Silny sztorm na Bałtyku. Wieje tak, że odwołują promy, a łeb urywa
Mgła nad lotniskiem, sztorm na morzu – w ostatnich tygodniach widzimy, jak bardzo zależni jesteśmy od pogody.

"Na wybrzeżu obowiązuje ostrzeżenie na silny wiatr 2 stopnia!" – alarmuje IMGW w swoim facebookowym komunikacie. Prognozowany jest silny wiatr w porywach do 100 km/h, "co oznacza sztorm 11° w skali Beauforta".
Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej zwraca uwagę na trudne warunki nad morzem. Wśród możliwych zagrożeń wymieniono ryzyko cofki i lokalne podtopienia, a także zagrożenie dla zdrowia i mienia.
Cofka, jak wyjaśnia IMGW, to zjawisko, kiedy silny wiatr i wysoki poziom morza blokują odpływ rzek. Powoduje to podnoszenie się wody w górnym biegu rzek i kanałów, co może prowadzić do podtopień.
Prosimy o zachowanie szczególnej ostrożności, unikanie spacerów nad morzem i zabezpieczenie luźnych przedmiotów – czytamy w apelu IMGW.
Sztorm na Bałtyku. Promy zostały odwołane
Silny wiatr na morzu ma już swoje reperkusje. Wiele promów ze Szwecji do Gdańska musiało zostać odwołanych. Nie wyruszyły również w drugą stronę. Na stronie internetowej Polferries czytamy, że "ze względu na niekorzystne warunki atmosferyczne" trzeba było odwołać sobotni rejs z Gdańska i poniedziałkowy (29 grudnia) z Nynäshamn. Kolejne zaplanowane są dopiero na nowy rok – odpowiednio 2 i 3 stycznia.
Trójmiejska "Wyborcza" zauważa, że rejsy z Gdyni i Świnoujścia odbywają się jednak zgodnie z planem.
Jak widać pogoda psuje plany nie tylko na lotniskach. W Krakowie mogą odetchnąć z ulgą: "uff, wreszcie to nie my mamy problemy, ktoś może nas zrozumieć". Potęga żywiołu potrafi dać o sobie znać i przypomnieć, że człowiek ciągle jest zależny od natury. Choć w przypadku sztormu bardziej daje to do myślenia niż w sytuacji, kiedy lotnisko paraliżowane jest przez gęstą, ale jednak dość banalną mgłę.
Przed silnym wiatrem ostrzega Alert RCB
Alert RCB został przesłany do odbiorców w powiecie: lęborskim, nowodworskim, puckim, wejherowskim oraz w Gdańsku, Gdyni i Sopocie (woj. pomorskie). "Uwaga! Dziś, w nocy i jutro (27/28.12) prognozowany silny wiatr. Unikaj otwartych przestrzeni, zabezpiecz dobytek" – brzmi komunikat.
Nad morzem wszyscy są pewnie przyzwyczajeni do takich sytuacji, ale jeśli ktoś liczył na spokojny koniec roku, to musi zakląć jak bosman ze słynnej piosenki Krzysztofa Klenczona: "Ech, do czorta!".







































