O co chodzi z cenami RAM-u? Wyjaśniamy dlaczego jest drogo i będzie drożej

Lokowanie produktu: Media Expert

Już dziś ceny RAMu wywindowały tak wysoko, że są one drugim najdroższym elementem specyfikacji komputera do gier - a to i tak lepiej niż będzie jutro. Czym jest RAM, dlaczego jego ceny wystrzeliły, dlaczego to nie chwilowe i co wspólnego ma z tym AI - o tym wszystkim i więcej powiem ci w tym artykule.

O co chodzi z cenami RAM-u? Wyjaśniamy dlaczego jest drogo i będzie drożej

1400 zł za 32 GB RAM, który jeszcze półtora miesiąca temu kosztował niecałe 400 zł. Tak w skrócie można opisać RAMagedon - jak nazywają go zrozpaczeni entuzjaści budowania komputerów i zapaleni gracze - czyli obecnie trwający kryzys dostępności pamięci RAM. Stali czytelnicy Spider's Web na pewno trafili już na nasze artykuły dotyczące zrównania się cen RAMu z konsolą PS5, przewidywań cen na najbliższe dwa lata czy renesansu kart microSD. Ale zdaję sobie sprawę, że są wśród nas także osoby, które średnio rozumieją całą sytuację.

Dlatego w tym artykule wyjaśnię wszystko, co chciałbyś wiedzieć na temat rosnących cen RAMu i wszystko, co chciałbyś wiedzieć, jeżeli 2026 rok to rok. w którym kupujesz nową elektronikę. Tak, nie komputer do gier a po prostu elektronikę.

Z tego artykułu dowiesz się:

Co to jest RAM i do czego służy?

RAM (Random Access Memory, "pamięć o dostępie swobodnym") to operacyjna pamięć komputera, w której system i aplikacje przechowują dane potrzebne do działania tu i teraz. To właśnie w pamięci RAM przechowywane wszystkie informacje dotyczące aktywnie używanych aplikacji i aplikacji w tle - począwszy od systemu operacyjnego, a na zawartości kart w przeglądarce kończąc. RAM jest pamięcią ulotną co oznacza, że jest ona czyszczona po wyłączeniu zasilania urządzenia i "napełnia się" ponownie po uruchomieniu, zależnie od podejmowanych przez użytkownika akcji.

Moduł pamięci RAM umieszczany w płycie głównej komputera stacjonarnego

Dlaczego RAM jest fundamentem działania każdego urządzenia?

Każde urządzenie z procesorem potrzebuje RAMu, ponieważ nowoczesne procesory nie pracują bezpośrednio na danych zapisanych na stałe. Procesor wykonuje instrukcje krok po kroku, a do tego potrzebuje błyskawicznego dostępu do pamięci. RAM jest swego rodzaju "biurkiem roboczym", na którym procesor rozkłada wszystkie potrzebne materiały i sięga po nie zależnie od tego w co klikamy na ekranie.

Co ważne dla zrozumienia ilości potrzebnego RAMu, same systemy operacyjne są dziś znacznie bardziej złożone niż jeszcze dekadę temu. Obsługują animacje, zaawansowane zabezpieczenia, wielozadaniowość i stałą synchronizację z chmurą. Te wszystkie elementy (i wiele więcej) są pazerne na pamięć. Do tego dochodzą aplikacje i gry, które same w sobie są coraz bardziej rozbudowane, oferując coraz bardziej zaawansowane funkcje.

To właśnie dlatego ilość RAMu stała się jednym z kluczowych parametrów sprzętu - i ze względu na zaawansowanie różnorakich systemów, RAM obecnie znajdujemy daleko poza smartfonami, komputerami czy tabletami. RAM jest także w konsolach do gier, w telewizorach, drukarkach, komputerach w samochodach czy nawet lodówkach.

Kto produkuje RAM i dlaczego to ma znaczenie?

Pamięć RAM nie jest produkowana przez dziesiątki firm na całym świecie. Globalny rynek DRAM (dynamic random-access memory, o DRAMie za chwilę) jest skoncentrowany w rękach trzech producentów: koreańskiego Samsunga, koreańskiego SK hynix i amerykańskiego Microna. Posiadając w sumie 93 proc. całego rynku DRAM, to te trzy firmy decydują, ile pamięci trafi na rynek i do jakich segmentów.

Globalny udział w rynku pamięci DRAM według przychodów (drugi kwartał 2024 - drugi kwartał 2025). Źródło: Counterpoint Research

Sama produkcja RAMu wymaga ogromnych inwestycji i lat planowania. Nie da się szybko zwiększyć podaży, gdy popyt nagle wzrośnie. Fabryki - choć bardzo dochodowe - to działają na granicach swoich maksymalnych wydajności, a każda zmiana priorytetów Samsunga, SK hynix i Microna przekłada się na konsekwencje dla dostępności pamięci na globalnym rynku.

A dostępność pamięci równa się zmianom jej cen.

Dlaczego ceny RAM wystrzeliły właśnie teraz?

Głównym czynnikiem szokująco wysokich i dynamicznych wzrostów cen RAM jest zapotrzebowanie ze strony AI. Kluczowe jest przy tym nie tylko ile pamięci zużywają projekty AI, ale jakiego typu pamięci i jakim kosztem dla reszty rynku. Infrastruktura AI wciąga dziś nie tylko wyspecjalizowaną pamięć HBM (high-bandwidth memory, pamięć o dużej przepustowości), ale również ogromne wolumeny klasycznej pamięci DRAM - tej samej, z której korzystają pecety, laptopy, smartfony i konsole. Jak podkreślają analitycy cytowani przez serwis The Verge, DRAM jest dziś "w każdym fragmencie cyfrowego świata" i nie istnieje żaden równoległy łańcuch dostaw, który mógłby obsłużyć AI bez uderzenia w rynek konsumencki

Problem pogłębia fakt, że produkcja pamięci dla AI jest wyjątkowo "żarłoczna" pod względem zasobów fabrycznych. Jak podaje NAND Research, wysokoprzepustowa HBM, kluczowa dla nowoczesnych akceleratorów AI, zużywa nawet trzykrotnie więcej mocy produkcyjnych wafli krzemowych niż standardowa pamięć DRAM. Oznacza to, że każda linia przekierowana na potrzeby AI automatycznie i znacząco ogranicza ilość pamięci, która mogłaby trafić do komputerów konsumenckich i urządzeń codziennego użytku.

Tu właśnie docieramy do sedna sprawy: priorytetów.

23 października 2025 roku Samsung i SK hynix, wobec "zajęcia" linii produkcyjnych przez nowo podpisane, wieloletnie kontrakty z sektora AI i centrów danych, Koreańczycy nie mają już "miejsca" na produkcję konsumencką. Według danych przytaczanych przez serwis Tom’s Hardware, globalna zdolność produkcyjna DRAM to około 2,2-2,3 mln wafli miesięcznie, a sam Stargate OpenAI może pochłaniać nawet 900 tys. z nich - czyli niemal 40 proc. całej podaży. A tak się złożyło, że niecałe trzy tygodnie wcześniej - 1 października - OpenAI poinformowało o nawiązaniu "strategicznej współpracy" z Samsungiem i SK hynix.

Warto zauważyć, że analitycy cytowani przez Korean Economic Daily przewidują, że supercykl pamięci oparty na sztucznej inteligencji będzie dłuższy i silniejszy niż poprzednie okresy boomu. Niedobór podaży może utrzymywać się przez trzy do czterech lat. Jest to spowodowane kilkoma nakładającymi się czynnikami: nowymi inwestycjami w serwery AI o wartości setek bilionów koreańskich wonów, ciągłą modernizacją pamięci serwerów ogólnego przeznaczenia oraz rosnącym popytem na sztuczną inteligencję w urządzeniach.

Amerykański Micron nie pozostał dłużny swoim amerykańskim konkurentom i również przekierował swoje moce produkcyjne, by zaspokoić wysokowolumenowych klientów potrzebujących pamięci do swoich centrów danych. Czego efektem było zwinięcie całej marki produktów Crucial - a dyrektor ds. biznesowych firmy nawet nie ukrywał, że podaż dla zwykłych konsumentów po prostu się nie opłaca.

Rozwój centrów danych oparty na sztucznej inteligencji spowodował gwałtowny wzrost zapotrzebowania na pamięć i pamięć masową. Firma Micron podjęła trudną decyzję o wycofaniu się z działalności konsumenckiej Crucial, aby poprawić dostawy i wsparcie dla naszych większych, strategicznych klientów w szybciej rozwijających się segmentach.

Przy okazji tej informacji warto wyjaśnić sobie jedno - Micron nie wycofał się jako tako z podaży na rynek konsumencki, wycofał jedynie swoją własną markę Crucial. Jednak wiadomość tak czy tak uderzyła silnie w konsumentów, gdyż pierwszy raz ważny gracz na rynku powiedział wprost: "konsumenci są warci mniej niż duże ryby AI".

Dlaczego RAM DDR5 jest drogi i dlaczego szybko nie stanieje?

DDR5 wszedł na rynek w 2020 roku jako standard dla nowej generacji RAM i obecnie stanowi jej najnowocześniejszy typ. Produkcja DDR5 jest droższa i bardziej złożona niż starszego - obecnie już 11-letnigo - DDR4. Moduły wymagają dodatkowych kontrolerów zasilania montowanych bezpośrednio na pamięci, bardziej rygorystycznych testów oraz lepszych parametrów jakościowych. Już na poziomie fabryki koszt wytworzenia pojedynczego gigabajta DDR5 jest wyższy niż w starszym standardzie, co automatycznie przekłada się na ceny końcowe.

Kluczowe znaczenie ma jednak to, że wafle krzemowe używane w produkcji DDR5 mogą zostać wykorzystane do produkcji pamięci serwerowej lub HBM, które są sprzedawane w ramach wieloletnich kontraktów z gwarantowanym odbiorem i znacznie wyższą marżą.

W takiej sytuacji DDR5, jeszcze dosłownie kilka tygodni temu polecany nawet w tanich zestawach komputerowych, teraz stał się dobrem wręcz luksusowym.

Dlaczego RAM DDR4 drożeje, choć powinien tanieć?

W normalnym cyklu technologicznym starszy standard pamięci stopniowo tanieje, gdy rynek przechodzi na nowsze rozwiązania. Tak było mniej-więcej do wcześniej wspomnianego października - bo RAM DDR4 znalazł się jednak w nietypowej sytuacji, w której jego produkcja jest wygaszana, ale zapotrzebowanie na nie rośnie.

Samsung, SK hynix i Micron od miesięcy wygaszają linie produkcyjne przeznaczone na DDR4, ponieważ linie te są mniej rentowne niż DDR5 i HBM. Najważniejszym klientem - odbiorcą wciąż produkowanych DDR4 są klienci biznesowi z serwerami i stacjami roboczymi, które zostały zbudowane z użyciem technologii DDR4. A ich wymiana nie jest takim hop-siup jak po prostu kupno nowego komputera w elektromarkecie. To właśnie z myślą o tych wielkoskalowych klientach, serwisujących swoje systemy produkcja DDR4 jest wciąż utrzymywana.

Oczywiście są też klienci detaliczni - tacy jak ja, ty, czy hipotetyczny Adrian z Lęborka, który jeszcze na początku 2020 roku kupił swój wymarzony komputer z DDR4 i zamiast kupić nowy komputer, wciąż dopieszcza swój stary. W tym dokupuje sobie 16GB RAM DDR4 by mieć pewność, że uruchomi najnowsze gry.

Nie do pominięcia są także konsumenci, którzy wobec szalonych cen i ograniczonej obecnie dostępności nowszego DDR5, składając nowy komputer wybierają stary, lecz wciąż sprawny DDR4.

W efekcie czego mamy trzy typy klientów chętnych na zakup DDR4, ale produkcja DDR4 z oczywistych względów z roku na rok maleje, a Samsung i Micron już w kwietniu zapowiedziały wycofanie się z produkcji DDR4.

Czy będzie taniej? Dlaczego dziś jest lepiej niż będzie jutro?

Rozbudowa mocy produkcyjnych pamięci DRAM to proces liczony w latach i dziesiątkach miliardów dolarów. Nawet zapowiadane nowe fabryki i inwestycje producentów nie przyniosą szybkiej ulgi, bo znacząca część przyszłej produkcji jest już dziś zakontraktowana przez sektor AI i operatorów centrów danych.

RAM, który obecnie widzisz w sklepach i który ładowany jest przez producentów do np. laptopów czy smartfonów, to nie jest nowa produkcja. To są już ostatnie egzemplarze wyprodukowane na 2025 rok, które są wciąż na stanie producentów i sklepów. Dlatego 2026 rok upłynie nam nie tylko na obserwacji stale postępujących wzrostów cen, ale także na byciu witanym komunikatem "Niedostępny" przy próbie dorzucenia RAMu do koszyka.

Dlatego - mówię to z bólem serca - nie licz na obniżki, na chwilowość tego zjawiska, jakim jest podwyżka cen RAM. Ona będzie się utrzymywać przez najbliższe kilka lat - w optymistycznym założeniu 2-3 lata, w tym mniej...

W mniej optymistycznym scenariuszu utrzyma się od 4 do 5 lat i nigdy nie powróci do cen, jakie znaliśmy z września-października 2025 roku, czyli w ostatnich tygodniach przed RAMagedonem. Bo producenci nauczeni, że konsument przyparty do muru jest w stanie zapłacić 400 proc. pierwotnej ceny, na pewno nie zredukują jej do poprzedniego poziomu i będą skłonni utrzymać ją w okolicach "jedynie" 200-300 proc.

Innymi słowy, nie RAM nie stanieje i nie liczyłabym na to, nawet gdybym była optymistką.

Jednak nie to jest najgorsze.

Nie musisz budować komputera, aby ceny RAMu też cię dotyczyły

W tym artykule głównie pisaliśmy o RAMie w kontekście budowania własnego komputera, ale celowo cały czas starałam się wspominać o innych urządzeniach wykorzystujących RAM. Bo każde z tych urządzeń będzie ofiarą RAMagedonu. Mniejszą lub większą, ale będzie

SK hynix, Samsung, Micron i pozostałe 7 proc. graczy na rynku RAM - te wszystkie firmy oprócz obsługi centrów danych i producentów modułów do komputerów osobistych, obsługują także producentów elektroniki. Z ich produktów korzysta Apple w produkcji iPhone’a, Samsung w produkcji urządzeń Galaxy (ale podobno Samsung odmówił sprzedaży Samsungowi, bo klienci od AI płacą znacznie lepiej), Sony w produkcji konsol Playstation, Dell i HP w produkcji laptopów (których podwyżki cen już zostały zapowiedziane) - i mogłabym tak długo wymieniać. A jak już ustaliliśmy, obecnie priorytetem dla dostawców RAMu są klienci budujący centra danych. Ostatni raz, gdy sprawdzałam, żadne z tych urządzeń nie jest urządzeniem stawianym w wielkiej serwerowni OpenAI.

RAMagedon nie "ominie" laików i nie "rozejdzie się po kościach" tak jak zrobił to kryzys cen i dostępności kart graficznych. RAMu nie można zignorować argumentem "nie gram w gry", na RAM nie można machnąć ręką ze słowami "ja i tak tylko używam smartfona". Z czegokolwiek korzystasz, jeżeli ma to system operacyjny i obsługuje aplikacje lub gry, zostanie trafione rykoszetem "strategicznych inwestycji w infrastrukturę".

Zdjęcie główne: pexels.com Licencja: https://www.pexels.com/photo-license/

Lokowanie produktu: Media Expert
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-12-27T08:40:00+01:00
Aktualizacja: 2025-12-27T08:20:00+01:00
Aktualizacja: 2025-12-27T08:00:00+01:00
Aktualizacja: 2025-12-26T16:30:00+01:00
Aktualizacja: 2025-12-26T16:10:00+01:00
Aktualizacja: 2025-12-26T10:00:00+01:00
Aktualizacja: 2025-12-25T08:50:00+01:00
Aktualizacja: 2025-12-25T08:40:00+01:00
Aktualizacja: 2025-12-25T08:10:00+01:00
Aktualizacja: 2025-12-25T08:00:00+01:00