Twórca ChatGPT odpływa. „Nie odkryliście mojego geniuszu”
Czy AGI już nadeszła? 1,4 bln dolarów, IPO w 2026 i nowa era technologii to niby najbliższa i świetlana przyszłość dla firmy Sama Altmana. Sęk w tym, że prezes zdaje się opowiadać coraz więcej bajek.

Rozmowa Sama Altmana w podcaście Big Technology była jedną z tych, które potrafią zwrócić uwagę całej branży. Nie dlatego że CEO OpenAI zapowiedział kolejną wersję ChatGPT. Tym razem poszło o coś znacznie ważniejszego: o to, czy sztuczna inteligencja ogólna (AGI) już się pojawiła, ile naprawdę kosztuje jej rozwój i kiedy OpenAI zamierza wejść na giełdę. Altman mówił o przyszłości technologii w skali cywilizacyjnej, roztaczając piękne wizje, których związek z światem rzeczywistym jest… kontrowersyjny.
Czy przegapiliśmy moment przełomu?
Najbardziej elektryzujący fragment rozmowy dotyczył AGI. Altman zasugerował, że być może… już ją osiągnęliśmy. I że mogło to przejść niezauważone -whooshed by, jak to ujął. Brzmi absurdalnie?
Czytaj też:
Branża od lat nie potrafi ustalić czym właściwie jest AGI. Każdy gracz - OpenAI, Google, Anthropic, Microsoft - ma własną definicję. Jedni mówią o zdolności do ogólnego rozumowania, inni o przekroczeniu ludzkich możliwości w większości zadań. W efekcie nikt nie wie, gdzie leży granica, więc faktycznie równie dobrze mogliśmy ją minąć nie zauważając.
Altman proponuje więc porzucić jałowe spory definicyjne i skupić się na czymś, co da się zmierzyć: superinteligencji (ASI). Definiuje ją jako system, który wykonywałby zadania lepiej niż najlepsi ludzie na świecie - prezydent, CEO globalnej korporacji, dyrektor największego laboratorium badawczego.
I tu Altman jest jednoznaczny: do ASI wciąż bardzo daleko.
GPT‑5.2 Pro: model, który pracuje jak ekspert - i robi to szybciej
W tym kontekście pojawia się GPT‑5.2 Pro - model, który według OpenAI osiąga poziom ekspercki w realnych zadaniach biznesowych. Nie w testach logicznych, nie w łamigłówkach, ale w pracy, którą wykonują ludzie. Benchmark GDPval, stosowany do oceny kompetencji biznesowych AI, pokazuje:
- GPT‑5.2 Pro: 74,1 proc. - w 74 proc. przypadków eksperci uznają jego pracę za równą lub lepszą od pracy innych ekspertów
- GPT‑5.2 Thinking: 70,9 proc.
- Czas wykonania: 11× szybciej niż ludzie
- Koszt: poniżej 1 proc. kosztów pracy eksperta
Czy AI jest lepsza od przeciętnego specjalisty? Altman uważa, że w wielu branżach - finansach, kodowaniu, analizie danych, obsłudze klienta, nauce - odpowiedź brzmi: tak, już teraz.
1,4 bln dolarów. Największa inwestycja infrastrukturalna w historii technologii
Aby utrzymać ten poziom OpenAI musi inwestować w infrastrukturę na skalę, która jeszcze kilka lat temu wydawałaby się groteskowa. Altman mówi wprost: plan zakłada 1,4 bln dolarów wydatków na infrastrukturę, rozłożonych na wiele lat.
To nie jest literówka. To nie jest błąd. To jest kwota, która przebija budżety państw.
Dlaczego tak dużo?
Bo OpenAI chce potrajać moc obliczeniową co roku. Zrobił to w 2024. Zrobił to w 2025. I zamierza robić dalej. To tempo nie ma precedensu. Ale żeby je utrzymać, potrzebne są pieniądze. Ogromne pieniądze. I tu na scenę wchodzi giełda.
Według informacji Reutersa OpenAI przygotowuje się do wejścia na giełdę między drugą połową 2026 a początkiem 2027 r. Cel wyceny? 1 bilion dolarów. To byłoby jedno z największych IPO w historii. Plany zakładają pozyskanie co najmniej 60 mld dol., choć realnie kwota może być znacznie wyższa.
Dla porównania:
- OpenAI zebrała dotąd 57,9 mld dolarów
- W ostatnim kwartale zanotowała 12 mld dolarów straty (księgowo)
- Przychody mają wynosić ok. 20 mld dolarów rocznie
Rentowność? Altman twierdzi, że jest możliwa - około 2028–2029, gdy koszty inferencji spadną dzięki skali.
2026 będzie rokiem firm, nie konsumentów
Altman podkreśla, że OpenAI wchodzi w nową fazę: priorytetem staje się sektor enterprise. Dane mówią same za siebie:
- ponad 1 mln użytkowników enterprise
- wzrost API w bieżącym roku przewyższył wzrost ChatGPT dla konsumentów
Firmy nie chcą już narzędzia AI. Chcą platformy, która automatyzuje procesy, generuje raporty, pisze kod, analizuje dane i robi to szybciej niż ludzie.
Najbardziej niedocenianym kierunkiem - zdaniem Altmana - jest pamięć. ChatGPT już dziś potrafi zapamiętywać preferencje użytkownika, styl odpowiedzi, wcześniejsze projekty. Od października system sam zarządza pamięcią, usuwając mniej istotne informacje, by nie zapchać się nadmiarem danych. Altman przyznaje, że nie docenił jak bardzo ludzie chcą AI, która ich zna. Nie jako narzędzie, ale jako towarzysza pracy.
OpenAI nie zamierza wchodzić w obszary romantycznej personalizacji - ale nie ma złudzeń, że takie produkty powstaną w ekosystemie. Gdy modele zyskają pamięć bliską perfekcyjnej, relacja człowieka z AI zmieni się fundamentalnie.
Kolejny krok to agenci AI, którzy działają w tle. Altman opisuje przyszłość, w której użytkownik nie pisze wiadomości, nie klika, nie planuje. Mówi tylko: Oto moje cele na dziś. Oto moje obawy. Załatw, co możesz. Raportuj co kilka godzin. Agent zna twoje kontakty, kalendarz, priorytety. Negocjuje, planuje, wykonuje zadania. Ty tylko nadzorujesz.
Urządzenia bez ekranu: nowa kategoria sprzętu
Altman wspomina również o sprzęcie. Nie o telefonach, nie o laptopach. O urządzeniach bez ekranu zaprojektowanych dla agentów AI. Wyobraź sobie urządzenie wielkości telefonu,stale słuchające kontekstu, analizujące otoczenie, podejmujące działania i odzywające się tylko wtedy, gdy naprawdę musi. Prototypy mogą pojawić się już w latach 2026-2027.
W przyszłym roku być może i faktycznie ChatGPT oraz jego konkurencji będą już nie dodatkiem, a fundamentem codziennej pracy. Ale czy to już AGI? Altman nie chce tego rozstrzygać. I może słusznie - bo zamiast czekać na filozoficzne definicje technologia po prostu idzie naprzód. Pan Altman straszy i rysuje niezwykłe wizje, bo chce uwodzić inwestorów. My nie zapominajmy jednak że w Dużych Modelach Językowych - jakkolwiek potrafią być niezwykle przydatne - inteligencji za wiele to nie ma.







































