REKLAMA

Wychowujemy cyfrowo wykluczone pokolenie. To nasi rodzice

Mając naście lat usłyszałam, że "w życiu sobie nie poradzę, jak będę tyle przed komputerem siedzieć". Grubo ponad dekadę później role się odwróciły i okazuje się, że dom staje na głowie, bo mnie już nie ma i nie wiemy, gdzie kliknąć.

17.02.2024 08.41
Wychowujemy cyfrowo wykluczone pokolenie. To nasi rodzice
REKLAMA

Kiedy w 2004 r. Telekomunikacja Polska wprowadziła stosunkowo tanią Neostradę Polacy zaczęli licznie podłączać się do internetu. Mniej więcej to w tym okresie topowym prezentem na komunię, na urodziny, czy na święta stał się także komputer. Inwestycja dla całej rodziny - rodzice mogli przeglądać internet i pozyskiwać różne informacje bez wychodzenia z domu, a dzieci otrzymały zabawkę jak żadną inną. Gdzieś tam jeszcze był argument pomocy naukowej, ale wstawić go można było pomiędzy bajki, albo płyty z Bakusia.

REKLAMA

W większości relacji rodzic-dziecko dynamika jest prosta - rodzic opiekuje się dzieckiem, pokazuje świat, wyjaśnia różne kwestie, otacza troską i miłością, ale i zapewnia podstawowe środki do przeżycia. Dziecko odwdzięcza się przede wszystkim miłością i wyrastaniem na jeszcze lepszego człowieka niż byli nim jego rodzice.

Tym pierwszym odwdzięczeniem się była rola supportu IT z 10-cio letnim, życiowym doświadczeniem

Komputery i internet trochę zaburzyły tę dynamikę. Przynajmniej pod względem interakcji z komputerem i w moim pokoleniu, czyli osób, które ledwie odrastały od ziemi gdy internet można było mieć w domu bez posiadania na koncie głównej kumulacji w totku. Mimowolnie powstał schemat, w którym dziecko dostaje komputer zabawkę, ale w zamian ma pomagać rodzicom w wielu czynnościach. Zakupach na Allegro, sprawdzania konta w banku, sprawdzaniu poczty, zainstalowaniu jakiegoś programu czy obeznaniu z komputerem jako takim. Nie jest to regułą, bowiem często w domu były dwa komputery, czasami to rodzic był tym bardziej obeznanym - ze względu na zainteresowania, wykształcenie czy zawód, który wymagał pracy z komputerem. Jednak w wielu przypadkach to dziecko stawało się tym specem od komputera, a rodzic często kończył na włączeniu komputera, otwarciu Firefoxa i wejściu na te kilka ulubionych portali i witryn.

I na nic zdawały się dodatki do "Wyborczej" czy innego dziennika, dostępność prasy komputerowej czy - trochę paradoksalnie - wyszukiwarki Google, w której można było znaleźć wszystko, w tym poradnik jak wykonać jakąś czynność na komputerze. Dynamika była zbyt wygodna, a perspektywa zmian dość daleka, bowiem zgodnie z danymi eurostatu w polskim społeczeństwie wyprowadzka od rodziców następuje w wieku 27,8 lat (kobiety) oraz 29,9 (mężczyźni). Zależnie od przypadku, domowy spec wyprowadzi się z domu za 15-20 lat.

Aż do 19 roku życia obsługiwałam przelewy. Potem się nauczyli. Ale tylko przelewy na numer konta, nadal odmawiają jakichkolwiek innych operacji finansowych samodzielnie

Teraz ta dość logiczna i wygodna dynamika odbija się czkawką. Bowiem właśnie mija te 15-20 lat i gospodarstwa domowe, w których powstał owy schemat, odbija się czkawką. Oczywiście są domy, gdzie posiadanie smartfona w ręku codziennie i pewna społeczna presja na bycie obeznanym z technologią sprawiły, że to minimum wiedzy o świecie cyfrowym jest obecne, a niektórzy naprawdę całkiem zręcznie sobie radzą.

Jednak nadal mamy do czynienia z dziesiątkami tysięcy ludzi, którym wyprowadzka latorośli generuje problem. Mój problem zaczął narastać już ponad dwa lata temu gdy musiałam cyklicznie jeździć za granicę na dłuższe okresy czasu - dwa tygodnie, miesiąc, półtora.

"Kupimy na Allegro gdy wrócisz."

"Jak przyjedziesz, to opłacimy ubezpieczenie samochodu."

"Jak zostaniesz na dłużej w Polsce to zrobimy ten Profil Zaufany, bo ja nie umiem ani mama też nie."

Wyliczanka ciągnie się w nieskończoność, a mnie samej jest gdzieś pomiędzy wstydem i poczuciem winy a smutkiem. Wstydem, bo już jako nastolatka mogłam przygotować się na taki scenariusz, przycisnąć rodziców, by usiąść, chociaż nauczyć się jak wyłączyć smartfona, albo że router Wi-Fi ani żadna inna elektronika nie ma świadomości i "nie musi odpocząć, by znowu działać". Z drugiej strony to smutek, bo wiem, że nie powinnam się obwiniać za decyzje dwojga dorosłych ludzi. Istnieje także różnica pokoleń, bowiem moi rodzice to wciąż ludzie wychowani w domu wielopokoleniowym. Nawet jeżeli wyprowadzka latorośli była, to była na tyle blisko, że rodzicom pomagało się aż do śmierci.

"W sumie nigdy o tym nie myślałem. Zawsze myślałem, że tu będziesz i będziesz."

Pierwszy telefon po wyprowadzce? "Router świeci się na czerwono, a nie na niebiesko"

Przez długi czas był to dla mnie temat tabu, nawet dla mnie samej siebie to był temat tabu. Wypychałam ze świadomości fakt, że moment, w którym opuszczę rodzinne gniazdo to moment, w którym całe (aczkolwiek jedynie dwuosobowe) gospodarstwo domowe stanie się cyfrowo wykluczone. Ale jakiś czas temu miałam okazję porozmawiać na temat tej kwestii w gronie podobnych mi wiekowo osób i... niestety, nie jestem sama. Jedne opowieści brzmiały, jakbym słuchała o moich własnych rodzicach, inne "powiedzieli, że nie było cię w domu, bo pojechałeś na uczelnię, więc kliknęli link z tego SMSa od PGE i potem dzwonili gdzie jest kod CVV" mroziły mi krew w żyłach.

Mniej lub bardziej, ale drżymy o świat naszych rodziców w post-odchowawczym świecie. Zwłaszcza że akurat w Polsce co raz więcej usług staje się cyfrowych, presja na bycie w internecie za pomocą dowolnego urządzenia (bo tu jest dowolność: smartfon, tablet, laptop, komputer - co komu lepiej leży w dłoni) istnieje i ma naprawdę ogromną zasadność.

Mnie samej został już tylko płacz nad rozlanym mlekiem i oraz z lekka irracjonalne obwinianie siebie, ale tym, którzy są w podobnej sytuacji i mogą jeszcze odkręcić tę sytuację, radzę, byście po prostu usiedli ze swoimi rodzicami. Wzięli smartfony i myszki w dłoń i pokazali różne rzeczy. Z wyszukiwarki Google (albo dowolnej inną, jaką pokażecie rodzicom) wręcz wylewają się poradniki i instrukcje. Na wagę złota mogą być też pomoce naukowe stworzone z myślą o dzieciach, które tłumaczą podstawowe zagadnienia w prosty sposób.

REKLAMA

Może zainteresować cię także:

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA