REKLAMA

Test Samsunga Galaxy S25 w grach. Jest moc, ale brakuje mi jednej funkcji

Sprawdziłem jak topowy Samsung Galaxy S25 Ultra spisuje się w rozbudowanych grach mobilnych, porównując jego wydajność z konkurencyjnym telefonem Apple. Wszakże nie po to kupuje się smartfon ze Snapdragonem 8 Elite, aby grać w Candy Crush Saga.

Test Samsunga Galaxy S25 w grach. Jest moc, ale brakuje mi jednej funkcji
REKLAMA

Snapdragon 8 Elite to nowy król wydajności na Androidzie. Gdy kilka miesięcy temu przeprowadziłem test tego układu w aplikacjach 3DMark oraz AnTuTu, zdobył szczyty globalnych rankingów. Teraz topowy układ znalazł się we wszystkich Samsungach Galaxy S25, niezależnie od rynku oraz konfiguracji.

REKLAMA

Dla użytkowników to kapitalna wiadomość, z kilku powodów. Po pierwsze, Samsung przestaje dzielić klientów, mieszając Snapdragony z Exynosami, jak miało to miejsce w przeszłości. Po drugie, Snapdragon 8 Elite znajduje się w każdym telefonie z rodziny Galaxy S25, nie tylko najdroższym modelu Ultra. Po trzecie, układ firmy Qualcomm gwarantuje topową wydajność.

Sprawdziłem, co potrafi Samsung Galaxy S25 Ultra w grach. Niespodzianek nie ma: wydajność uderza w sufit.

Telefony Samsung Galaxy S25 są gotowe na najnowsze gry, ale najnowsze gry nie są gotowe na Galaxy S25. Świetnie pokazuje to przykład Infinite Nikki – przepięknej produkcji z zaawansowaną oprawą 3D, zablokowaną na poziomie 30 klatek na sekundę, niezależnie od ustawień. Testowy S25 Ultra dobija do tych 30 fps bez zadyszki, ale mam wrażenie, że Snapdragon 8 Elite bez problemów wygenerowałby kolejne kilkanaście klatek.

 class="wp-image-5198015"
Limit 30 fps w Infinite Nikki nie pozwala wykorzystać pełnego potencjału Samsunga Galaxy S25 Ultra
 class="wp-image-5198018"
Ekran 120 Hz w Samsungu Galaxy S25 Ultra idzie w parze z rozgrywką 120 fps w WoT Blitz

W przypadku wymagających gier działających w 60 fps, Samsung Galaxy X25 Ultra stabilnie trzyma maksymalną liczbę klatek. PUBG Mobile, Diablo Immortal czy Zenless Zone Zero – mobilne produkcje są renderowane w 60 fps z maksymalnymi ustawieniami graficznymi, bez kompromisów. W Diablo Immortal włączone mam nawet efekty ray tracing.

Samsung Galaxy S25 Ultra:

  • Infinite Nikki: stabilne 30 fps
  • Diablo Immortal: 58 - 60 fps
  • PUBG Mobile: 59 - 60 fps
  • World of Tanks Blitz: 95 - 120 fps

Czy jest zatem gra mogąca przyprawić Snapdragona 8 Elite o zadyszkę? Ano jest. World of Tanks Blitz na maksymalnych ustawieniach, z dodatkowymi paczkami tekstur HD, realistyczną fizyką podwozia oraz wszystkimi suwakami dociśniętymi do maksimum działa w 95 - 120 klatkach, w zależności od sytuacji na polu bitwy oraz rozgrzania telefonu. Te 95 - 120 fps idzie w parze z adaptacyjnym wyświetlaczem AMOLED 120 Hz w telefonie Samsunga.

 class="wp-image-5198126"

Snapdragon 8 Elite to układ zaprojektowany także pod operacje AI. Jak wykorzystuje to Samsung w grach?

Zaktualizowana wersja nakładki Game Booster od Samsunga może optymalizować gry w trybie wydajności oraz sztucznie podnosić jakość wyświetlanych treści, maksymalnie do standardu QHD+ (3120 x 1440). Game Booster oferuje także wspomagacz liczby klatek.

Zacząłbym od ostatniego, to jest wspomagacza liczby klatek. Mam wrażenie, że ta funkcja w zasadzie nie działa. DIablo Immortal, Infinite Nikki, World of Tanks Blitz czy Endless Zone Zero – nie zauważyłem, aby wartość fps odczuwalnie wzrosła po aktywacji tego ustawienia. Wydmuszka? Wiele na to skazuje, przynajmniej na razie.

W przypadku upscalera także mam wrażenie, że nie zmienia się praktycznie nic. Poniżej możecie zobaczyć wycinki screenów z funkcją zwiększania rozdzielczości z 50% (bazowa wartość) do 100%. Czasem ostrzejsze są kadry bez upscalera, czasem z upscalerem. Do tego różnice można uznać za minimalne. Coś niby widać pod lupą, analizując statyczny zrzut ekranu, ale nie podczas rozgrywki.

 class="wp-image-5198021"
Na lewo upscaler Game Boostera. Na prawo wersja natywna. Wycinek
 class="wp-image-5198030"
Na lewo upscaler Game Boostera. Na prawo wersja natywna. Wycinek
 class="wp-image-5198033"
Na lewo upscaler Game Boostera. Na prawo wersja natywna. Wycinek
 class="wp-image-5198039"
Na lewo upscaler Game Boostera. Na prawo wersja natywna. Wycinek
 class="wp-image-5198042"
Na lewo upscaler Game Boostera. Na prawo wersja natywna. Wycinek

Funkcje oparte o AI niewiele robią w praktyce. Na tym polu "chińczyk" z tym samym układem zostawia Samsunga w tyle.

Kilka miesięcy temu na rynku pojawił się realme GT 7 Pro, także ze Snapdragonem 8 Elite pod obudową. Programiści realme wykorzystali potencjał tego układu, tworząc autorski upscaler działający na podobnej zasadzie co DLSS, w wybranych grach takich jak Genshin Impact. Jakościowa różnica po zastosowaniu tego narzędzia jest widoczna gołym okiem, obraz od razu staje się klarowniejszy oraz wyraźniejszy.

Realme stworzyło też własny generator klatek, dzięki któremu wybrane gry takie jak PUBG Mobile działają nawet dwukrotnie szybciej. Na realme GT 7 Pro popularna strzelanina wyświetlała się w 120 fps, podczas gdy na Samsungu jest to zablokowane 60 fps. Przykład realme dobitnie pokazuje, że koreańscy inżynierowie nie wyczerpali potencjału układu, a my jesteśmy przed początkiem gamingowej rewolucji Samsunga.

 class="wp-image-5198129"

Brakuje mi zwłaszcza generatora klatek. Dzięki niemu Infinite Nikki mogłoby działać powyżej 30 klatek na sekundę. To dla mnie bolesna, odczuwalna granica, ustawiona na sztywno przez producenta gry. Generator mógłby ten problem częściowo rozwiązywać przy pomocy pudrowania sztucznymi klatkami, co zwiększałoby dynamizm rozgrywki.

Galaxy S25 Ultra kontra iPhone 16 Pro – sprawdziliśmy moc układów.

Nowe telefony iPhone wyposażone w autorskie czipy Apple/TSMC są absurdalnie wydajne, dzięki czemu można na nich uruchamiać takie gry jak Resident Evil 2, Death Stranding czy Assassin’s Creed Mirage. Czyli produkcje, które wciąż omijają Androida. Sam ten fakt pozwala zakładać, iż smartfony Apple pozostają najwydajniejsze na rynku. Jak jest w praktyce?

 class="wp-image-5198132"

Grając w World of Tanks Blitz na maksymalnych detalach, Samsung Galaxy S25 Ultra prezentował szersze wahania płynności, w zakresie 95 do 120 fps. W tej samej grze, ma tej samej arenie i z tymi samymi ustawieniami, wahania smartfonu iPhone 16 Pro wynosiły 104 - 120 fps. Pytanie, na ile to kwestia optymalizacji silnika, na ile moc samego układu, zostawiam bez odpowiedzi.

Zauważam natomiast, że podczas półgodzinnej rozgrywki w WoT Blitz Samsung Galaxy S25 Ultra nagrzewa się szybciej oraz mocniej niż iPhone 16 Pro. Obszar plecków obok obiektywów aparatu, gdzie trzymam palec serdeczny, stawał się nieznośnie wręcz gorący. Niemal trudny do wytrzymania. Rok temu śmiałem się, że na moim iPhone 15 Pro mogę smażyć jajecznicę po rozgrywce w Resident Evil 2, ale nowy Galaxy S25 Ultra to wcale nie gorsza patelnia.

 class="wp-image-5198066"
Na lewo Samsung Galaxy S25 Ultra, na prawo iPhone 16 Pro (3DMark)
 class="wp-image-5198063"
Na lewo Samsung Galaxy S25 Ultra, na prawo iPhone 16 Pro (AnTuTu)

Ciekawe porównanie stanowi zakładka ustawień w grze Diablo Immortal. Tam znajduje się pasek szacujący zużycie podzespołów przez grę w aktualnej konfiguracji graficznej. Gdy dociskamy wszystkie suwaki do maksimum, łącznie z ray tracingiem, pasek wskazuje średnie obciążenie na iPhone 16 Pro, za to wysokie na Galaxy S25 Ultra.

Na koniec kilka testów syntetycznych. W teście Steel Nomad programu 3DMark Samsung Galaxy S25 Ultra uzyskał 2113 punkty. W tym samym teście iPhone 16 Pro zdobył 1780 punktów. Z kolei w benchmarku AnTuTu Galaxy S25 Ultra uzyskał 1766376 punktów, podczas gdy iPhone 16 Pro zebrał tych punktów 1732146. Samsung wygrał zatem w obu testach syntetycznych.

3DMark, test Steel Nomad:

  • Samsung Galaxy S25 Ultra: 2113 punktów
  • iPhone 16 Pro: 1780 punktów

Test AnTutu :

  • Samsung Galaxy S25 Ultra: 1766376 punktów (GPU 561179)
  • iPhone 16 Pro: 1732146 (GPU 628700)

Podsumowując, Samsung Galaxy S25 Ultra już teraz ma wielką surową moc w grach. Może być jednak lepiej.

Snapdragon 8 Elite jest na tyle wydajny, że pozwoli uruchamiać najbardziej zasobożerne produkcje mobilne przez wiele kolejnych lat. Układ używany przez rodzinę telefonów Galaxy S25 – dodatkowo podkręcony na życzenie Samsunga – wychodzi daleko poza limity oraz ograniczenia współczesnych gier. W przypadku takich tytułów jak Infinite Nikki czuć, że Galaxy S25 stać na jeszcze więcej, ale smartfon jest sztucznie blokowany.

 class="wp-image-5198135"
REKLAMA

Samsung nie popisał się za to w kwestii oprogramowania tworzonego z myślą o graczach. Chińscy producenci smartfonów zostawili Koreańczyków z tyłu, serwując swoim użytkownikom generatory klatek oraz upscalery z prawdziwego zdarzenia. Samsung także eksperymentuje na tym polu, ale zachowawczo, bez wyraźnych rezultatów. Game Booster musi zmienić się na lepsze. Układ chłodzenia także powinien być wydajniejszy.

Kiedy weźmiemy pod uwagę komfort rozgrywki, wzmacniamy wielkim 6,9-calowym ekranem AMOLED 120 Hz, Samsung Galaxy S25 Ultra wyrasta na świetny sprzęt do gier. To elita poddająca w wątpienie sens istnienia gamingowych smartfonów, przynajmniej dopóki na Androidzie nie pojawią się takie produkcje jak Death Stranding czy Assassin’s Creed Mirage.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA