REKLAMA

Honor Magic 7 Pro z Polski – recenzja. Byłby ideał, gdyby nie Honor Magic 7 Pro z Niemiec

Sprawdziłem najnowszego Honora Magic 7 Pro. To niewątpliwie jeden z najlepszych smartfonów z najwyższej półki, które można dziś kupić. Urządzenie pod wieloma względami przebija najlepsze smartfony konkurencji, tyle że pojawia się pewne "ale". Honor Magic 7 Pro za granicą jest dużo bardziej kuszący.

Honor Magic 7 Pro z Polski – recenzja. Byłby ideał, gdyby nie Honor Magic 7 Pro z Niemiec
REKLAMA

Dzisiejszego Honora nie powinniśmy traktować tak, jak dawnych smartfonów tej marki. Jeszcze kilka lat temu był tańszą alternatywą dla Huawei – podobnie jak dziś Xiaomi i Xiaomi Redmi. Niby to samo, ale jednak nie do końca.

REKLAMA

Obecnie Honor oferuje zarówno budżetowe modele, tak jak Honor 200 Lite czy Magic 7 Lite, jak i urządzenia kosztujące grube tysiące, w tym składany Honor Magic V3. Najnowszy Magic 7 Pro to bez wątpienia propozycja z najwyższej półki, stworzona do rywalizacji z Samsungiem Galaxy S25 Ultra, iPhone'em 16 Pro Max czy OnePlusem 13.

Urządzenie przynosi szereg poprawek względem zeszłorocznego Honora Magic 6 Pro i jednocześnie jest nieco tańsze od poprzednika. Poza zwykłymi sprzętowymi zmianami urządzenie otrzymało szereg nowych funkcji AI, które wydają się przydatne. Zanim przejdziemy do nich, omówmy na początku nudniejszą część – specyfikację.

I jeszcze zaznaczę, że smartfon został wypożyczony do testów od producenta.

Honor Magic 7 Pro – szybka specyfikacja

Nie chcę was zanudzać tą kwestią, więc przedstawię tylko kluczowe cechy Magic 7 Pro:

  • Ekran 6,8 cala, OLED LTPO 1-120 Hz, rozdzielczość 1280 x 2800 pikseli, 453 ppi, szczytowa jasność 5000 nitów, 89,9-procentowe pokrycie panelu przedniego;
  • Procesor Snapdragon 8 Elite z grafiką Adreno 830;
  • 12 GB pamięci operacyjnej LPDDR5X, 512 GB wbudowanej przestrzeni na dane UFS 4.0;
  • Akumulator 5270 mAh, superszybkie ładowanie przewodowe 100 W, bezprzewodowe 80 W, bezprzewodowe zwrotne;
  • Aparat główny 50 Mpix, 1/1,3”, zmienna mechaniczna przysłona f/1.4 – f/2.0, OIS, laserowy AF;
  • Aparat szeroki 50 Mpix, 122-stopniowy zakres widzenia, EIS, f/2.0, FF;
  • Teleobiektyw peryskopowy o 3-krtoynm zbliżeniu optycznym 200 Mpix, 1/1,4”, przybliżenie cyfrowe do 100, OIS, f/2.6, laserowy AF, wsparcie sztucznej inteligencji;
  • Aparat przedni 50 Mpix, f/2.0, 90-stopniowy kąt widzenia, rozdzielczość nagrywania 4K;
  • Funkcja rozpoznawania twarzy 3D, ekranowy czytnik linii papilarnych;
  • Android 15 z nakładką MagicOS 9.0, 5 lat aktualizacji systemu, 6 lat poprawek bezpieczeństwa;
  • Wymiary 162,7 x 77,1 x 8,8 mm, waga 223 g;
  • Wodo- i pyłoszczelność IP68 i IP69, odporność SGS 5-star;
  • Obsługa 5G, WiFi 7, NFC, diody podczerwieni, Bluetooth 5.4 z LDAC, SBC, AAC, aptX HD, USB-C 3.2;

Cena Honora Magic 7 Pro to 5799 zł. Do 29 stycznia była dostępna promocja, dzięki której do smartfona dorzucano tablet Honor Pad 9 o wartości 1200 zł i ładowarkę bezprzewodową Honor SuperCharge 100 watów o wartości 300 zł w gratisie. Obecnie można liczyć na darmowy tablet.

Honor Magic 7 Pro. Ale tu jest jakoś luksusowo

Kupując smartfona za niemal 6000 zł, powinniśmy oczekiwać, że telefon będzie zbudowany wzorowo. Z Honorem Magic 7 Pro tak właśnie jest – sprzęt został wykonany z podwójnej tafli szkła oraz metalowej ramki. Mnie do testów przypadła perłowa wersja z iniejednolitym wzorem, który dodaje urządzeniu charakteru. Obudowa pod palcami jest idealnie płaska. Na tylnym panelu trudno przegapić też dużą, okrągłą wyspę na aparaty. Dziś takie podejście jest bardzo często spotykane. Gdzieś przecież trzeba schować wszelkie moduły aparatów.

Obramowanie Honora Magic 7 Pro jest ścięte na płasko, ale nie zapomniano również o wyprofilowaniu szkła na tylnym i przednim panelu. Dzięki czemu smartfon bardzo przyjemnie leży w dłoni - dużo bardziej komfortowo trzyma się nowego Honora niż konkurencyjne telefony np. Apple’a. Na przodzie smartfona również zastosowano lekkie zaoblenie szkła i tak – powoduje to, że ekran nie jest zupełnie płaski. Jednocześnie nie powiedziałbym, że wyświetlacz omawianego urządzenia jest zauważalnie zakrzywiony. Aby to dostrzec, trzeba się mocniej przyjrzeć.

Osobiście jestem wielkim fanem zaoblonych ekranów, ponieważ wpływa to nie tylko na wygodę korzystania z urządzenia, ale też na wizualne odczucia. Choć trzeba zaznaczyć, że zakrzywione po bokach wyświetlacze nie ułatwiają zakładania i dopasowywania szkieł ochronnych. Znacznie łatwiej przykryć taki panel folią, która jest na smartfonie od wyciągnięciu z pudełka.

Na przednim panelu sztandarowego Honora znajdziemy ekran o cienkim oraz co symetrycznym obramowaniu. Na górnej części ekranu widać wcięcie w kształcie pastylki, które skrywa nie tylko aparat przedni do selfie, ale też moduł do przestrzennego skanowania twarzy 3D. O tej funkcji opowiem później. Teraz mogę wam zdradzić, że rozwiązanie nie służy jedynie do odblokowania ekranu telefonu, ale jest znacznie bardziej wszechstronne.

Ekran jest niby płaski, ale nie do końca

Producenci smartfonów z Androidem przyzwyczaili nas do lekko zaoblonych na bokach ekranów. Niektóre firmy stosowały nawet podejście zaoblenia wyświetlacza ze wszystkich czterech stron i nie inaczej jest w przypadku Honora Magic 7 Pro. Nie jest to jednak poziom zakrzywienia, który mogliśmy spotkać np. w Samsungu Galaxy S22/S23 Ultra, natomiast nie można powiedzieć, że w topowym smartfonie Honora zastosowano płaski ekran.

Krzywiznę czuć pod palcem, ale można też zauważyć tę cechę, jeśli popatrzymy na telefon od boku. Z jednej strony jest to świetne podejście, ponieważ małe zakrzywienie nie powoduje zniekształceń obrazu związanych z np. kolorami. Mimo wszystko nie jest to idealnie płaski wyświetlacz niczym w iPhone’ach 16 czy Samsungach Galaxy S25, a jak wiadomo – szkła stworzone z myślą o zakrzywionych ekranach najczęściej nie są najprostsze do zainstalowania. Nierzadko też negatywnie wpływają na działanie czytnika linii papilarnych zaszytego pod ekranem.

Mimo tego ekran zamontowany w Honorze Magic 7 Pro jest świetny. To 6,8-calowy OLED LTPO o zmiennej częstotliwości odświeżania 1-120 Hz i rozdzielczości FullHD+ 1280 x 2800 pikseli. Wyświetlacz teoretycznie jest w stanie zapewnić szczytową jasność na poziomie 5000 nitów, ale w praktyce spotkamy jasność do 1600 nitów. Taka wartość spokojnie wystarcza, aby komfortowo korzystać z tego telefonu w ostrym słońcu. O jakości wyświetlacza nie trzeba mówić zbyt wiele – to topowy panel, który jest nie tylko płynny, ale też zapewnia wysoką szczegółowość.

W ustawieniach ekranu nie brakuje możliwości zmiany rozdzielczości, ale poza tym znajdzie się tu też kilka dodatków wpływających na komfort korzystania – m.in. funkcja prawdziwe tony dostosowująca temperaturę ekranu do panujących warunków oświetleniowych czy przyciemnianie PWM o wysokiej rozdzielczości 4320 Hz przy niskich jasnościach ekranu. Obie funkcje mają minimalizować zmęczenie oczu. Ciekawym dodatkiem jest też rozogniskowanie, które ma kompensować nieostrość widzenia wynikające z krótkowzroczności.

Wydajność jest najlepsza, ale i tak z niej nie skorzystasz

Honor Magic 7 Pro działa na najlepszym dostępnym SoC Snapdragon 8 Elite z grafiką Adreno 830. Czip jest sparowany z 12 GB RAM LPDDR5X oraz 512 GB wbudowanej przestrzeni na dane UFS 4.0. Taki zestaw zapewnia ogromny zapas mocy obliczeniowej, z którego przeciętny użytkownik najprawdopodobniej nie będzie w stanie skorzystać. W codziennym użytkowaniu telefon pływa – niezależnie czy poruszamy się po systemie operacyjnym, przeglądamy TikToka, Instagrama czy korzystamy z przeglądarki internetowej. Mocy obliczeniowej jest aż nadto, ale gdzie można ją wykorzystać?

Między innymi w grach mobilnych, gdzie te bardziej wymagające produkcje – szczególnie na wyższych ustawieniach graficznych – potrafią obciążyć czipy w smartfonach. Ja sprawdziłem Fortnite’a na najwyższych ustawieniach graficznych przy zabójczym dla wielu telefonów ustawieniu stałej liczby 90 kl./s. Honor Magic 7 Pro nie miał większego problemu z utrzymaniem takiej wartości – nawet w momencie, gdy na ekranie działo się więcej. Fakt, telefon przy dłuższej rozgrywce robił się zauważalnie ciepły, natomiast nie jest to jeszcze poziom, który przeszkadza w komfortowym trzymaniu urządzenia w dłoniach.

W codziennym użytkowaniu kompletnie nie odczuwamy nagrzewania, a więc Honor dobrze przemyślał system chłodzenia Snapdragona 8 Elite. To należy docenić, ponieważ telefony z najlepszymi czipami mają tendencję do grzania się nawet w mniej wymagających zadaniach. Co natomiast z testami syntetycznymi? Jest dobrze, choć nie możemy mówić o czołowych wynikach. Urządzenie w AnTutu osiąga wynik ok. 2,2 mln punktów – testy przeprowadzałem wielokrotnie, więc nie ma mowy o pomyłce. Tymczasem taki OnePlus 13 potrafi wyciągnąć w tym samym teście ok. 2,9 mln punktów. Podejrzewam, że to kwestia dostosowania oprogramowania pod testy syntetyczne.

W Geekbench 6 Honor Magic 7 Pro osiąga wyniki rzędu ok. 3000 punktów jednego rdzenia i 8800 punktów w konfiguracji wielu rdzeni w teście CPU – wynik ten nie różni się już znacząco od OnePlusa 13.  W teście GPU OpenCL możemy liczyć na ok. 18500 punktów – czyli bardzo podobnie do propozycji OnePlusa.

Mimo wszystko to tylko liczby, które nijak mają się do codziennego użytkowania. Telefon i tak jest bardzo szybki – tego jednak powinniśmy oczekiwać od urządzenia za niemal 6000 zł.

Co z aparatami? Sztuczna inteligencja poprawi ci fotkę, o ile masz internet

Honor Magic 7 Pro ma zestaw trzech aparatów na tylnym panelu:

  • Główny 50 Mpix, 1/1,3”, zmienna mechaniczna przysłona f/1.4 – f/2.0, OIS, laserowy AF
  • Szeroki 50 Mpix, 122-stopniowy zakres widzenia, EIS, f/2.0, FF
  • Teleobiektyw peryskopowy o 3-krtoynm zbliżeniu optycznym 200 Mpix, 1/1,4”, przybliżenie cyfrowe do 100, OIS, f/2.6, laserowy AF, wsparcie sztucznej inteligencji

Na papierze zestaw prezentuje się naprawdę nieźle, a jak jest w praktyce? Dobrze, a nawet bardzo dobrze. Ciekawym dodatkiem jest mechaniczna przysłona, która rozkłada się automatycznie, gdy tylko uruchomimy aplikację aparatu. Co prawda nie jest to nowość, ponieważ podobna zmienna przysłona była obecna m.in. w Samsungu Galaxy Note 10 z 2019 roku. Takie mechanizmy nie trafiają jednak do wszystkich smartfonów, a są naprawdę przydatne, ponieważ pomagają w fotografowaniu w słoneczny dzień, kiedy tego światła jest za dużo.

Ogólna jakość zdjęć? W ciagu dnia możemy liczyć na szczegółowe fotografie z wiernym odwzorowaniem kolorów – niezależnie od użytego modułu. Nocą, jak zwykle, najlepiej radzi sobie główny aparat, podczas gdy szeroki kąt traci na jakości w słabym oświetleniu. Najciekawszy jest jednak teleobiektyw ze wsparciem sztucznej inteligencji. Zdjęcia wykonywane z przybliżeniem w zakresie 30-100x są poprawiane przez algorytmy AI Honora. Funkcja ta wymaga połączenia z internetem, ponieważ proces ulepszania odbywa się na serwerach producenta.

AI Super Zoom czasami nie włącza się automatycznie, więc przy uruchamianiu aplikacji trzeba pamiętać, aby ją aktywować. Jak to zrobić? To bardzo proste – gdy wykonamy przybliżenie 30x lub większe, to pojawia nam się specjalna ikonka. Następnie trzeba zrobić zdjęcie i przejść do ujęcia w galerii. Można to zrobić za pomocą ikony ostatniej fotografii w aplikacji aparatu. Wtedy zobaczymy komunikat o ulepszaniu zdjęcia przez sztuczną inteligencję, a następnie poczekać kilka sekund na uzyskanie efektów.

Sztuczna inteligencja najczęściej usuwa szumy i wygładza poszarpane krawędzie, a czasem nawet sprawia, że słabo widoczne napisy są bardziej czytelne. Nie zawsze działa to idealnie, natomiast zdjęcia z przybliżeniem cyfrowym rzędu 50x, 80, 100x, które zazwyczaj są do niczego, dzięki AI potrafią wyglądać całkiem w porządku. Nie jest to oczywiście zupełne rozwiązanie problemu dużych przybliżeń realizowanych cyfrowo, ale dzięki sztucznej inteligencji słabe zdjęcia zamieniają się w nieco bardziej użyteczne fotografie. Mimo że smartfony ze 100-krotnym przybliżeniem nie są nowe na rynku, to wciąż możliwość wykonania zdjęcia np. budynku odległego o kilka kilometrów robi wrażenie.

System operacyjny MagicOS pozwala sterować telefonem bez dotykania telefonu. Dłońmi lub wzrokiem

Honor Magic 7 Pro działa pod kontrolą Androida 15 z nakładką systemową Magic OS 9.0. Poniżej wrzucam kilka zrzutów ekranów przedstawiających wygląd oprogramowania.

W systemie znajdziemy jednak kilka ciekawych opcji bazujących na sztucznej inteligencji. Od razu mówię, że nie są to nudne dodatki, takie jak podsumowanie dokumentów czy tłumaczenia. Jedną z najciekawszych opcji jest tzw. magiczny portal, dzięki któremu zaznaczając obszar na ekranie knykciem – np. zdjęcie lub tekst – po prawej stronie uruchamia się pasek z aplikacjami związanymi z zaznaczoną treścią. Jeśli wybierzemy zdjęcie, możemy je wysłać przez Messengera lub wiadomość e-mail. Natomiast gdy zaznaczmy adres, łatwo możemy przejść do aplikacji Map Google i uruchomić nawigację. Sami możemy zdecydować, które aplikacje mają pojawiać się w magicznym portalu.

Aby skorzystać z funkcji magicznego portalu, można też zwyczajnie wybrać tekst lub zdjęcie z aplikacji i przenieść go na prawą stronę. Wtedy aktywuje się magiczny portal.

Kolejną ciekawą opcją, której nie znajdziemy na smartfonach konkurencji, są tzw. gesty w powietrzu. Te w wielkim skrócie pozwalają na sterowanie telefonem bez dotykania ekranu. Najbardziej intrygująca wydaje się opcja nazwana jako przewijanie w powietrzu, która wymaga określonych gestów do przewijania ekranu w górę, dół, lewo i prawo. Smartfon wykrywa dłoń (co potwierdza ikoną na górnej części ekranu), którą należy skierować w określoną pozycję i rozpocząć wymachiwanie ręką.

Nie będę ukrywał, że osoba wykonująca takie gesty może wyglądać co najmniej dziwnie oraz że dużo łatwiej przesuwać palcem po ekranie. Taki dodatek może przydać się w określonych sytuacjach, na przykład wtedy gdy nie możemy trzymać telefonu w dłoni. Bardziej przydatną funkcją jest zrzut ekranu gestem pięści, dzięki któremu możemy zapisać screenshoota, składając dłoń.

System w Honorze Magic 7 Pro wspiera również funkcję śledzenie wzroku. Jeśli przyjdzie nam powiadomienie, np. z Messengera, to spoglądając na górną część ekranu, możemy rozwinąć treść komunikatu lub przejść bezpośrednio do aplikacji. Ta opcja jest dużo bardziej przydatna, ponieważ nie wymaga od użytkownika wykonywania dziwnych ruchów. Wystarczy jedno spojrzenie, które zastępuje gest rozszerzenia powiadomienia lub przejścia do aplikacji.

Honor Magic 7 Pro pozwoli ci zalogować się do banku za pomocą twarzy

Honor Magic 7 Pro nie bez powodu w ekranie ma charakterystyczne wcięcie w kształcie pastylki. Oprócz aparatu znajdziemy tam moduł do przestrzennego skanowania twarzy działający niczym FaceID z iPhone’a. W wielu innych telefonach z Androidem przednia kamerka może służyć do co najwyżej odblokowania ekranu, ale ogólnie weryfikacja użytkownika odbywa się tylko poprzez czytnik linii papilarnych.

W omawianym smartfonie skaner pod ekranem nie jest wymagany, ponieważ do zalogowania się w aplikacji bankowej, czy np. w mObywatelu, możemy wykorzystać rozpoznawanie twarzy 3D. Rozwiązanie działa również, jeśli założymy okulary i będziemy w zupełnej ciemności. Osobiście to moja ulubiona funkcja Magica 7 Pro, dla której byłbym skłonny wybrać ten model zamiast innego telefonu z Androidem. Dlaczego? Lubię czytniki linii papilarnych – szczególnie gdy są szybkie, takie jak w Honorze. Niemniej w wielu przypadkach wygodniej jest po prostu nie przykładać palca do ekranu.

Honor Magic 7 Pro z Niemiec jest lepszy niż ten z Polski

Honor Magic 7 Pro to bardzo dobry smartfon. Taki, który bez problemu może walczyć z Galaxy S25 Ultra, iPhonem 16 Pro Max, OnePlusem 13 czy Oppo Find X8 Pro. Pod wieloma względami Honor przewyższa konkurencję na - m.in. dzięki świetnej opcji przestrzennego skanowania twarzy, baterii węglowo-krzemowej (ta co prawda znalazła się też w najlepszym Oppo i OnePlusie, ale u Samsunga i Apple'a jej brak), obecnością bardzo szybkiego ładowania czy niespotykanych funkcji sztucznej inteligencji pokroju magicznego portalu oraz sterowania gestami bezdotykowymi i oczami. Nie przypominam sobie, kiedy ostatnio tak przyjemnie mi się korzystało ze sztandarowego telefonu nz Androidem

Nowy smartfon Honora kosztuje 5799 zł i tak - jest tańszy niż zeszłoroczny Magic 6 Pro. Kwota obowiązująca w Polsce nie różni się znacząco od cen, które trzeba zapłacić za telefony innych producentów, szczególnie że Magic 7 Pro jest dostępny wyłącznie w jednej wersji pamięciowej 12/512 GB. Nie będę jednak porównywał tej kwoty do ceny telefonów innych marek, a do ceny, którą muszą zapłacić mieszkańcy innych części Europy, np. w Niemczech.

Honor Magic 7 Pro za granicą dostępny jest w cenie 1299 euro, co po obecnym kursie daje nam ok. 5450 zł. Czyli domyślna cena tego samego telefonu za granicą jest ok. 350 zł niższa niż w Polsce. Trzeba jeszcze powiedzieć o ofercie premierowej obowiązującej w Niemczech. Ta zakładała, że jeśli klient utworzył konto w oficjalnym sklepie Honora do 31 stycznia 2025, to mógł liczyć na 300 euro rabatu, a więc za urządzenie musiał zapłacić ok. 4200 zł, a w dodatku otrzymywał zasilacz sieciowy o mocy 100 watów w gratisie. My w Polsce również mieliśmy ofertę premierową, tyle że zamiast rabatu na telefon producent dorzucał tablet Honor Pad 9 o wartości 1200 zł oraz bezprzewodową ładowarkę za darmo.

Osobiście jednak wolałbym kupić telefon w cenie 1200 zł niższej, zamiast odbierać tablet, którego prawdopodobnie nigdy nie użyję. Widziałem już kilka ofert na popularnych serwisach aukcyjnych, w których sprzedawcy chcą pozbyć się tabletu odebranego wraz z Magic 7 Pro. Lepiej zapłacić mniej i później kupić tablet za zaoszczędzone środki, prawda? Niby za granicą sprzedają ten sam telefon, ale ten zachodnich sąsiadów jest znacznie bardziej opłacalny niż Magic 7 Pro dostępny w polskich sklepach. Czyli wracamy do czasów, w których jeździło się do Niemiec, aby kupić smartfon?

Gdyby Honor Magic 7 Pro w Polsce kosztował ok. 4500 zł, byłby telefonem idealnym. W obecnej kwocie i przy istniejącej konkurencji to co najwyżej dobry wybór.

REKLAMA

Więcej recenzji smartfonów znajdziesz na Spider's Web:

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA