Gdy już wytłumaczyłem mojej 60-letniej mamie, który klawisz to spacja, a przy następnej wizycie pokazałem podstawy obsługi komputera, uznałem, że dalej już pójdzie samo i z górki. Tymczasem nie poszło. Marzena Rudnicka, prezeska Krajowego Instytutu Gospodarki Senioralnej proponuje zasadę małych kroczków: – Dobrze jest nie wyręczać, a spokojnie pokazać na przykładzie aplikacji w swoim telefonie, co ona mi daje, jak ułatwia życie, jak oszczędza czas. Może to być aplikacja bankowa. Pewnie usłyszymy „a po co mi to”. Pokażmy więc funkcję stałego przelewu i wyjaśnijmy, że nie trzeba za każdym razem iść na pocztę, nie ma dodatkowych opłat i w ogóle w skali roku to już konkretna oszczędność. Później warto zadbać o sprzęt, internet i pomóc przy instalacji programów. Ale nie wyręczać taką osobę, tylko jej asystować.