe skierowała swoje instrumenty na siedem minut w stronę górnych warstw atmosfery. Instrument FIELDS zarejestrował swoisty szum radiowy pochodzący z atmosfery planety. Dokładnie takiego samego odkrycia wiele lat wcześniej dokonała sonda Galileo, przelatując w pobliżu Jowisza i jego księżyców.
Jak się okazało, w trakcie pomiarów sonda przeleciała przez atmosferę Wenus. Można zatem powiedzieć, że zupełnym zrządzeniem przypadku sonda wysłana w kierunku Słońca wykonała pierwsze od ponad 30 lat pomiary wewnątrz atmosfery Wenus. Zarejestrowany przez nią sygnał radiowy pochodził z jonosfery planety obfitującej w plazmę. Wcześniej takich samych pomiarów dokonała sonda Pioneer Venus Orbiter w 1992 r.
Co szczególnie ciekawe, gdy Pioneer badał Wenus, Słońce znajdowało się w maksimum aktywności, a gdy Parker doleciał do niej, było zaledwie pół roku po minimum aktywności. Była zatem doskonała okazja do tego, aby porównać tę samą atmosferę w tak różnych fazach cyklu słonecznego.
Okazało się między innymi, że w okresie minimum atmosfera planety była znacznie cieńsza, a jonosfera znacznie rzadsza niż w okresie maksimum słonecznego. Można zatem śmiało powiedzieć, że Wenus wyraźnie reaguje na procesy zachodzące na Słońcu w trakcie 11-letniego cyklu aktywności słonecznej. Dlaczego jednak tak się dzieje - na razie nie wiadomo. Zasadniczo powyższe wyniki wskazują na jedno: wciąż bardzo mało wiemy o paradoksalnie najbliższej nam planecie i przed planetologami jeszcze wiele zagadek do rozwiązania. Czego chcieć więcej?