Abonament RTV nie pozwoli ci uciec z zaległą kasą. Nawet kiedy zniknie
Rząd planuje zrezygnować z abonamentu RTV. Ci, którzy przez lata nie płacili, się nie wymigają. Wciąż będą musieli przekazać należyte państwu środki.

Na początku grudnia Ministerstwo Kultury złożyło nowy projekt ustawy, który zakłada zlikwidowanie opłaty za korzystanie z odbiorników radiowych i telewizyjnych. Zamiast tego media publiczne miałyby być finansowe z budżetu państwa. Projekt ma zostać przyjęty przez Radę Ministrów w drugim lub trzecim kwartale 2026 r. Zniesienie abonamentu jest zatem możliwe najwcześniej na początku 2027 r. Skutki rozwiązania pozostaną z nami przez lata.
Dłużnicy nie powinni się cieszyć, że abonament RTV zniknie
Zakładam, że większość osób, które czynnie korzysta z radia i telewizji naziemnej bez uiszczania opłaty, ucieszyło się na informację o końcu abonamentu RTV. Abonentów są miliony, natomiast większa część nie realizuje opłaty - mięsiecznej, kwartalnej lub rocznej. Rekordziści zalegają z poważnymi sumami - niedawno informowaliśmy o przypadku dłużnika, u którego zaległości wynosiły 146 tys. zł.
Jeśli jednak myślicie, że po zlikwidowaniu opłaty sprawa ucichnie i wszyscy zapomną o zaległych środkach, mylicie się. Jak donosi Fakt, Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego zaproponowało, aby długi przedawniły się najpóźniej do 31 grudnia 2028 r. Minister aktywów państwowych, który sprawuje pieczę nad Pocztą Polską (czyli spółką będącą operatorem abonamentu RTV) twierdzi jednak, iż termin jest zbyt krótki.
Zaproponowany w Projekcie okres przedawnienia zobowiązań z tytułu zaległych opłat abonamentowych oraz opłat wykazanych w art. 5 ust. 3 ustawy abonamentowej, tj. nie później z 31 grudnia 2028 r., jest zbyt krótki, aby możliwe było zakończenie dotychczas wszczętych postępowań zmierzających do zaspokojenia roszczeń w trybie egzekucji administracyjnej oraz zainicjowanych spraw sądowo-administracyjnych - minister Wojciech Balczun w opinii do projektu ustawy.
Według szefa resortu termin może prowadzić do potencjalnych nadużyć. Wobec czego zalegający z opłatą będą wymigiwali się od odpowiedzialności - np. odwołując się, aby możliwie jak najbardziej odwlec uiszczenie opłaty. Oczywiście z nadzieją, że nie będą musieli w ogóle zapłacić długu wynikającego z abonamentu RTV.
Więc jakie rozwiązanie proponuje minister? Wojciech Balczun sugeruje, aby zadłużenie przedawniło się po pięciu latach, ale bez podawania daty granicznej. Dzięki temu egzekucja długu miałaby być znacznie bardziej skuteczna. Poczta Polska, a właściwie Centrum Obsługi Finansowej spółki państwowej w samym 2024 r. miała wysłać niemal 120 tys. upomnień. Te po części zadziałały - ponad 32 tys. osób spłaciło swój dług lub jego część, dzięki czemu do państwa wpłynęło ponad 53 mln zł.
Poczta Polska zarabia miliony na dłużnikach
Zadłużenie jednak wciąż wynosi grube miliony złotych. Decyzja o przedłużeniu czasu przedawnienia się długu wynika z faktu, że Poczta Polska zarabia miliony na abonamencie RTV. Za pobieranie opłat abonamentowych otrzymuje wynagrodzenie w postaci 6 proc. zainkasowanych opłat i odsetek za zwłokę oraz 50 proc. wpływów z kar wynikających z korzystania z niezarejestrowanych odbiorników RTV. W 2024 r. z tego tytułu do Poczty Polskiej wpłynęło 41,8 mln zł. W poprzednich 10 latach było to, co najmniej 40 mln zł.
Pamiętajmy, że projekt ustawy może się jeszcze zmienić. W następnych kilku lub kilkunastu miesiącach dowiemy się, jak faktycznie będzie wyglądać przyszłość zalegających za abonament RTV.
Więcej podobnych artykułów znajdziesz na Spider's Web:
Jest tego więcej
Ustaw Spider’s Web jako preferowane medium w Google







































