Nowy król sprzątania podłóg nadjechał. MOVA X4 Pro - test
Jeździ świetnie, odkurza i zmywa podłogi jeszcze lepiej, po każdym myciu wygląda jak nowy, a do tego skrywa kilka świetnych sztuczek i złoty przycisk, który daje mu przewagę nad konkurencją. Odkurzacz MOVA X4 Pro pokazał mi, że w tej kategorii produktowej da się jeszcze sporo nowego wymyślić.

I przede wszystkim - że te nowe rzeczy wcale nie muszą być świecidełkami i gadżetami, którymi producent może się pochwalić, a użytkownik wiele z tego nie ma.
Ale zacznijmy od podstaw.
MOVA X4 Pro, czyli... co?

Czyli odkurzacz pionowy "na mokro i sucho", tj. taki, który - o ile mamy taką potrzebę - potrafi jednocześnie odkurzyć i umyć podłogę. Oszczędzamy więc i miejsce na dwa osobne sprzęty, i przy okazji czas - bo nie trzeba najpierw odkurzać, potem dopiero zmywać.
Jako że jednak podobnych sprzętów jest na rynku masa, trzeba równie szybko odpowiedzieć na inne pytanie - co sprawia, że jest ciekawy i warto czytać dalej. Tym czymś w przypadku X4 Pro jest bez wątpienia gorąca woda - a dokładniej fakt, że MOVA X4 Pro:
- potrafi myć podłogi wodą o temperaturze do 80 stopni,
- potrafi "pryskać" na podłogę w wybranych punktach również gorącą wodą,
- myje się w stacji dokującej wodą o temperaturze do 100 stopni.
Jeśli do tego dodamy siłę ssącą na poziomie 20 000 Pa i mopowanie z szybkością 450 obrotów na minutę, dostajemy urządzenie, po którym możemy się spodziewać naprawdę dobrych efektów. I w tym miejscu spoiler - dokładnie takie efekty dostajemy, może z malutkimi wyjątkami.
Zachowajmy jednak kolejność i przejdźmy do tego, jak spisuje się... baza, bo nawet już tutaj jest ciekawie.
Ciepła baza z rampą.

I już w przypadku samej bazy jestem absolutnie zmuszony przyznać trzy, a może nawet cztery plusy.
Po pierwsze - bazę przygotowano tak, żeby można było do niej wjeżdżać odkurzaczem bez jego podnoszenia. Tak, przeważnie taka czynność nie jest wielkim wysiłkiem, ale bardzo miło z tego zrezygnować. Do tego jeśli na rolce pozostały jakieś resztki wody - nie rozchlapujemy ich dookoła.
Po drugie - baza ładuje urządzenie (dość powoli, ale jednak skutecznie) bezpośrednio po zadokowaniu odkurzacza. Nie trzeba niczego podłączać, nie trzeba jakoś specjalnie celować - po prostu wjeżdżamy, słyszymy klik i gotowe.
Po trzecie - skuteczność czyszczenia odkurzacza przez tę bazę jest naprawdę wyjątkowa. Nie jest to wprawdzie najcichsze czyszczenie - zresztą mało które jest - ale na koniec dostajemy właściwie zawsze rolkę w takim stanie, w jakim była przed sprzątaniem. Do wyboru są przy tym dwa tryby - automatyczne (3 minuty mycia i 15-30 minut suszenia) i dokładne/głębokie samoczyszczenie (6 minut mycia i wirowania, 5 minut suszenia). W tym pierwszym jest zdecydowanie ciszej i absolutnie wystarczy to na codzienne sprzątanie. W tym długim jest głośno - i to tak najnormalniej w świecie głośno - przez niemal cały czas czyszczenia i suszenia, ale całość trwa mniej niż przeciętny spacer z psem i możemy się tak pozbyć nawet wyjątkowo uporczywych zabrudzeń z rolki.
Ach, gdyby ktoś pytał - baza nie tylko myje na ciepło rolkę, ale też suszy ją gorącym potwierzem.

Po czwarte - baza jest na tyle prosta konstrukcyjnie, że bardzo łatwo ją w razie potrzeby przetrzeć. Nie ma też żadnych szans, żeby cokolwiek się z tej bazy wylało, więc spokojnie można ją stawiać w newralgicznych punktach domu - a przynajmniej tak było w moim przypadku.
Jedyne dwie rzeczy, do których mogę się przyczepić, to fakt, że MOVA X4 Pro nie może być obsługiwana przez aplikację, więc część funkcji trzeba aktywować przez naciśnięcie odpowiednich przycisków w odpowiednim czasie, zamiast np. ustawić "na sztywno". Drugą wadą jest to, że przy takim ustawieniu jak na zdjęciu, odkurzacz podczas samoczyszczenia mocno wiał na osobę siedzącą na kanapie.
To ostatnie akurat łatwo rozwiązać, więc niech będzie, że się czepiam i nikt nie stawia odkurzacza koło kanapy.
Jak jeździ MOVA X4 Pro?

W dużym skrócie: świetnie. W rozwinięciu: to prawdopodobnie jeden z lepiej prowadzących się odkurzaczy, z jakimi miałem do czynienia. Niezależnie od tego, czy chodzi o utrzymanie prostego toru jazdy, jakiś nagły skręt i wjazd po szafkę, czy o utrzymanie się bezpośrednio przy samej krawędzi - z niczym z tego MOVA X4 Pro nie miała najmniejszego problemu. Ułożenie na płasko i posprzątanie pod meblem - również bez problemów, tym bardziej, że a) odkurzacz został zaprojektowany też z myślą o takim sprzątaniu i b) ma nawet dodatkowe kółeczko na jednostce centralnej, żeby łatwiej dało się go wepchnąć jak najdalej.
W czyszczeniu pod pomaga też fakt, że wysoka jednostka centralna jest dość wyraźnie oddalona od części odkurzająco-myjącej i nie jest też od niej dużo wyższa. Sama część odkurzająco-myjąca ma ok. 10 cm w najwyższym miejscu (łączenie z resztą), natomiast położona na płasko pozostała część - ok. 13 cm. Przekłada się to na fakt, że możemy całością wjechać pod zdecydowaną większość mebli - wyjątkiem w moim domu były krzywo zamontowane fronty od niektórych szafek kuchennych, gdzie po prostu fizycznie brakowało już miejsca. Ale i tam jak do tej pory nie udało się wjechać żadnemu odkurzaczowi.
Jedyne, do czego tutaj mógłbym się przyczepić, to fakt, że X4 Pro owszem, oferuje podświetlenie LED podczas jazdy, ale jest ono dostępne tylko w dwóch przypadkach. Pierwszym jest ten, kiedy robot leży na płasko, a drugim - kiedy korzystamy z trybu spryskiwania (o czym za chwilę). Szkoda, bo w domu pełnym sierści, której nie widać aż tak gołym okiem, LED-owe oświetlenie robi wspaniałą robotę w kwestii monitorowania, gdzie jeszcze posprzątać - tutaj tego niestety zabrakło.
A jak odkurza i zmywa MOVA X4 Pro?

Zjawiskowo - i piszę to bez przesady. Jasne, to jeszcze nie jest odkurzacz na sucho i mokro, który poradzi sobie absolutnie ze wszystkim i zawsze, ale - pomijając naprawdę wielomiesięczne zabrudzenia, wprasowane w chropowatą fakturę kafli u mnie w domu - jest naprawdę blisko. Zresztą nawet z tymi kaflami w większości X4 Pro potrafił sobie poradzić.
Zacznijmy jednak nie od tej wspomnianej wcześniej gorącej wody, a od prostej rzeczy, która ucieszyła mnie chyba najbardziej. MOVA X4 Pro właściwie nie ma "martwych stref" przy krawędziach. Jeżeli dojedziemy nią do ściany, to właściwie do samej ściany będzie umyta podłoga.
Przykładowo tutaj, w dolnej prawej części obrazka widać pas, którego przeważnie nie domywa robot sprzątający i którego za bardzo nie domywały też w większości odkurzacze pionowe. Natomiast idąc w górę tej krawędzi widać miejsce, gdzie to przykrawędziowe zabrudzenie znika i... to jest mój testowy obszar sprzątania z wykorzystaniem X4 Pro. Umyta nie została tylko i wyłącznie fuga (?) między poziomymi a pionowymi kaflami - poza tym jest idealnie i bez śladu.

Poza tym akurat na tych jasnych i chropowatych kaflach widać dokładnie, na ile dobrze radzi sobie X4 Pro z zabrudzeniami - i to takimi naprawdę głębokimi, długotrwałymi i wprasowanymi w pory kafli. Przykładowo tutaj mamy piękny pas wielotygodniowego błota:

A tutaj właściwie nie ma po nim śladu:

I nie, to nie jest ten typ zabrudzenia, który można po prostu zmoczyć wodą i przetrzeć szmatką. Przeważnie nie radził sobie z nim żaden robot i żaden odkurzacz pionowy. Właściwie to robot sprzątający - i to taki z tych lepszych - jeździ tam codziennie i jak widać - plamy zostają. MOVA X4 Pro uporała się z tym w kilka chwil.
O usuwaniu podobnych plam z gładkich kafli czy paneli nie ma nawet co pisać - X4 Pro z większością takich przypadków radzi sobie w swoim automatycznym trybie bez konieczności podnoszenia nawet na chwilę mocy. Gdyby ktoś chciał przejąć pełną kontrolę, to może wybrać jeden z trybów manualnych - m.in. ultra, gorącą wodę albo odciąganie wody (działające bez zarzutu), bez nawilżania rolki świeżą wodą.
Podobnie dobrze X4 Pro radzi sobie z odkurzaniem właściwie wszystkiego. Nie ma większego znaczenia, czy chodzi o psią sierść, kawałki błota, drobne gałązki czy kamyczki - wszystko wpada do środka i jest skutecznie zrzucane do zbiornika na nieczystości. Plusem, tak przy okazji, jest fakt, że system rozcinania sierści i włosów działa naprawdę skutecznie, więc ograniczone jest dość odrażające się splątywanie tego wszystkiego w zbiorniku na odpady i w samych wnętrznościach odkurzacza.
MOVA X4 Pro - a co robi ten złoty przycisk?

Złoty przycisk ukryty na rączce ma jedną funkcję - aktywacji systemu dodatkowego pryskania gorącą wodą na podłogę. Co ciekawe, to nie jest np. dotryskiwanie wody na rolkę, a bezpośrednio przed robota - zresztą widać to mniej więcej na powyższym zdjęciu.
Co to daje? W przypadku naprawdę uporczywych plam pozwala dodatkowo wzruszyć ten materiał, których chcemy usunąć. Czy działa to zawsze idealnie? Nie. Czy pomaga w naprawdę skomplikowanych, zaschniętych sytuacjach? Zdecydowanie tak. Czasem nawet robiłem tak, że wybitnie zaschnięte plamy spryskiwałem gorącą wodą - z dodatkiem detergentu - na samym początku sprzątania i wracałem do nich po kilku albo kilkunastu minutach, kiedy już zdążyły trochę namoknąć. Wystarczyło wtedy przeważnie jedno przejechanie po nich odkurzaczem, żeby nie było śladu. W przypadku, kiedy nie skorzystałbym z tego dodatku albo korzystał z odkurzacza myjącego "na zimno", prawdopodobnie wymagałoby to kilkunastu przejazdów.
I żeby nie odwoływać się tylko do prostych przypadków, takich jak np. kawa czy ketchup - wykorzystując system spryskiwania podłogi gorącą wodą udało mi się "na dwa przejazdy" posprzątać wielomiesięczny smar z rowerowego łańcucha, który radośnie kapał z roweru zamontowanego w trenażerze. Tak, to potrafi być aż tak skuteczne.
MOVA X4 Pro - czy dużo jest tutaj czyszczenia?

Nie ma właściwie w ogóle. Tj. co jakiś czas trzeba zdjąć oczywiście rolkę i delikatnie ją oczyścić, ale przez kilka tygodni sprzątania u mnie w domu niespecjalnie było co przy niej robić. Trzeba też wylewać brudną wodę i nalewać czystą, ale z jednym i drugim nie powinniśmy mieć problemu.
Ok, mocowanie zbiornika na czystą wodę jest dość specyficzne i trzeba się go nauczyć, ale poza tym zbyt wielu problemów tutaj nie ma. Może poza faktem, że czystą wodę nalewamy do zbiornika w trybie pionowym, więc nie zawsze wszędzie się zmieści. Ale to tyle - poza tym pod wieloma względami ten sprzęt jest właściwie bezobsługowy.
MOVA X4 Pro - pytania losowe
I bonusowo lista pytań, na które warto znać odpowiedź, a które jakoś nie wkomponowały się w tekst:
Czy można korzystać z detergentu?
Tak, jest nawet spory pojemnik w zestawie.
Czy detergent jest dodawany do czystej wody automatycznie?
Nie, trzeba to robić samodzielnie przy każdym napełnianiu zbiornika z czystą wodą.
Na ile wystarczy tej czystej wody?
To zależy od stosowanego trybu. Sam zbiornik ma ok. 760 ml pojemności i przy bardzo intensywnych trybach i licznych dodatkowych opryskach podłogi wystarczał na około 30-40 minut sprzątania.
Jak często trzeba ładować X4 Pro?
Teoretycznie co 25-45 minut w zależności od trybu (25 minut dla zraszania gorącą wodą). W praktyce przeważnie udawało mi się z powodzeniem zakończyć półgodzinną sesję sprzątania ze sporym zapasem energii w akumualtorze.
Czy jest głośno podczas sprzątania?
Nie. Tzn. słychać, że sprzątamy, ale nie ma - nawet w trybie najwyższej mocy - ogłuszającego hałasu. Byłem w stanie bez problemu wytrzymać tak 30 minut, a że komuś przeszkadzałem oglądać telewizję - to już nie mój problem.
Jak dobrze działa tryb wykrywania zabrudzeń podłogi?
To zależy. Przy świeżych zabrudzeniach było niemal idealnie. Przy starszych zabrudzeniach, które właściwie były niezbyt widoczne gołym okiem - bywało już różnie. Ale biorąc pod uwagę wydajność akumulatora i niewielką różnicę w głośności między trybami - przeważnie i tak sprzątałem w trybie ultra.
Czy trudno się nauczyć obsługi?
Nie. Kluczowy jest tutaj jeden przycisk, a każde kliknięcie znajduje odzwierciedlenie na sporym wyświetlaczu umieszczonym właściwie tuż przed nami. 5 minut zaznajamiania się i znamy wszystkie funkcje.
Czy X4 Pro daje radę na dywanach?
Tak, ale do pewnego stopnia. Z dywanów z długim włosiem był przykładowo w stanie wyciągnąć naprawdę dużo nieczystości, ale zostawił m.in. zaplątane we włosie kawałki drewna rozgryzionego przez psa. Chociaż przyznaję - tych nigdy nie wyciągnął żaden odkurzacz i trzeba je usuwać ręcznie.
MOVA X4 Pro - czy warto?

Na dobrą sprawę trudno mi znaleźć powód, żeby napisać cokolwiek innego niż "tak, jak najbardziej". Nawet jeśli zerkniecie na poniższą listę zalet i wad, to w tej drugiej kategorii znajdują się takie drobiazgi, że na dobrą sprawę mógłbym ich nie wpisywać, a i tak nie miałbym z tego powodu większych wyrzutów sumienia. W dużym skrócie: MOVA X4 Pro jest obecnie prawdopodobnie najlepszym pionowym odkurzaczem na mokro i sucho, jaki możecie kupić.
Zalety? Absolutnie na pierwszym miejscu trzeba postawić opcję mycia gorącą wodą i pryskania nią na zaschnięte plamy. Wszystkie zeszłotygodniowe ketchupy i rozlane kawy nie mają z takim systemem najmniejszych szans. Do tego dochodzi jeszcze bardzo skuteczne samo-czyszczenie, spora odporność na sierść i włosy, sensowne rozmiary zbiorników na brudną i czystą wodę oraz opcja korzystania z detergentu, banalnie proste prowadzenie i opcja czyszczenia tuż przy krawędziach. Większości osób wyda się to wprawdzie drobiazgiem, ale cały czas nie mogę też przestać się zachwycać tym, że X4 Pro można wjechać do stacji dokującej właściwie bez przerywania sprzątania - to bowiem oznacza, że na podłodze nigdy nie zostanie żadna nadmiarowa woda, która przeważnie pojawia się po zatrzymaniu pracy takich odkurzaczy.
Wady? Ok, nie płakałbym, gdybym mógł raz nalać detergentu i jego dystrybucję zostawić już odkurzaczowi. Ale w zamian za taką skuteczność - jestem w stanie jakoś z tym żyć.
MOVA X4 Pro - zalety:
- wspaniale jeździ;
- banalnie prosta obsługa;
- czyszczenie - nawet w trybie automatycznym - jest po prostu świetne;
- opcja czyszczenia gorącą wodą spisuje się rewelacyjnie;
- opcja dotryskiwania gorącej wody z detergentem na uporczywe plamy działa cuda;
- możliwość pracy niemal idealnie w poziomie;
- doskonałe czyszczenie przy krawędziach;
- konstrukcja pozwalająca wjechać naprawdę głęboko pod niskie szafki;
- opcja wjeżdżania do stacji dokującej bez podnoszenia urządzenia;
- lekka część główna = mniej zmęczenia nawet przy dłuższym sprzątaniu;
- doskonale radzi sobie nie tylko ze zmywaniem, ale też z odkurzaniem, wliczając w to kocią i psią sierść;
- skuteczny system zapobiegające zawijaniu się sierści i włosów na rolce;
- dodatkowa rolka i detergent w zestawie;
- cicha praca;
- nawet po dłuższym użytkowaniu brak jakichkolwiek nieprzyjemnych zapachów;
- mycie gorącą wodą i suszenie w bazie;
- ładowanie w bazie bez podpinania dodatkowych kabelków.
MOVA X4 Pro - wady:
- nie da się (?) włączyć ręcznie LED-owego doświetlenia przy sprzątaniu;
- wyjmowanie pojemnika na czystą wodę mogłoby być łatwiejsze albo bardziej oczywiste;
- wodę do zbiornika nalewamy z boku zbiornika, więc może się nie zmieścić w niskich umywalkach;
- brak automatycznego dozownika detergentu.