Zapomnij o Uberze. Ten trik pozwolił mi zaoszczędzić fortunę w Nowym Jorku

Kocham metro w Stanach Zjednoczonych, ale jak to mówią – metro metrze nierówne. Moje serce skradło metro w Nowym Jorku, które jest niemal synonimem miasta, w którym się znajduje. To nie tylko środek transportu, to puls miasta, jego życiodajne arterie, labirynt pełen historii, różnorodności i niezapomnianych wrażeń.

Gdy myślisz o Nowym Jorku, do głowy przychodzą drapacze chmur, żółte taksówki i gwar ulic. Ale prawdziwą esencją miasta jest jego metro – majestatyczna plątanina linii, które na pierwszy rzut oka zdają się nie mieć żadnego sensu.

Litery linii nie kończą się na B, ani nie ograniczają się do dwóch nitek, jak to wygląda w Warszawie. W Nowym Jorku linii jest o wiele, wiele więcej. Tworzą gęstą sieć, która dociera do każdego zakątka miasta.

To metro jest świadkiem historii, sięgającej czasów, gdy Nowy Jork dopiero zaczynał swoją drogę do zostania światową metropolią. Stacje metra noszą ślady minionych epok, od pięknych mozaik z początku XX wieku po nowoczesne instalacje artystyczne. To muzeum pod ziemią, które opowiada historię miasta i jego mieszkańców.

Oczywiście, metro w Nowym Jorku nie jest idealne. Jeśli myślisz, że problemy z działaniem metra w Warszawie są uciążliwe, to Nowy Jork pokaże ci, co to znaczy prawdziwy chaos. Opóźnienia, awarie, zmiany tras – to codzienność nowojorskiego metra. Poniżej przykłady z ostatniej chwili.

Czasem niektóre stacje są nieczynne z powodu remontów lub innych nieprzewidzianych zdarzeń. Musisz być przygotowany na to, że będziesz musiał wysiąść wcześniej, przejść kawałek pieszo lub znaleźć alternatywną trasę.

W Polsce komunikacja miejska kojarzy się głównie z autobusami i tramwajami. W Nowym Jorku lepiej już czołgać się ulicami, niż korzystać z autobusów, które ledwo zipią. Są powolne, zatłoczone i często się spóźniają. Metro jest nie tylko szybsze, ale także bardziej niezawodne i wygodne.

Taksówki? To luksus dla wybranych. Jasne, zawsze jest Uber. Albo jego odpowiednik, Lyft, który oferuje atrakcyjne kody rabatowe. Ale taksówki, nawet te zamawiane przez aplikację, są drogie (dla nas). Ostatnio, będąc w hotelu na Brooklynie, musiałem wydać ponad 35 dol., żeby przejechać kilkanaście przecznic przez most na Manhattan.

I to nie w godzinach szczytu! Ta sama trasa może kosztować nawet 50 czy 60 dol. w godzinach szczytu lub podczas złej pogody. To są Stany, wszystko jest droższe. Ale nadal, kto chce wydawać 120-200 zł za 25-minutową przejażdżkę?

Chodzenie pieszo w Nowym Jorku też nie jest najlepszym rozwiązaniem. Miasto jest ogromne, a odległości między atrakcjami mogą być spore. Oczywiście, spacerując można odkryć wiele ciekawych miejsc, ale jeśli chcesz zwiedzić miasto w krótkim czasie, metro jest najlepszym wyborem.

Skoro Uber drenuje portfel szybciej niż przeciekający hydrant, a chodzenie po Nowym Jorku przypomina maraton po rozgrzanym asfalcie - nie polecam przechadzki w 38-stopniowym upale - co pozostaje spragnionemu wrażeń, lecz oszczędnemu podróżnikowi? Odpowiedź jest prosta: nowojorskie metro. Ten podziemny bohater to nie tylko środek transportu, to magiczny klucz otwierający wszystkie drzwi metropolii.

Metro w Nowym Jorku to świetna opcja, żeby ominąć korki i tłumy na ulicach. Zamiast tracić czas na stanie w korkach czy przeciskanie się przez chodniki, możesz szybko i wygodnie podróżować pod ziemią. Podróż z Brooklynu na Manhattan czy Queens zajmie Ci tylko 40 minut, a pieszo zajęłoby to cały dzień. Nieironicznie: dzięki rozbudowanej sieci linii metra, dotrzesz do każdej dzielnicy i poznasz jej wyjątkowy klimat. Podróże, które normalnie zajęłyby kilka dni (lub kilkaset dolarów), możesz odbyć w dwa dni. Metro, Mapy Apple i butelka z wodą - tyle potrzebujesz, aby cieszyć się Nowym Jorkiem.

Ale to nie koniec dobrych wiadomości. Metro w Nowym Jorku oferuje również specjalną ofertę dla osób, które planują intensywnie korzystać z metra. Za jedyne 34 dol. można zgarnąć 7-dniowy nielimitowany przejazd.

Musisz po prostu zapłacić 34 dol. w przejazdach (każde wejście do metra kosztuje 2,90 dol.) w ciągu 7 dni. Jeśli dobijesz do tego limitu w dwa dni, to pozostałe pięć jeździsz za darmo. Wyjeździsz to w cztery dni? Pozostałe trzy jeździsz za free - i tak dalej.

To jak wygrana na loterii dla turystów, którzy chcą zobaczyć jak najwięcej, nie martwiąc się o koszty transportu. Wystarczy kilka przejazdów dziennie, aby inwestycja się zwróciła, a reszta to czysty zysk.

To idealne rozwiązanie dla tych, którzy chcą odkryć Nowy Jork wzdłuż i wszerz. Dzięki tej przepustce, można swobodnie podróżować po całym mieście, odwiedzając zarówno popularne atrakcje turystyczne, jak i mniej znane zakątki. Nie trzeba się martwić o sprawdzanie taryf, czy liczenie wydatków. Po prostu wsiadasz do metra i cieszysz się podróżą.

Jedynym warunkiem jest korzystanie z tej samej karty lub urządzenia do płatności (np. Apple Pay) przez cały okres ważności biletu. ALE CO NAJLEPSZE, co wcale nie zadziwi posiadaczy Androidów, płacąc iPhone’em, nie musisz nawet odblokować go, jak przy typowej transakcji z Portfela Apple. Przykładasz do czytnika i już, płatność przechodzi bezproblemowo. Ot, twój iPhone to taka karta miejska.

A co, jeżeli chcesz kupić papierowy bilet - lub zdecydować się na ikoniczną kartę MetroCard? Zawsze możesz wybrać staromodne rozwiązanie, niczym z 2010 roku. Jeśli oczywiście, nie zdecydujesz się za zapłacenie kartą bezpośrednio przy bramkach za pomocą tap-to-pay, czyli tego systemu, który opisałem wyżej.

To tyle, już możesz poruszać się metrem w Nowym Jorku.

I to jest kilometry lepsze od tego, co trzeba robić w Warszawie ze skanowaniem kodów QR przy zakupie biletu z aplikacji. Po co tamować ruch, jak możesz zeskanować szybko telefon i nie martwić się o bilet? Prawda: w Warszawie metro jest tylko częścią transportu miejskiego, wszak tramwaje i autobusy dają radę - w przeciwieństwie do tego, co się dzieje w Nowym Jorku.

Tylko, gdy ktoś zobaczy, że jest lepsze i przyjemniejsze rozwiązanie, trudno wyrzucić tę myśl z głowy. Ale hej, przynajmniej mamy metro (w Warszawie)!

Przeczytaj więcej o Nowym Jorku. Nie będzie tak różowo, obiecuę:

W labiryncie nowojorskiego metra, technologia staje się twoim najlepszym sprzymierzeńcem. Aplikacje takie jak Mapy Apple'a i Google'a to prawdziwe kompendium wiedzy o transporcie publicznym, oferujące znacznie więcej niż tylko podstawowe wskazówki. Dzięki nim, nawet najbardziej skomplikowana podróż metrem staje się intuicyjna i bezstresowa. Szczerze: bez nich bałbym się tknąć jakiegokolwiek metra.

Obie aplikacje dostarczają szczegółowych informacji o trasach, uwzględniając aktualne rozkłady jazdy, ewentualne opóźnienia czy zmiany w kursowaniu pociągów.

Planując podróż, otrzymasz precyzyjne wskazówki, które obejmują nie tylko wybór odpowiedniej linii metra, ale także dokładne miejsce wejścia na peron, nazwę stacji końcowej (abyś nie pomylił kierunku) czy alternatywne linie, które pozwolą ci dojechać tam, gdzie chcesz. Ba! Mapy Apple przypominają ci, m.in. wibracjami w komencie, gdy zbliża się twój peron, na którym masz się przesiąść/wysiąść.

Możesz również sprawdzić inne bezpłatne aplikacje nowojorskiego metra, które pomogą odnaleźć i zaplanować konkretną trasę. Jedną z najpopularniejszych jest New York Subway – MTA Map NYC, którą możesz pobrać bezpłatnie ze sklepu Google Play czy App Store.

Metro w Nowym Jorku to nie tylko sposób na przemieszczanie się, to integralna część miejskiego życia. Umożliwia odkrywanie różnych zakątków miasta i poznawanie jego ukrytych atrakcji. Korzystanie z metra to inwestycja, która daje ci dużą swobodę i niezliczone możliwości.

Jeśli kiedykolwiek będziesz w Nowym Jorku, nie wahaj się skorzystać z metra. To doświadczenie może zmienić twoje spojrzenie na miasto i na pewno zostanie w twojej pamięci. Co więcej, podróżowanie metrem pozwoli zaoszczędzić pieniądze, które będziesz mógł przeznaczyć na jedzenie lub pamiątki dla rodziny.