REKLAMA

Uczeń znalazł w Wiśle czaszkę. Należy do giganta sprzed tysięcy lat

Niepozorne wakacyjne odkrycie może okazać się jednym z najciekawszych paleontologicznych znalezisk ostatnich lat. Czaszka, którą wyłowił z Wisły uczeń podstawówki, nie należała do krowy ani tura. Okazała się być pozostałością po wymarłym żubrze stepowym.

Nastolatek znalazł w Wiśle czaszkę żubra stepowego. To cenne znalezisko z epoki lodowcowej
REKLAMA

Uczeń 5. klasy szkoły podstawowej w Zambrowie, Marcel Wroński, podczas wypoczynku nad Wisłą natrafił na fragment dużej czaszki z widocznym możdżeniem, czyli kostną podstawą rogu. Początkowo sądzono, że to szczątki tura (Bos primigenius), ale po analizie ekspertów z Muzeum Ziemi PAN okazało się, że to znacznie starsze i rzadsze znalezisko. Młody odkrywca trafił na kości żubra stepowego (Bison priscus), czyli wymarłego przodka współczesnych żubrów, który zamieszkiwał Europę w epoce plejstocenu.

Jak czytamy na łamach portalu Nauka w Polsce, znalezisko zostało oficjalnie przekazane do warszawskiego Muzeum Ziemi, gdzie przejdzie proces konserwacji, a następnie trafi na ekspozycję. To wydarzenie jest kolejnym przykładem na to, że paleontologia nie jest zarezerwowana wyłącznie dla zawodowców, a uważne oko i pasja mogą przynieść niezwykłe efekty, nawet wśród uczniów szkoły podstawowej.

REKLAMA

Kim był żubr stepowy?

Żubry stepowe zamieszkiwały Europę i Azję w okresie plejstocenu, czyli od około 2,5 mln do 11,7 tys. lat temu. Były przystosowane do życia w chłodnym, otwartym krajobrazie stopowym i tundrowym. Tworzyły duże stada przemieszczające się w poszukiwaniu pożywienia. Ich sylwetka przypominała dzisiejszego żubra, jednak były znacznie większe, bardziej masywne i lepiej przystosowane do surowego klimatu.

Zobacz także:

Co ciekawe, około 120 tys. lat temu doszło do skrzyżowania żubra stepowego z turem. To właśnie z tego połączenia wyewoluował dzisiejszy żubr europejski (Bison bonasus), będący symbolem polskiej przyrody i zarazem jednym z nielicznych dużych ssaków, które przetrwały do naszych czasów. Dziś możemy go spotkać m.in. w Puszczy Białowieskiej, lecz szczątki jego prehistorycznych przodków, jak pokazuje historia Marcela, kryją się tuż pod powierzchnią polskich rzek.

Muzealnicy dziękują i edukują

Przedstawiciele Muzeum Ziemi PAN podkreślili, jak ważne jest dzielenie się podobnymi odkryciami z naukowcami. Dzięki współpracy z młodym odkrywcą fragment czaszki nie został zapomniany czy zniszczony, lecz trafił w ręce specjalistów, którzy zadbają o jego przyszłość. Sam Marcel otrzymał gratulacje i słowa uznania, zarówno za spostrzegawczość, jak i postawę godną młodego badacza.

- Jeszcze raz chcielibyśmy podziękować i pogratulować Marcelowi tego wyjątkowego odkrycia! Życzymy mu kolejnych fascynujących znalezisk oraz sukcesów w nauce – czytamy w poście na Facebooku

REKLAMA

Dzięki niskiemu poziomowi Wisły udało się odsłonić to, co zwykle ukryte jest pod taflą wody. To nie pierwsze takie odkrycie – podobna czaszka została znaleziona w czasie budowy warszawskiego metra. Potwierdza to, jak bogata i wciąż nie do końca poznana jest historia prehistorycznej fauny Polski.

*Źródło zdjęcia wprowadzającego: Muzeum Ziemi PAN / Facebook

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-08-22T06:34:00+02:00
Aktualizacja: 2025-08-21T20:22:31+02:00
Aktualizacja: 2025-08-21T18:45:43+02:00
Aktualizacja: 2025-08-21T17:55:40+02:00
Aktualizacja: 2025-08-21T17:22:28+02:00
Aktualizacja: 2025-08-21T12:55:43+02:00
Aktualizacja: 2025-08-21T10:02:21+02:00
Aktualizacja: 2025-08-21T08:39:20+02:00
Aktualizacja: 2025-08-21T08:00:08+02:00
Aktualizacja: 2025-08-21T06:06:00+02:00
Aktualizacja: 2025-08-20T18:00:00+02:00
Aktualizacja: 2025-08-20T18:00:00+02:00
Aktualizacja: 2025-08-20T18:00:00+02:00
Aktualizacja: 2025-08-20T18:00:00+02:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA