REKLAMA

Terytorialsi dostali broń, o której marzy front. Już się jej uczą

Wojsko Polskie coraz mocniej inwestuje w lekką broń wsparcia piechoty. Na poligony trafiają kolejne zestawy szwedzkiego działa bezodrzutowego Carl Gustaf M4, a razem z nimi nowy pakiet szkoleń dla żołnierzy.

RPG-7 odchodzi do lamusa. Nowy hit polskiej armii
REKLAMA

Sztab Generalny Wojska Polskiego pochwalił się w mediach społecznościowych nagraniem, na którym widać strzelania z najnowszej wersji szwedzkiego działa bezodrzutowego Carl Gustaf M4. To element szerszego programu modernizacji, w ramach którego Polska kupiła około 6 tys. tych zestawów.

REKLAMA

Kontrakt podpisano 4 marca 2024 r. pomiędzy Agencją Uzbrojenia a koncernem Saab. Wartość umowy przekracza 6,5 mld zł i obejmuje nie tylko same działa, lecz także celowniki FCD 558 oraz kilkaset tysięcy sztuk amunicji różnych typów. Dostawy rozłożono w czasie – mają zostać zrealizowane do 2027 r., tak by nowe systemy stopniowo trafiały do kolejnych jednostek.

W praktyce Carl Gustaf M4 ma stopniowo zastępować w wojsku wysłużone granatniki przeciwpancerne RPG-7. Dla żołnierzy to duża zmiana: zamiast pojedynczego, dość wyspecjalizowanego granatnika dostają wielozadaniowy system z szeroką gamą amunicji, którą można dobrać do konkretnego celu – od pojazdów opancerzonych, przez umocnienia, po cele miękkie.

Od komandosów do Terytorialsów

Rodzina dział bezodrzutowych Carl Gustaf jest w Polsce dobrze już znana. Starsze wersje M2 i M3 od lat znajdują się na wyposażeniu jednostek specjalnych, które doceniają ich skuteczność, niezawodność i możliwość działania w trudnym terenie. Teraz nowsza odmiana M4 trafia szerzej – do Wojsk Lądowych, a także na szkolenia żołnierzy Wojsk Obrony Terytorialnej.

Dla Terytorialsów to wejście na zupełnie inny poziom. Wojska Obrony Terytorialnej były dotąd kojarzone głównie z lekką bronią strzelecką. Taki system, jak Carl Gustaf M4 daje pododdziałom realną możliwość zwalczania pojazdów i umocnionych punktów oporu przeciwnika, a przy odpowiedniej taktyce również wsparcia ogniowego na krótszych dystansach w terenie zurbanizowanym.

Szkolenia prowadzone są już w różnych jednostkach, a nagrania z poligonów pokazują, że nowa broń nie jest zarezerwowana wyłącznie dla zawodowych żołnierzy z jednostek liniowych. Z punktu widzenia budowy rezerw i przygotowania społeczeństwa do potencjalnego kryzysu zbrojnego to ważny sygnał: Terytorialsi mają dysponować sprzętem, który jeszcze niedawno był domeną elitarnych formacji.

Lżejszy, krótszy, bardziej inteligentny

Carl Gustaf M4 to najnowsze wcielenie szwedzkiego działa bezodrzutowego kalibru 84 mm, rozwijanego i produkowanego od końca lat 40. XX wieku. W stosunku do wersji M3 jest to konstrukcja wyraźnie odchudzona – waży około 6,7 kg, czyli jest lżejsza o blisko 3,5 kg, a przy okazji nieco krótsza. Udało się to osiągnąć dzięki zastosowaniu nowoczesnych materiałów, co przekłada się dla żołnierza na mniejsze obciążenie, łatwiejsze operowanie bronią i wygodniejsze przenoszenie jej w terenie.

Jak czytamy na łamach Defence24, w wersji M4 wprowadzono zestaw nowoczesnych rozwiązań, które mają ułatwić obsłudze wykorzystanie pełni możliwości systemu. Granatnik wyposażono m.in. w nowy celownik kolimatorowy, szyny montażowe Picatinny do instalacji dodatkowej optyki i akcesoriów, bezpiecznik pozwalający na bezpieczne przenoszenie broni załadowanej, a także licznik strzałów, który pomaga w ewidencji zużycia i serwisowaniu.

Pilna modernizacja, realne wzmocnienie

Kontrakt podpisany z firmą Saab doskonale wpisuje się w szerszy, realizowany obecnie plan przyspieszonej modernizacji polskich sił zbrojnych. Obok wielkich programów – czołgów, armatohaubic czy systemów rakietowych – nieco mniej spektakularna, ale równie ważna jest wymiana sprzętu na najniższych szczeblach, właśnie na poziomie drużyn i plutonów.

Przeczytaj także:

REKLAMA

Do 2027 r. polskie wojsko ma dysponować pełną pulą zakupionych dział, a kolejne roczniki żołnierzy – zarówno zawodowych, jak i terytorialsów – będą sukcesywnie przechodziły szkolenia z ich użycia. Jeśli program zostanie zrealizowany zgodnie z planem, to lekkie działo bezodrzutowe ze Szwecji stanie się jednym z filarów polskiej obrony przeciwpancernej na najniższym szczeblu.

*Źródło zdjęcia wprowadzającego: MON

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-12-07T16:30:00+01:00
Aktualizacja: 2025-12-07T07:50:00+01:00
Aktualizacja: 2025-12-07T07:10:00+01:00
Aktualizacja: 2025-12-07T07:00:00+01:00
Aktualizacja: 2025-12-06T16:50:00+01:00
Aktualizacja: 2025-12-06T16:20:00+01:00
Aktualizacja: 2025-12-06T16:10:00+01:00
Aktualizacja: 2025-12-06T16:00:00+01:00
Aktualizacja: 2025-12-06T11:46:06+01:00
Aktualizacja: 2025-12-06T09:00:00+01:00
Aktualizacja: 2025-12-06T07:22:00+01:00
Aktualizacja: 2025-12-06T07:11:00+01:00
Aktualizacja: 2025-12-06T07:01:00+01:00
Aktualizacja: 2025-12-05T20:30:16+01:00
Aktualizacja: 2025-12-05T19:54:08+01:00
Aktualizacja: 2025-12-05T19:46:42+01:00
Aktualizacja: 2025-12-05T19:00:34+01:00
Aktualizacja: 2025-12-05T17:53:08+01:00
Aktualizacja: 2025-12-05T17:25:21+01:00
Aktualizacja: 2025-12-05T17:24:58+01:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA