REKLAMA

W Nowym Jorku przypilnuje cię kamera z mikrofonem. W razie potrzeby wystawi mandat za hałasowanie

W niemałe zaskoczenie wpadł jeden z nowojorskich kierowców, gdy w swej skrzynce znalazł mandat. Zaskoczenie było tym większe, że powodem wystosowania pisma był... zbyt głośny tłumik. Jednocześnie Departament Ochrony Środowiska jest przychylny właścicielom aut, oferując "naprawę" zanim nałoży na nich grzywnę w wysokości prawie tysiąca dolarów.

20.02.2022 18.00
Kamera wystawi mandat
REKLAMA

Jeden z nowojorskich kierowców otrzymał w połowie lutego mandat. I nie byłoby w tym newsie nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że kierowca nie został złapany przez policjanta za przekroczenie prędkości, a przez kamerę z mikrofonem za przekroczenie poziomu głośności.

REKLAMA

Fotografia mandatu wystawiona przez nowojorski Departament Ochrony Środowiska (DEP) została opublikowana w serwisie Facebook na profilu Lowered Congress w poniedziałek. W treści możemy przeczytać następującą przyczynę wystosowania pisma:

W dalszej części właścicielowi auta, które zostało zidentyfikowane jako BMW M3, przyprowadzenie pojazdu do wskazanego przez DEP miejsca w celu przeprowadzenia kontroli. Nowy Jork prowadzący program w myśl którego "naprawi" samochód, zanim wystawi właściwy mandat, daje kierowcy możliwość przyprowadzenia samochodu na test i naprawę. W przypadku niestawienia się w wyznaczonym terminie nałożona zostanie kara grzywny w wysokości 875 dolarów, która będzie rosnąć zależnie od ilości zignorowanych wezwań.

W wypowiedzi udzielonej dla serwisu Road & Track, przedstawiciel nowojorskiego DEP potwierdził, że od września 2021 roku w Nowym Jorku prowadzony jest mały program pilotażowy mający na celu redukcję hałasu w metropolii. Cały system działa podobnie do fotoradaru, z tą różnicą, że zamiast pomiaru prędkości, rejestruje on poziom hałasu generowanego przez pojazd, a wbudowana kamera służy do identyfikacji pojazdu i jego właściciela. Właściciele, których pojazdy zostały zidentyfikowane jako zbyt głośne, automatycznie otrzymują wygenerowaną przez komputer wiadomość z nakazem stawienia się w odpowiedniej jednostce DEP.

REKLAMA

Nowy Jork od lat zmaga się z problemem nadmiernego hałasu. Zgodnie z analizą przeprowadzoną przez Renthop w oparciu o dane z NYC Open Data, w Nowym Jorku, w okresie pomiędzy 1 marca a 14 czerwca 2021 roku odnotowano 242 141 skarg na nadmierny hałas, co stanowi wzrost o 21,5% względem poprzedniego roku. Ponadto - dzięki decyzji obecnego gubernatora stanu Nowy Jork, Kathy Hochul - obecnie stan Nowy Jork posiada najsurowsze grzywny za przekroczenie dozwolonych norm hałasu, wynoszące nawet do tysiąca dolarów.

Jednocześnie Nowy Jork nie jest pierwszym miastem, które kieruje się w stronę kierowców w odpowiedzi na skargi na hałas. Już w maju 2007 roku chiński Szanghaj zakazał kierowcom używania klaksonu pod groźbą grzywny wynoszącej 200 juanów (ok. 126 złotych). W poniedziałek 14 lutego w ślad za Nowym Jorkiem i Szanghajem poszedł również Paryż, który zainstalował pierwsze radary hałasu. Obecnie generowanie hałasu za pośrednictwem samochodów i motorów nie wiąże się z konsekwencjami, lecz docelowo stolica Francji już w 2023 roku chce wprowadzić system automatycznych mandatów za poruszanie się zbyt głośnymi pojazdami.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA