REKLAMA

Huawei Mate X6 - recenzja. Poskładał mnie jak łabędzia z origami

Nie miałem wygórowanych oczekiwań wobec Huawei Mate X6, a okazało się, że poskładał mnie tak jakby ćwiczył sztukę origami, a przecież to urządzenie z zupełnie innego kraju. Jest cudowne, ale ma jedną wadę.

Huawei Mate X6 - recenzja. Poskładał mnie jak łabędzia z origami
REKLAMA

Składane smartfony to powiew świeżości w skostniałej branży, która od lat stoi w miejscu pod względem hardware'u, a cała walka producentów rozgrywa się w zakresie oprogramowania. Są czymś innym, mają swoje wyróżniki, które sprawiają, że nawet teraz ich otworzenie w miejscu publicznym przyciąga wzrok.

REKLAMA

Ale jak każde urządzenia mają swoje wady. Producenci musieli iść na szeroko rozumiane kompromisy, żeby cena nie zamurowała potencjalnego kupującego. Dlatego zazwyczaj oszczędzano na aparatach, które stały kilka półek niżej niż dostępne w sztandarowych urządzeniach. I wtedy na scenę wchodzi Huawei Mate X6, który pokazuje, że takie podejście nie musi być jedyne i że da się stworzyć składany smartfon, który potrafi wykonać dobre zdjęcia.

Pokaz siły, proof of technology. Nazwijcie go jak chcecie, ale Huawei Mate X6 przychodzi do stołu i go wywraca. Tak prezentuje się specyfikacja:

  • procesor Kirin 9020,
  • 12 GB RAM LPDDR5, 512 GB pamięci na dane (UFS4.0),
  • ekran zewnętrzny 6,45 cala, rozdzielczość 2440 x 1080 pikseli, adaptacyjna częstotliwość odświeżania 1-120 Hz, HDR, jasność 2500 nitów,
  • ekran wewnętrzny 7,93 cala, rozdzielczość 2440 x 2440 pikseli, adaptacyjna częstotliwość odświeżania 1-120 Hz, jasność 1800 nitów, HDR,
  • akumulator 5110 mAh, ładowanie przewodowe z mocą do 66 W, bezprzewodowe do 50 W,
  • aparatu: główny 50 Mpix ze zmienną przysłoną F/1.4 - 4.0, OIS; aparat 40 Mpix z obiektywem ultraszerokokątnym; aparat 48 Mpix z peryskopowym obiektywem tele, zoom cyfrowy 4x; aparaty do selfie - 8 Mpix,
  • wymiary 4,6 x 156,6 x 144,1 (rozłożony), 9,9 mm x 156,6 x 73,78 mm - złożony,
  • waga 239 g,
SPRAWDŹ OFERTĘ
Huawei
Kup Huawei Mate X6
Huawei

Ten smartfon nie jest owocem kompromisu, to petarda

Wygląd Huawei Mate X6 to mistrzostwo świata. Występuje w dwóch wersjach: czarnej i czerwonej, do mnie trafiła ta pierwsza. Według producenta tył jest wykonany ze skóry kompozytowej, a wyspa aparatów inspirowana jest kształtem orbity. Brzmi to pięknie, ale to po prostu spore koło. Porzućmy kwestię nazewnictwa i skupmy się na konkretach. Do zestawu sprzedażowego dołączone jest pasujące kolorystycznie etui, ale warto pamiętać, że chroni tylko tył urządzenia, więc uważajcie na przedni ekran. Huawei w tym modelu zastosował swoje najmocniejsze szkło, które ma być wyjątkowo odporne na upadki, ale lepiej tego nie sprawdzajcie. Plusem etui jest to, że pełni rolę podstawki.

Pierwsze co rzuca się w oczy jest niewielka grubość tego urządzenia. Po rozłożeniu ma 4,6 mm, a złożony ma 9,85 mm. To dla porównania z iPhone'em 12 Pro Max. Jak na dłoni widać, że jest smukłe, co ma niebagatelne znaczenie dla wygody obsługi. Huawei Mate X6 idealnie leży w dłoni, wazy zaledwie 239 g, więc jest lekki i nie poczujecie się zmęczeni.

Huawei chwali się, że smartfon ma wzmocnioną konstrukcję, że do jego produkcji użyto aluminium klasy lotniczej i włókna węglowego, a dodatkowo spełnia normę wodoodporności IPX8, czyli może do 30 minut przebywać w zanurzeniu do 2 m. Nie testowałem tego aspektu, nie rzucałem smartfonem, więc się nie wypowiem, ale trzeba mu przyznać, że wygląda solidnie.

Ekran zewnętrzny to 6,45-calowy panel OLED o rozdzielczości 2440 x 1080 pikseli, jasności 2500 nitów i adaptacyjnej częstotliwości odświeżania w zakresie od 1 do 120 Hz. Jest piękny, czytelny, świetnie się z niego korzysta, ma zauważalnie wyższą jasność niż wewnętrzny. To jeden z topowych paneli OLED na rynku, więc trudno mieć do niego jakiekolwiek uwagi. Wyświetlane treści mają idealny kontrast, odwzorowanie kolorów stoi na wysokim poziomie. Poezja dla oczu.

W środku zaskoczenie - gdzie jest bruzda?

To największy problem składanych smartfonów - bruzda w miejscu, gdzie się składają. Producenci od lat starają się ją zmniejszyć, jednym idzie to lepiej, innym gorzej, ale żaden nie zrobił tego tak dobrze jak Huawei. W pierwszej chwili trudno ją wyłapać, jest tak niewielka. Wewnętrzny ekran OLED ma 7,93 cala, rozdzielczość 2440x2440 pikseli, jasność 1800 nitów i adaptacyjną częstotliwość odświeżania w zakresie od 1 do 120 Hz. I jest świetny. Błyskawicznie reaguje na dotyk, zapewnia wysoki komfort korzystania z urządzenia. Pomimo sporych rozmiarów nie odczuwałem dyskomfortu, wręcz cieszyłem się, że mogłem mieć znacznie większy ekran do oglądania treści. Dobrze sprawdza się np. podczas treningu na bieżni, który dzięki temu nie jest tak śmiertelnie nudny. Przychodzicie z własnym małym telewizorkiem.

Nie muszę mówić, że na takim ekranie czyta się wygodniej, mamy więcej treści w zasięgu wzroku.

SPRAWDŹ OFERTĘ
Huawei
Kup Huawei Mate X6
Huawei

Nie ma usług Google, to ja tego nie chcę!

Może dwa lata temu zrozumiałbym te obiekcje, ale obecnie Huawei dzięki usłudze microG jest praktycznie pełnoprawnym urządzeniem. Wystarczy wyszukać jakąś aplikację korzystającą z usług Google, np. YouTube i wyskoczy nam okienko do zalogowania się do konta Google. Robicie to i już gotowe. Większość aplikacji wyszukacie poprzez autorską platformę Huawei, czyli AppGallery. Pozostałe możecie uzyskać jeżeli zainstalujecie sobie Sklep Play. Po tym już naprawdę nie odczujecie różnicy pomiędzy Huawei a innym smartfonem. Obszerne poradniki obsługi microG znajdziecie pod tymi linkami:

W dalszym ciągu nie działa Google Pay, a Android Auto działa w starszej wersji i wymaga chwili zachodu, ale przynajmniej jest. Nie chciała mi się również uruchomić gra Civilization VI pobrana ze Sklepu Play, bo coś się wykrzacza na etapie weryfikacji konta. Szkoda, bo aż się prosi, żeby ją uruchomić na dużym ekranie. Nie działa również aplikacja ChatGPT, więc musicie z niego korzystać poprzez stronę internetową, która działa bez zarzutu.

Co tam jeszcze słychać w Huawei Mate X6?

Skaner linii papilarnych znajduje się w przycisku zasilania, działa bardzo dobrze, nie odnotowałem problemów z odblokowaniem. Głośniki stereo grają ładnie, czysto i są doniosłe. A teraz czas na funkcje związane ze składanym smartfonem. Możecie obsłużyć do 3 aplikacji jednocześnie. Działa to świetnie, a przez pierwszy raz poprowadzi nas samouczek. Oprócz tego możemy zrobić tryb podzielonego ekranu idealnie na pół, to moja ulubiona funkcja rodem z Windowsa.

Smartfon nie nagrzewa się nadmiernie podczas korzystania, aplikacje działają płynnie, nie uświadczyłem zawieszania. Benchmarki dostępne w sieci mówią wprost, że autorski procesor Huaweia, który znajduje się w sercu urządzenia nie jest tak wydajny topowy Snapdragon 8 Elite, ale gwarantuję wam, że nie doświadczycie tego podczas zwykłego korzystania ze smartfona. Ani razu Huawei Mate X6 nie złapał zadyszki.

Huawei Mate X6 świetnie sprawdza się podczas rozmów telefonicznych (wiem, jestem staroświecki, nikt już tak nie rozmawia) za prawą wycinania szumu tła. Nasi rozmówcy słyszą nas wyraźniej, czyściej i bez zbędnego hałasu otoczenia.

Koniec zachwytów, czas na wady

Każde urządzenie ma wady, więc i Huawei Mate X6 nie jest idealny. I wbrew pozorom nie jest to brak usług Google, bo jak pokazałem wyżej, to już żadna przeszkoda, tylko problem, którego rozwiązanie zajmuje kilka kliknięć. Problemem jest brak obsługi 5G i to robi się już coraz poważniejsze, bo jak jeszcze 2 lata temu sieć 5G wcale nie miała szerokiego pokrycia, tak w 2025 r. zaczyna to doskwierać. Drugi problemem jest czas pracy na baterii - trochę ponad dobę to maksimum, jeżeli korzystacie z dobrodziejstw obu ekranów. Smartfon obsługuje szybkie ładowanie z mocą do 66 W, więc po jakichś 5 minutach będziecie mieć ponad 20 proc. stanu baterii, 50 proc. ujrzycie po 15 minutach. Pełne naładowanie od 0 zajmuje około 45-50 minut. Dzięki temu czas pracy aż tak bardzo nie dokucza, ale trzeba się z tym liczyć, że z pięknymi ekranami przychodzi krótszy czas pracy.

Przy czym też weźcie poprawkę na to, że testowałem ten telefon na mniej niż 2 tygodnie przed premierą, więc optymalizacja baterii może się znacznie zmienić po niej, kiedy Huawei zacznie wypuszczać aktualizacje systemu. Z drugiej strony też nie rozumiem tego kultu czasu pracy na baterii dłużej niż dzień, bo przecież każdy ma dostęp do prądu, a to nie jest smartfon, którego używa się na wykopaliskach czy budowie.

Drugą wadą z punktu widzenia dzisiejszego rynku jest brak zaawansowanych funkcji AI, które znajdziemy praktycznie na każdym smartfonie konkurencji. Nie zobaczycie tu efektownych podsumowań tekstu, nie sporządzicie transkrypcji z rozmów audio, nie wygenerujecie obrazów ani tapet. Funkcje AI są ograniczone do asystenta Celia, z którym możesz sobie pogadać, poszukać informacji, poprosić o tłumaczenie, ale to nie jest poziom, który oferuje aktualnie konkurencja. Nie zrozumcie mnie źle - jeżeli miałbym porównać do obecnych rozwiązań, to byłaby jak Siri, ale teraz w dobie AI trzeba się liczyć z tym, że na Huawei Mate X6 nie znajdziemy AI w nadmiarze.

Ale to nie oznacza, że ich nie ma, bo mamy przecież magiczną gumkę do usuwania przedmiotów i osób z fotografii, poprawę audio, a także ukrywanie powiadomień, gdy telefon wykrywa, że ktoś nam zagląda w ekran.

Osobną kwestią jest to czy, naprawdę potrzebujemy wszystkich funkcji AI, bo generowanie tapet znudzi wam się po góra 5 razach, podsumowanie tekstu możecie mieć instalując Deepseeka lub Copilota. Tam gdzie najwięcej używacie algorytmów sztucznej inteligencji, czyli w aparatach, jest obecna i to zresztą widać na zdjęciach zrobionych tym smartfonem, dlatego szybko przechodzimy do części fotograficznej.

Huawei Mate X6 jest najlepszym składanym smartfonem pod kątem fotograficznym

Ewentualne zastrzeżenia można mieć wyłącznie do mnie, bo nadal nie nauczyłem się robić idealne kadry, ale ćwiczę. Wyróżnikiem Huawei Mate X6 jest obecność kolorymetru, który skrywa się tutaj pod nazwą Ultra Chroma. Dzięki niemu zdjęcia są wierne rzeczywistości, a kolory, jakie potrafi zarejestrować smartfon przyprawiają o zawrót głowy. Kolorymetr rejestruje spektrum koloru niezależnie od kąta robienia zdjęć i odległości od obiektu. Świetnie radzi sobie również z oświetleniem i jego wpływem na kolory. Za każdym razem są żywe i wyraziste. Oprócz tego znajdziemy tutaj główny aparat 50 Mpix ze zmienną przysłoną F/1,4 - F/4.0 i optyczną stabilizacją obrazu, aparat 40 Mpix z obiektywem ultraszerokokątnym, aparat 48 Mpix z peryskopowym teleobiektywem i 4-krotnym zoomem optycznym. W przypadku zdjęć makro smartfon korzysta z dobrodziejstw rozszerzonej głębi ostrości. Co tu dużo mówić - smartfon naprawdę jest fotograficznym topem i ma najmocniejszy zestaw aparatów ze wszystkich składanych telefonów. Żaden nie ma nawet podjazdu do Huaweia.

A jak z zoomem? Świetnie:

A tak nocny zoom:

Zdjęcia nocne to poezja. Patrzcie na to:

Składany smartfon ma jedną niezaprzeczalną zaletę - możemy używać głównych aparatów do selfie i to robi ogromną różnicę w jakości. Niezależnie od tego, czy kręcimy rolki, materiały na media społecznościowe, czy po prostu chcieliśmy zrobić sobie selfie. To jest coś wspaniałego. Takie są efekty:

A tak z drugiej kamery do selfie, wewnętrznej:

A tak wygląda rolka nakręcona w całości Huawei Mate X6:

Jedyny minus używania głównych aparatów do selfie - musicie nauczyć się patrzeć w obiektyw kamery, a nie w ekran.

Czy warto kupić Huawei Mate X6?

Tak i jeszcze raz tak. Jeżeli szukasz składanego smartfona z najlepszym możliwościami fotograficznymi, to nie znajdziesz godnego konkurenta. Huawei gniecie wszystkich. Owszem, ma swoje wady, o których wspomniałem, ale jednocześnie korzysta się z niego tak przyjemnie, że nie miałbym żadnych oporów, żeby był to mój podstawowy smartfon w 2025 r.

REKLAMA

Zapewne sprzedaż nie będzie liczona w setkach tysięcy sztuk, bo urządzenie kosztuje na tyle dużo, że za jego równowartość można sobie życie na nowo układać, ale ten, kto zdecyduje się na zakup będzie zachwycony. Za 7999 zł otrzyma urządzenie, które jest jednocześnie dziełem sztuki, ale i pokazem możliwości. Nie ma tu zgniłego kompromisu w postaci słabszego aparatu, co zdarza się u konkurencji. Dostajemy wszystko, co najlepsze. I przede wszystkim czujemy, że to jest właśnie ten smartfon, który wyznacza sposób budowania składanych urządzeń. Co więcej - Huawei również pokłada wiele nadziei w tym telefonie, bo jest to najszersza zasięgowo premiera smartfona firmy od blisko 5 lat. Nowe otwarcie? Mam nadzieję.

SPRAWDŹ OFERTĘ
Huawei
Kup Huawei Mate X6
Huawei
REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA