Roboty sprzątające kojarzyły się z tą firmą. iRobot ma potężne kłopoty
iRobot odnotował kolejny kwartał strat. Malejące rezerwy gotówkowe i rosnąca konkurencja stawiają pod znakiem zapytania przyszłość producenta popularnych robotów Roomba.

Producent robotów sprzątających Roomba opublikował wyniki za drugi kwartał 2025 roku, które pokazują stałe pogorszenie się kondycji finansowej. Przychody iRobot za ostatni spadły o 23 proc. w porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego roku, osiągając poziom 127,6 mln dol.
Sytuacja iRobot to nie dołek finansowy, to przepaść
Zgodnie z treścią informacji dla inwestorów, największe spadki odnotowano na rynkach kluczowych dla iRobot - w USA sprzedaż zmniejszyła się o 33 proc., a w regionie EMEA (Europa, Bliski Wschód i Afryka) o 17 proc. Słabsze wyniki sprzedaży w tych obszarach są szczególnie niepokojące, ponieważ stanowią one podstawę globalnych przychodów spółki. Presja ze strony tańszych i szybciej rozwijających się konkurentów dodatkowo ogranicza możliwości odbicia.
Mimo poprawy marży brutto do 30 proc. (z 16,5 proc. rok wcześniej), wynik ten jest częściowo efektem jednorazowego odpisu zapasów w 2024 roku. Firma nadal notuje straty operacyjne - w minionym kwartale wyniosły one 36,7 mln dol. wobec 61,1 mln dol. rok wcześniej. Sytuację dodatkowo pogarsza malejąca płynność: środki pieniężne spadły do 40,6 mln dol. z 69,9 mln dol. kwartał wcześniej, a dodatkowe 36 mln dol. pozostaje w gotówce zastrzeżone na spłatę pożyczki. Tak szybkie kurczenie się rezerw finansowych znacząco ogranicza elastyczność firmy w reagowaniu na zmieniające się warunki rynkowe i wprowadzanie nowych produktów.
Wzrost konkurencji i nieudane przejęcie przez Amazon
Problemy iRobot mają głębszą historię niż tylko jeden nieudany kwartał. Firma od lat traci udział w rynku, który w ostatniej dekadzie zdominowali producenci z Chin, tacy jak Roborock, Ecovacs czy Dreame Technology, oferujący tańsze i bardziej zaawansowane urządzenia. W 2020 roku udział rynkowy iRobot spadł do 46 proc. z 64 proc. w 2016 roku. Konkurenci ci inwestują agresywnie w innowacje, takie jak zintegrowane funkcje mopowania, rozbudowane stacje dokujące czy automatyczne czyszczenie, co przyciąga klientów poszukujących wielofunkcyjnych rozwiązań.
Dla obecnego kryzysu spółki duże znaczenie miało fiasko wartej 1,7 mld dol. transakcji przejęcia przez Amazon. Amerykański gigant wycofał się z umowy po sprzeciwie regulatorów w USA i Unii Europejskiej. Dla iRobot oznaczało to utratę planowanego zastrzyku kapitałowego i dostępu do zaplecza technologicznego, które mogłoby wzmocnić pozycję firmy. Brak wsparcia ze strony silnego partnera strategicznego pozostawił spółkę samą w obliczu rosnących kosztów produkcji, presji cenowej i ograniczonych możliwości finansowania.
Po nieudanym podpisaniu umowy z Amazonem, iRobot przeprowadził szeroką restrukturyzację: zredukowano zatrudnienie o ponad 50 proc., zmniejszono wydatki na badania i rozwój, zakończono projekty mniej rentowne (w tym roboty-kosiarki i oczyszczacze powietrza) oraz przeniesiono część funkcji inżynieryjnych za granicę. Mimo to firma nadal zmaga się z rosnącą konkurencją, a opóźnienia w skalowaniu sprzedaży nowych produktów pogłębiają problemy. Cięcia w obszarze badań i rozwoju mogą w dłuższej perspektywie ograniczyć zdolność firmy do wyróżnienia się na tle konkurencji i utrzymania pozycji innowatora na rynku.
Zarząd iRobot prowadzi obecnie przegląd strategicznych opcji, w tym możliwej sprzedaży lub refinansowania zadłużenia. Termin odstępstwa od warunków umowy kredytowej przedłużono do 19 września 2025 r., co daje spółce ograniczony czas na poprawę sytuacji. Jeszcze na początku roku iRobot ostrzegał, że bez zasadniczej poprawy wyników lub pozyskania inwestora może nie przetrwać kolejnych 12 miesięcy.
Może zainteresować cię także:
Zdjęcie główne: JCDH / Shutterstock