REKLAMA

Vivo uderza w Apple Vision Pro. Widziałem gogle tańsze o połowę

W szklanych halach centrum wystawienniczego miasta, w którym produkuje się większość światowych smartfonów, doszło do małej rewolucji. Prosto od Vivo.

gogle Vivo Vision
REKLAMA

Podczas ceremonii z okazji 30-lecia firmy Vivo, zaprezentowano pierwsze gogle rzeczywistości mieszanej od chińskiego giganta - Vivo Vision Discovery Edition. Po latach eksperymentów z różnymi formami innowacji, Vivo postanowiło zagrać va banque w segmencie, gdzie do tej pory rządzili Apple i Meta. I muszę przyznać - nie ma tutaj mowy o żadnych chińskich podróbkach. To produkt, który ma szansę realnie zachwiać rynkiem.

REKLAMA

Gdy chińscy inżynierowie myślą inaczej niż w Cupertino

Vivo Vision

Pierwszą rzeczą, która rzuca się w oczy przy vivo Vision, jest waga. 398 gramów - to o ponad 250 gramów mniej niż Apple Vision Pro, które waży 650 gramów. Można to porównać do różnicy między noszeniem okularów przeciwsłonecznych a zakładaniem małego kasku motocyklowego. Po kilku godzinach różnica staje się ogromna.

Czytaj też:

Inżynierowie z Vivo nie skopiowali po prostu rozwiązania z Cupertino - przemyśleli problem od nowa. Urządzenie ma 83 mm wysokości i 40 mm grubości, co czyni je o 26 proc. mniejszym od średniej branżowej. Ale prawdziwy kunszt tkwi w detalu: dostępnych jest cztery rozmiary uszczelek świetlnych i osiem opcji wyściółki piankowej. To poziom personalizacji, o którym Apple mogło tylko marzyć przy pierwszej generacji Vision Pro.

Vivo Vision

Na premierze mogłem przyjrzeć się urządzeniu z bliska, choć niestety nie było możliwości przetestowania go w działaniu. Konstrukcja robi wrażenie solidnej, a materiały - pomimo chińskiego pochodzenia – nie ustępują jakością tym znanym z produktów Apple. Magnetyczne elementy mocujące, plecionka kabla łączącego z zewnętrzną baterią, czy metaliczne wykończenie boków - wszystko przemyślane i wykonane z dbałością o szczegóły.

Specyfikacje, które mają sens

Vivo Vision

Serce Vivo Vision Discovery Edition stanowi Qualcomm Snapdragon XR2+ Gen 2 - ten sam chip, który napędza najnowsze sztandarowce w segmencie rzeczywistości rozszerzonej. W porównaniu z poprzednią generacją oferuje 2,5-krotny wzrost wydajności GPU i 8-krotny wzrost wydajności AI. To parametry, które pozwalają na płynne renderowanie skomplikowanych scen 3D.

Wyświetlacze to podwójne panele Micro-OLED 8K (3840×3552 na oko) - rozdzielczość nieco wyższa niż w Apple Vision Pro. Pokrycie barw 94 proc. DCI-P3 i precyzja kolorów DeltaE<2 oznaczają, że obraz dorównuje profesjonalnym monitorom kinowym. Kalibracja jasności i spójności kolorów została przeprowadzona dla obu oczu z różnicą jasności ≤2 nity i różnicą chromatyczności ΔE<2, co ma minimalizować dyskomfort podczas długotrwałego użytkowania.

Vivo Vision

System śledzenia ruchu oczu oferuje precyzję 1,5°, a rozpoznawanie gestów działa z 26 stopniami swobody w pionie przy zasięgu 175°. To parametry, które w rzeczywistości przekładają się na intuicyjną obsługę bez kontrolerów - wystarczy spojrzenie i gest ręki.

OriginOS Vision - więcej niż kopia visionOS

Podczas prezentacji przedstawiciele vivo podkreślali, że OriginOS Vision to nie jest kolejna nakładka na Androida, ale system operacyjny zaprojektowany od podstaw dla rzeczywistości mieszanej. Opóźnienie wynosi zaledwie 13 milisekund, co w praktyce oznacza, że ruch głowy natychmiast przekłada się na zmianę obrazu bez efektu choroby lokomocyjnej.

Interfejs pozwala na przejście od tradycyjnych interakcji dotknij przez ekran do gestów przesuń i uszczypnij. Informacje pojawiają się płynnie w otaczającej przestrzeni, a użytkownik może generować wirtualny ekran kinowy o przekątnej 36 metrów - wyobraźcie sobie oglądanie filmu na ekranie wielkości kina we własnym salonie.

Vivo inwestuje w partnerów mających dostarczać treści VR

Konkurencja, która budzi respekt

Porównując vivo Vision Discovery Edition z obecnymi liderami rynku obraz staje się ciekawy. Apple Vision Pro kosztuje 3499 dol. i waży 650 gramów. Meta Quest 3 to 499-649 dol. za modele 128GB/512GB przy wadze 515 gramów. Vivo nie podało jeszcze oficjalnej ceny, ale chińskie media sugerują, że może ona wynieść około 1400 dol. (10 000 juanów).

Vivo Vision

Jeśli te spekulacje się potwierdzą to Vivo Vision będzie kosztować 60 proc. mniej niż Apple Vision Pro, oferując przy tym lepsze parametry wyświetlaczy i znacząco mniejszą wagę. To propozycja, która może poważnie zachwiać obecnym układem sił na rynku rzeczywistości mieszanej.

Według najnowszych danych globalny rynek gogli AR/VR odnotował 18,1 proc. wzrost rok do roku, a rynek w Chinach ma rosnąć w tempie 32,4 proc. rocznie. Wydatki na AR/VR w Chinach mają osiągnąć 13,1 mld dol. do 2026 r., co czyni ten kraj drugim co do wielkości rynkiem na świecie po Stanach Zjednoczonych.

Strategia długoterminowa

Vivo nie ukrywa, że gogle to część większej strategii. Firma planuje integrację swoich telefonów z goglami, umożliwiając bezpośrednie przesyłanie zdjęć i filmów przestrzennych. Użytkownicy vivo X200 będą mogli nagrywać materiały 3D bezpośrednio na telefonie i oglądać je w goglach.

Vivo Vision

To podejście przypomina strategię Apple’a z ekosystemem, ale Vivo idzie dalej. Firma zapowiada rozwój asystenta AI Blue Heart Little V, integrację z aplikacjami mobilnymi i nawet medyczne aplikacje diagnostyczne w okulistyce. Współpraca z Zeissem zostanie pogłębiona, co może zaowocować jeszcze lepszymi rozwiązaniami optycznymi.

Realność chińskiego wyzwania

Podczas prezentacji można było odczuć, że Vivo traktuje ten projekt niezwykle poważnie. Cztery lata rozwoju i zespół 500 inżynierów pracujących nad XR to inwestycja, która wskazuje na długoterminowe zobowiązanie. Firma nie próbuje szybko zarobić na modzie na VR - buduje fundamenty pod nową kategorię produktów.

Vivo Vision

Od 22 sierpnia gogle są dostępne do testowania w 12 autoryzowanych sklepach Vivo w największych chińskich miastach. To strategia podobna do tej, którą Apple zastosowało z Vision Pro - najpierw dać ludziom możliwość przetestowania, potem dopiero sprzedawać.

Oczywiście pozostają znaki zapytania. Globalna dostępność nie została potwierdzona, a komercyjna sprzedaż może rozpocząć się dopiero w przyszłym roku. Ale jeśli Vivo zdoła dotrzymać obietnic cenowych i jakościowych to Apple i Meta mogą mieć prawdziwy problem.

Rewolucja czy ewolucja?

Vivo Vision

Po trzydziestu latach na rynku elektroniki użytkowej Vivo nauczyło się jednej rzeczy: nie trzeba wymyślać kategorii od nowa, żeby ją zdominować. Wystarczy zrobić produkt lepszy, lżejszy i tańszy. Vision Discovery Edition może nie być przełomem technologicznym, ale ma potencjał stać się przełomem rynkowym.

REKLAMA

Czy Apple i Meta powinni się martwić? Zdecydowanie. Chińscy producenci już wcześniej pokazali, jak można zdominować segment telefonów oferując sztandarową jakość za ułamek ceny zachodniej konkurencji. Historia może się powtórzyć w segmencie rzeczywistości mieszanej.

Na razie Vivo Vision Discovery Edition pozostaje ciekawą zapowiedzią. Ale jeśli chiński gigant dotrzyma obietnic i wprowadzi produkt na globalny rynek w przystępnej cenie, może się okazać, że rok 2026 będzie rokiem, kiedy rzeczywistość mieszana przestanie być zabawką dla early adopterów i stanie się mainstreamową technologią. A to oznaczałoby koniec ery duopolu Apple-Meta w tym segmencie.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-08-21T18:45:43+02:00
Aktualizacja: 2025-08-21T17:55:40+02:00
Aktualizacja: 2025-08-21T17:22:28+02:00
Aktualizacja: 2025-08-21T12:55:43+02:00
Aktualizacja: 2025-08-21T10:02:21+02:00
Aktualizacja: 2025-08-21T08:39:20+02:00
Aktualizacja: 2025-08-21T08:00:08+02:00
Aktualizacja: 2025-08-21T06:06:00+02:00
Aktualizacja: 2025-08-20T18:00:00+02:00
Aktualizacja: 2025-08-20T18:00:00+02:00
Aktualizacja: 2025-08-20T18:00:00+02:00
Aktualizacja: 2025-08-20T18:00:00+02:00
Aktualizacja: 2025-08-20T16:21:38+02:00
Aktualizacja: 2025-08-20T15:40:42+02:00
Aktualizacja: 2025-08-20T14:31:49+02:00
Aktualizacja: 2025-08-20T12:59:17+02:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA