REKLAMA

Komputerek z GPS na kierownicy zamiast smartfona. Ma to sens?

Czy w dobie smartfonów i uchwytów na kierownicę komputerek rowerowy z GPS-em ma sens? Postanowiłem to sprawdzić! Garmin Edge 850 - praktyczny test.

garmin edge 850
REKLAMA

Moja żona jest fanatyczką gravelstwa, całe mieszkanie… no, najgorzej. Sam też lubię wskoczyć na dwa kółka od czasu do czasu, tak rekreacyjnie. Do tej pory korzystaliśmy podczas wypadów na rower z Apple Watchy, a iPhone’y od lat przerabiamy na liczniki rowerowe, wkładając je do odpowiedniego etui i przyczepiając do kierownicy za pomocą uchwytu marki Quadlock.

Czytaj inne nasze teksty poświęcone akcesoriom i oprogramowaniu dla sportowców:

REKLAMA

Działało to super, ale ostatnio małżonka zaczęła coś przebąkiwać o tych całych Garminach, bo znajomi, którzy je nabyli, w lwiej części przypadków bardzo sobie je chwalą. Z początku byłem sceptyczny, no ale podjęliśmy wspólną decyzję, iż przetestujemy, również wspólnie, komputerek z GPS na kierownicę zamiast telefonu - z zegarkiem do kompletu. Padło na modele Garmin Edge 850 i Garmin Venu 4.

To zasadnicze pytanie, bo bez telefonów w trasę i tak nie ruszamy, więc jeśli nie te trafią na kierownicę, to i tak trzeba je chować do kieszeni, tudzież do sakwy. Do tego iPhone’y same w sobie mają ogromny dotykowy ekran, moduł GPS, modem LTE/5G oraz masę aplikacji, w tym do wyznaczania trasy i jej późniejszego śledzenia na żywo. No i wyświetlają, również na żywo, dane z Apple Watchy.

Komputerek rowerowy, taki jak Garmin Edge 850, jest niższy i węższy od smartfonów i ma ekran o znacznie krótszej przekątnej niż te montowane w telefonach. Pozbawiony jest też modemu, więc sam z internetem się nie łączy. Do tego zamontowano w nim fizyczne guziki! Przez miesiąc szukaliśmy więc odpowiedzi na pytanie, co ludzie widzą w tych Garminach, że tak je zachwalają.

Garmin Edge 850 - test

Mamy tutaj do czynienia z urządzeniem kompaktowym z ekranem o przekątnej długości 2,7-cala, który wyświetla 600 na 400 pikseli. Panel jest kolorowy, dotykowy i jasny (1000 nitów). Obudowa mierzy dokładnie 54,6 x 92,2 x 16,8 mm, a waży 113 gram. Mimo sporej grubości, Garmin Edge 850 nie ciąży wizualnie po zamontowaniu do na kierownicy w okolicy mostka.

Producent nie podaje przy tym pojemności akumulatora w tym modelu, ale wedle specyfikacji ma wytrzymać na jednym ładowaniu 12 godz. „wymagającego użytkowania” (lub do 36 godz. w trybie oszczędzania energii). I to pokrywa się z praktyką. W tym czasie jego zadaniem jest dostarczanie danych, wskazówek oraz porad, a to wszystko ma przełożyć się na lepsze wyniki podczas treningu.

Podczas testów nie zdążyło się też, aby w pełni naładowany Garmin Edge 850 rozładował się przed powrotem, w przeciwieństwie do iPhone’a, który potrafi paść w połowie dnia i wymaga ładowania z powerbanka w sakwie. Trzeba jedynie pamiętać, że po długim treningu warto podpiąć go do ładowarki - zapomniałem o tym raz i padł następnego dnia. Warto mieć to na uwadze przed kilkudniową wycieczką.

Garmin Edge 850 po pierwszym uruchomieniu.

Po raz pierwszy korzystaliśmy z komputera GPS dla rowerzystów i przyznam, że z początku interfejs spowodował typowy paraliż decyzyjny. Mnogość opcji, przycisków, menu i ustawień w samym urządzeniu oraz w połączonej z nim aplikacji mobilnej, tak po prostu, przytłacza. Wynika to z faktu, iż Garmin Edge 850 ma tak na oko pierdyliard różnych funkcji i funkcyjek.

Po miesiącu z urządzeniem udało nam się je w miarę okiełznać, ale i tak mam poczucie, iż potrzeba znacznie, znacznie więcej czasu, aby wykorzystać w pełni jego potencjał. Wiele rzeczy jest też mało intuicyjnych - dopiero z czasem odkryliśmy, że aby mieć widoczną aktywność na ekranie głównym, a nie dopiero pod trzema kropkami w rogu, to trzeba to ręcznie ustawić.

Galeria: 4 zdjęcia
Galeria zdjęć
zdjęcie galerii
zdjęcie galerii
zdjęcie galerii
zdjęcie galerii

Przestrzegam też, nie popełnijcie naszego błędu - nie rozpakowujcie go wieczorem na dzień przed dużą wycieczką. Tu trzeba usiąść, na spokojnie, poklikać… A, no i zapomnijcie o pierwszej konfiguracji podczas jazdy np. autem! Urządzenie uznaje, że jak się poruszamy, to pewnie na dwóch kółkach i odpala trening, co blokuje menu ustawień - a tym samym opcję wyłączenia tegoż (którą znaleźliśmy później).

A jakie funkcje ma Garmin Edge 850 i jak się go obsługuje?

Przede wszystkim pozwala na planowanie trasy z punktu A do B z przystankami, a potem pozwala śledzić trasę na żywo - co oczywiście można osiągnąć za pomocą smartfona na kierownicy z apką taką jak Komoot; na plus są jednak wskazówki pogodowe bezpośrednio na mapie. Producent podkreśla też, że jego atutem jest to, iż ma mapy rowerowe od Trailforks obejmujące szlaki MTB z całego świata.

My skupiliśmy się jednak nie na szlakach górskich w innych krajach, tylko na naszym polskim swojskim Mazowszu i trasach gravelowych. Ze zmieszczeniem wspomnianym map w pamięci nie ma problemu, bo mamy tu 64 GB przestrzeni, tak jak z wyznaczaniem tras. Te ostatnie można również bez problemu importować z np. Komoota, z czego korzystaliśmy zresztą najcześciej.

Galeria: 7 zdjęć
Galeria zdjęć
zdjęcie galerii
zdjęcie galerii
zdjęcie galerii
zdjęcie galerii
zdjęcie galerii
zdjęcie galerii
zdjęcie galerii

Adres docelowy można przy tym wpisać bezpośrednio na urządzeniu, a do tego mamy opcję wyznaczania trasy powrotnej po dojechaniu na miejsce. Komputerek dość sprawnie rejestrował też pozycję podczas jazdy, a moduł GPS obsługuje nawet tryb 5 Hz, czyli rejestrowanie pięć razy na sekundę. Radził sobie między budynkami w drodze na szlak, ale w naprawdę gęstym lesie raz się zgubił.

Dobra wiadomość jest przy tym też taka, iż Garmina Edge 850 można używać nie tylko w ostrym słońcu za sprawą bardzo jasnego wyświetlacza z automatyczną regulacją podświetlenia, ale też w kiepskich warunkach atmosferycznych, bo obudowa spełnia wymagania klasy odporności IPX-7. W deszczu przydają się zaś przyciski, bo ekran dotykowy po zmoczeniu nie zawsze reaguje na komendy.

Do tego nawet wtedy, gdy nie pada, korzystanie z przycisków, zwłaszcza jeśli ktoś jeździ w rękawiczkach, jest wygodniejsze niż tapanie w ekran dotykowy. Do dyspozycji mamy tutaj trzy przyciski po lewej i dwa po prawej do wywoływania najpotrzebniejszych aktualnie funkcji oraz dodatkowo dwa na dole, które służą do rozpoczynania i kończenia śledzenia treningu.

Galeria: 3 zdjęcia
Galeria zdjęć
zdjęcie galerii
zdjęcie galerii
zdjęcie galerii

A jakie inne funkcje ma komputerek Garmin Edge 850?

Sprzęt wysyła również wskazówki treningowe i wydajnościowe oraz pozwala rywalizować ze znajomymi. Podczas wspólnej jazdy z innymi posiadaczami Garminów można podobno porozumiewać się z nimi na żywo za pomocą wiadomości oraz śledzić wzajemnie swoją lokalizację - aczkolwiek tego akurat nie mieliśmy szansy przetestować w praktyce, bo mało kogo da się jesienią na rower namówić.

Garmin Edge 850 wysyła też alerty żywieniowe - możemy otrzymywać powiadomienia sugerujące to, ile gramów węglowodanów i mililitrów wody powinniśmy przyjąć w trakcie jazdy. Oprogramowanie w swoich wyliczeniach bierze pod uwagę kondycję, wymagania trasy, temperaturę i wilgotność powietrza - a aby te dane były możliwie pełne, do zestawu dokooptowaliśmy wspomniany zegarek Garmin Venu 4.

Oprócz tego w aplikacji Garmin Connect można ustalić sobie plany treningowe Garmin Cycling Coach z myślą o np. nadchodzących zawodach - ale w takowych udziału nie bierzemy. Zbierane przez urządzenie informacje, łączone z tymi, które rejestruje zegarek Garmina, służą natomiast do generowania szczegółowych analiz, na podstawie których możemy wprowadzać korekty w treningach.

Galeria: 3 zdjęcia
Garmin Venu 4
zdjęcie galerii
zdjęcie galerii
zdjęcie galerii

Po sparowaniu z elektryczną przerzutką można nawet sprawdzać, z których przełożeń korzystamy najczęściej. Przydatną funkcją jest też głośny dzwonek rowerowy oraz specjalny tryb alarmu, gdy ktoś poruszy nasz rower - wyśle on wtedy też powiadomienie na telefon. Garmin Edge 850 jest też zgodny z radarem wstecznym i oświetleniem Varia, jeśli ktoś takowe posiada.

Warto też napomknąć, że na komputerku możemy skonfigurować usługę Garmin Pay. Nie widzę scenariusza, w którym byłoby to przydatne, bo i tak noszę zegarek z opcją płatności zbliżeniowych, no ale warto odnotować, że to nowość w modelu Garmin Edge 850 i funkcja, której poprzednie urządzenie z tej serii nie miało, więc to można zaliczyć wyłącznie na plus.

A w jakich aspektach Garmin Edge 850 nie spełnił oczekiwań?

Kupując tego typu sprzęt trzeba pogodzić się z tym, iż oprogramowanie nie jest tak intuicyjne i przyjazne, jak mogłoby być. Zupełnie tak, jakby jego projektowaniem nie zajmowali się designerzy i sportowcy, tylko programiści i inżynierowie, których zadaniem jest upchanie jak największej liczby funkcji, a nie sprawienie, by te były rozmieszczone logicznie i aby był do nich prosty dostęp.

Galeria: 8 zdjęć
Galeria zdjęć
zdjęcie galerii
zdjęcie galerii
zdjęcie galerii
zdjęcie galerii
zdjęcie galerii
zdjęcie galerii
zdjęcie galerii
zdjęcie galerii

Trzeba mieć na uwadze, iż są pewne niedoróbki zarówno w samym urządzeniu, jak i w apce do jego obsługi, takie jak np. brak chowania klawiatury w edycji serii treningowych, która zasłaniała ćwiczenia do wyboru. Osoby przesiadające się z Apple Watcha na zegarek Garmina też będą z początku zagubione. Trzeba poświęcić sporo czasu, by się nowego ekosystemu nauczyć.

Możliwe też, że potrzeba byłoby spędzić z Garminami Edge 850 i Venu 4 nieco więcej czasu, aby je jakoś lepiej, nie wiem, skalibrować, no ale muszę odnotować, iż po miesiącu oprogramowanie nadal nie było konsekwentne w przewidywaniu i rejestrowaniu spalanych kalorii. Mniej intensywne treningi potrafiły zarejestrować ich więcej, a te faktycznie wymagające - mniej.

Garmin Connect, tak po prostu, dużo mniej hojnie zapisuje spalane kalorie w porównaniu do natywnych rozwiązań od firmy z Cupertino. Przy podobnym obciążeniu treningowym Venu 4 raportował ich wyraźnie mniej niż Apple Watch. Na plus należy natomiast zaliczyć to, że zegarek Garmina całkiem dobrze radził sobie z liczeniem powtórzeń w seriach treningu siłowego i rozpoznawaniem partii mięśni.

Garmin Edge 850
Po rozładowaniu do końca na ekranie Garmina Edge 850 pojawiło się ziarno, a komputerek „wstał” dopiero po kilku godzinach na ładowarce

A jak z niezawodnością Garmina Edge 850? Tutaj mam akurat mieszane odczucia. Podczas trwających miesiąc testów (na które składały się codzienne dojazdy do pracy oraz kilka większych weekendowych wycieczek) urządzeniu udało się raz kompletnie zawiesić po rozładowaniu go do końca. Na ekranie pojawiło się ziarno i dopiero po wielu godzinach na ładowarce soft się „odetkał”.

REKLAMA

A czy Garmin Edge 850 jest na tyle fajny, żeby po testach go kupić?

Z perspektywy mojej, czyli osoby, która na rowerze jeździ okazjonalnie - nie, to sprzęt dla tych prawdziwych entuzjastów kolarstwa. Jednakże po rozmowie na ten temat z małżonką, która na rowerze jeździ kilka razy w tygodniu, mam już przekonanie graniczące z pewnością, że prędzej czy później jakiś Garmin (czy to Edge 850, czy jakiś inny model) w naszym domu się jakoś niespodziewanie pojawi…

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-12-27T08:20:00+01:00
Aktualizacja: 2025-12-27T08:00:00+01:00
Aktualizacja: 2025-12-26T16:30:00+01:00
Aktualizacja: 2025-12-26T16:10:00+01:00
Aktualizacja: 2025-12-26T10:00:00+01:00
Aktualizacja: 2025-12-25T08:50:00+01:00
Aktualizacja: 2025-12-25T08:40:00+01:00
Aktualizacja: 2025-12-25T08:10:00+01:00
Aktualizacja: 2025-12-25T08:00:00+01:00
Aktualizacja: 2025-12-23T21:19:44+01:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA