REKLAMA

Miliardy z twoich podatków na ratunek Poczcie Polskiej. Dziwny sklepik, niedaleko Paczkomatu

To inwestycja z naszych podatków w instytucję, która od lat przegrywa z nowoczesnością. Z jednej strony mamy InPost, który zrewolucjonizował rynek paczek i e-commerce. Z drugiej - Pocztę Polską, która wciąż przypomina muzeum analogowej epoki.

ratowanie Poczty Polskiej miliardy
REKLAMA

Poczta Polska to marka, którą zna każdy z nas. Jedni wspominają ją z sentymentem, inni - z irytacją. Dla wielu Polaków placówka pocztowa to synonim kolejek, awizo i zagubionych przesyłek. A jednak państwo zdecydowało się wyłożyć gigantyczne pieniądze na jej ratowanie: 1,5 miliarda złotych na cyfrową transformację i kolejne 2 miliardy w latach 2026–2027. 

REKLAMA

Agonia w zwolnionym tempie

Historia Poczty Polskiej to opowieść o tym, jak technologiczne zapóźnienie zamienia się w przepaść. Zamiast cyfrowych rozwiązań - papierowe awizo. Zamiast aplikacji - karteczka w skrzynce, która oznacza jedno: kolejkę w placówce. Każdy, kto choć raz stał w tej kolejce, wie, że to doświadczenie graniczące z torturą. Emeryci opłacający rachunki, babcie kupujące kalendarze, a ty – a propos paczki, którą mogłeś lub mogłaś odebrać w Paczkomacie w dwie minuty.  Tymczasem InPost pozwala nadać przesyłkę z poziomu aplikacji, o dowolnej porze dnia i nocy. Poczta Polska? Godziny otwarcia, często krótkie i kompletnie nielogiczne. 

Czytaj też:

Sytuacja finansowa Poczty jest równie dramatyczna. W pierwszym półroczu ubiegłego roku instytucja zanotowała 300 mln zł straty. 65 proc. kosztów to wynagrodzenia - struktura zatrudnienia przypomina bardziej rozbudowany urząd niż nowoczesną firmę logistyczną. 

Prezes Sebastian Mikosz ogłosił plan transformacji, który zakłada redukcję niemal 9,3 tys. etatów. Oficjalnie to dobrowolne odejścia. W praktyce - masowe zwolnienia. Trudno nazwać to odrodzeniem, raczej powolną agonią.

Cyfrowa rewolucja - czy zdąży na czas?

W bieżącym roku Poczta uruchomiła system e-Doręczeń - elektroniczny odpowiednik listu poleconego. To faktycznie krok w dobrą stronę: urzędowe pisma można odebrać online, bez wizyty w placówce. Już w pierwszym miesiącu system obsłużył 5 mln e-doręczeń. 

Ale cyfryzacja w Polsce to proces nierówny. Wciąż wielu obywateli nie korzysta z usług online. Dlatego Poczta musiała wdrożyć usługę hybrydową - dokumenty są drukowane i doręczane tradycyjnie. To rozwiązanie praktyczne, ale pokazuje, że instytucja musi utrzymywać dwa równoległe światy. 

Koszt tej transformacji? Pół miliarda złotych w trzy lata. A to dopiero początek - kolejne miliardy mają popłynąć z budżetu państwa. 

Paczkomaty kontra biurokracja

Paczkomat Pro. Gdzie go znajdziemy?
Paczkomaty i ich bezpośrednia konkurencja dobijają Pocztę Polską. Nic dziwnego

Porównanie Poczty Polskiej z InPostem to jak zestawienie telefonu przewodowego z nowoczesnym smartfonem.  Chcesz nadać paczkę w InPost? Kilka kliknięć w aplikacji, wrzucenie przesyłki do Paczkomatu i gotowe. Chcesz nadać paczkę w Poczcie? Formularze, okienko, kolejka, godziny otwarcia. 

Do tego dochodzą problemy z gubieniem przesyłek. Oficjalnie to pojedyncze przypadki na miliony obsługiwanych paczek. W praktyce - tysiące internetowych historii o zagubionych przesyłkach i bezowocnych reklamacjach. 

Czy warto ratować instytucję, która przegrywa z nowoczesnością? Prezes Mikosz twierdzi, że tak. Wspiera go Ministerstwo Aktywów Państwowych i premier Donald Tusk. Argument jest prosty: Poczta Polska jest operatorem wyznaczonym. Ma obowiązek dostarczać listy wszędzie - także tam, gdzie to się nie opłaca. To misja publiczna, podobnie jak szkoły czy szpitale. 

REKLAMA

Dwa miliardy złotych pytań

Czy miliardy złotych z naszych podatków pójdą na realny rozwój, czy na sztuczne podtrzymywanie instytucji, która dawno przegrała z rynkiem? Na razie Poczta Polska stoi na rozdrożu. Między cyfrową reanimacją a powolnym rozpadem. 

Tymczasem, póki co: dopóki będziemy odbierać papierowe awizo zamiast paczki z paczkomatu, dopóty Poczta Polska będzie przegrywać z InPostem i każdą firmą, która zrozumiała, że współczesny klient chce kliknąć, wysłać i zapomnieć - a nie stać w kolejce z babcią kupującą kalendarz. 

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-12-13T11:00:00+01:00
Aktualizacja: 2025-12-13T07:51:00+01:00
Aktualizacja: 2025-12-13T07:10:00+01:00
Aktualizacja: 2025-12-12T21:58:29+01:00
Aktualizacja: 2025-12-12T21:11:40+01:00
Aktualizacja: 2025-12-12T20:26:37+01:00
Aktualizacja: 2025-12-12T20:12:35+01:00
Aktualizacja: 2025-12-12T19:08:16+01:00
Aktualizacja: 2025-12-12T17:39:13+01:00
Aktualizacja: 2025-12-12T17:27:16+01:00
Aktualizacja: 2025-12-12T17:26:08+01:00
Aktualizacja: 2025-12-12T16:26:23+01:00
Aktualizacja: 2025-12-12T16:15:36+01:00
Aktualizacja: 2025-12-12T15:45:49+01:00
Aktualizacja: 2025-12-12T15:11:17+01:00
Aktualizacja: 2025-12-12T14:41:37+01:00
Aktualizacja: 2025-12-12T14:39:44+01:00
Aktualizacja: 2025-12-12T14:07:38+01:00
Aktualizacja: 2025-12-12T13:00:06+01:00
Aktualizacja: 2025-12-12T12:22:34+01:00
Aktualizacja: 2025-12-12T11:59:44+01:00
Aktualizacja: 2025-12-12T10:18:44+01:00
Aktualizacja: 2025-12-12T09:46:11+01:00
Aktualizacja: 2025-12-12T08:51:26+01:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA