REKLAMA

5G w Polsce z turbodoładowaniem. Co dokładnie zmieniło pasmo C i czego możemy oczekiwać w przyszłości?

W naszym kraju ruszyła już sieć 5. generacji z prawdziwego zdarzenia. Co się właściwie zmieniło z perspektywy abonentów i jakie możliwości ta technologia daje operatorowi? Jakie pasma częstotliwości mamy do dyspozycji i kto już dziś z nich może skorzystać? Kiedy zdecydować się na 5G, a kiedy na światłowód? No i co z 6G? Na te i inne pytania odpowiada Marcin Ney z Orange Polska.

orange-5g-pasmo-c-marcin-ney-wywiad
REKLAMA

Uruchomienie sieci 5. generacji w naszym kraju datowane jest na maj 2020 r., ale na start nie zachwycało ono parametrami. Wynika to z faktu, że operatorzy zmuszeni zostali do wykorzystania na jej poczet pasm częstotliwości używanych uprzednio na potrzeby LTE, a kolejne 3,5 roku czekaliśmy na rozstrzygnięcie aukcji 5G. Dopiero po niej polskie telekomy uzyskały dostęp do tzw. pasma C.

REKLAMA

Czytaj inne nasze teksty dotyczące rozwoju sieci 5G w Polsce:

5G na paśmie C ruszyło w Polsce na początku 2024 r.

Mianem pasma C określa się częstotliwości z zakresu 3,4-3,8 GHz, a każdy z czterech telekomów infrastrukturalnych w naszym kraju wylicytował dostęp do jego części o szerokości 100 MHz. Dzięki temu w styczniu 2024 r. sieci mogły udostępnić 5G o znacznie lepszych parametrach niż dotychczas - można już osiągnąć w praktyce transfery wyższe niż 1 Gb/s przy pobieraniu danych.

Wyższa przepustowość łącza to jednak nie jedyna nowość, na którą mogą liczyć abonenci, którzy korzystają już ze sprzętów wyposażonych w modem 5G. Na nasze pytania o to, co dokładnie zmieniło uruchomienie sieci 5. generacji na paśmie C z perspektywy klientów oraz operatora odpowiedział Marcin Ney, dyrektor Rozwoju Sieci Mobilnej w Orange Polska.

Marcin Ney z Orange Polska - wywiad

Piotr Grabiec, Spider’s Web: Internet mobilny po uruchomieniu 5G w paśmie C zauważalnie przyspieszył - co prawda przepustowość zależy od wielu czynników, w tym np. aktualnego obciążenia sieci i zakłóceń, ale na jakie dokładnie maksymalne i typowe transfery mogą szacunkowo liczyć teraz abonenci Orange?

Marcin Ney, dyrektor Rozwoju Sieci Mobilnej w Orange Polska: W 5G w paśmie C, czysto teoretycznie, nasi klienci mogą „wykręcić” nawet do 1,6 Gb/s. Oczywiście przy założeniu idealnych warunków radiowych i w czasie minimalnego obciążenia sieci. Użytkownik powinien też korzystać z wysokiej klasy smartfonu pozwalającego na jednoczesne połączenie z komórką 5G oraz LTE (tzw. EN-DC), zapewniające agregację kilku pasm częstotliwości. Trudno skwantyfikować „typowy transfer”, bo jest zbyt dużo zmiennych. Wzrost prędkości jest bardzo zauważalny, co pokazuje np. styczniowy ranking SpeedTest.pl.

Skoro internet mobilny w sprzyjających warunkach potrafi rozkręcić się już powyżej 1 Gb/s, to kiedy mimo wszystko powinniśmy stawiać na światłowód, a u kogo sieć 5. generacji będzie wystarczająca jako internet domowy?

Światłowód i telefonia komórkowa to usługi komplementarne. Światłowód oznacza dużą prędkość i stabilność podczas pobierania oraz wysyłania danych. Idealny pod Netflix, gry online, wideokonferencje, transmisje w czasie rzeczywistym czy szybkie przesyłanie plików. Z kolei przewagą 5G jest możliwość komunikacji bezprzewodowej, powszechny zasięg i mobilność. Jestem pewny, że jednoczesne oferowanie 5G oraz światłowodów daje Orange olbrzymią elastyczność i zapewnia naszym klientom możliwość bezkompromisowego wyboru technologii dostępu do Internetu, w pełni dostosowanej do ich potrzeb i oczekiwań. 

Wracając do usługi Internetu domowego realizowanego w oparciu o 5G, to dostępna będzie w technologii FWA (Fixed Wireless Access). Użytkownik będzie korzystał ze stacjonarnego routera zapewniającego komunikację z siecią 5G, do którego będzie możliwe podłączenie anteny zewnętrznej. Dzięki temu szybkość transmisji dostępna w 5G FWA może być zbliżona do osiąganej obecnie przy wykorzystaniu światłowodu, ale nadal zależeć będzie od wielu czynników jak: odległość od stacji bazowej, bieżące obciążenie sieci, zakłócenia elektromagnetyczne, warunki pogodowe i topograficzne. Zapotrzebowanie na usługi i aplikacje wymagające dużej przepustowości stale rosną, podobnie jak liczba urządzeń w domu czy firmie, dlatego to światłowód daje skalowalność i lepiej sprosta przyszłym wymaganiom. 

Jakie dokładnie pasma użytkownicy Orange mają teraz do dyspozycji - na jakich częstotliwościach i o jakiej szerokości? Pytam zarówno o 5G, jak i o LTE.

Na potrzeby technologii 5G wykorzystujemy 2 pasma częstotliwości:

  • 3.6 GHz: podstawowe pasmo z kanałem o szerokości 100 MHz,
  • 2.1 GHz: pasmo o szerokości 15 MHz wykorzystywane jednocześnie w technologii LTE oraz 5G, pracujące w trybie dynamicznego współdzielenia częstotliwości (DSS - Dynamic Spectrum Sharing).

Na potrzeby LTE mamy:

  • 2.6 GHz: pasmo o szerokości 15 MHz,
  • 2.1 GHz: pasmo o szerokości 15 MHz (wykorzystywane jednocześnie w technologii LTE i 5G DSS),
  • 1.8 GHz: pasmo o szerokości 10 MHz,
  • 900 MHz: pasmo o szerokości 5 MHz (docelowo, po migracji z technologii 3G na LTE),
  • 800 MHz: pasmo o szerokości 10 MHz.

Czy po uruchomieniu 5G nowe pasmo zostało od razu „zaludnione” przez abonentów, czy też te dodatkowe 100 MHz zapewnia odpowiedni zapas?

Kanał 100 MHz dostępny w paśmie 3.6 GHz to bardzo duży zasób częstotliwości pozwalający na dziś zaspokoić wiele naszych potrzeb z zapasem. Zajmowanie pasma będzie postępować stopniowo i będzie skorelowane z liczbą urządzeń 5G wykorzystywanych przez naszych klientów.

Ile czasu minie, zanim nowa sieć zacznie się „korkować”?

Naszym zadaniem jest, aby nigdy do takiej sytuacji nie doszło. Optymalizacja wykorzystania zasobów częstotliwości jest procesem ciągłym i wymaga podejścia strategicznego w planowaniu rozwoju oraz zarządzaniu konfiguracją sieci mobilnej. Dlatego stale monitorujemy jej obciążenie i reagujemy na możliwe przeciążenia. Na dziś 100 MHz w paśmie C daje nam chwilę oddechu i zapewnia usługi w maksymalnej, możliwej jakości. Podkreślam, że jesteśmy na początku rozwoju sieci 5G w paśmie C - zasięg i pojemność będziemy sukcesywnie zwiększać.

Jaki procent populacji kraju ma już dzisiaj dostęp do 5G w paśmie C od Orange? O ile ten odsetek zwiększy się do końca roku?

Do rozwoju sieci 5G w paśmie C nie podchodzimy jak do wyścigu. W tej chwili w zasięgu 5G w paśmie C mamy ponad 16 proc. populacji. W krótkim czasie chcemy dojść do ok. 25 proc. Do końca tego roku klienci Orange Polska powinni móc korzystać łącznie z ok. 3000 stacji bazowych z 5G w paśmie C. Znaczące przyśpieszenie planujemy na lata 2024-25.

Jak wielu klientów Orange w ujęciu procentowym korzysta dzisiaj ze smartfonów 5G, a ilu nadal ma urządzenia zapewniające dostęp wyłącznie do LTE? 
Nasi klienci korzystają z 2,864 mln smartfonów 5G. Licząc wszystkie urządzenia, w tym tablety, modemy itp. to 3,060 mln sztuk. Trend jest oczywiście mocno wzrostowy.

Czy klienci, którzy korzystają z telefonów z LTE, mogą liczyć na poprawę parametrów łącza ze względu na fakt, że sprzęty z 5G będą korzystać teraz z pasma C?

Zdecydowanie tak. Implementując i parametryzując sieć 5G zapewniamy konfigurację, która możliwie mocno wykorzystuje zasoby pasma C, odciążając pozostałe pasma LTE. Pasmo C jest teraz preferowanym i podstawowym dla wszystkich użytkowników będących w jego zasięgu i wyposażonych w kompatybilne urządzenia. Takie przekierowywanie ruchu 5G ma sens zarówno z punktu widzenia odciążania pasm LTE, jak i zapewnienia użytkownikom 5G najwyższej, możliwej jakości usług oferując ultraszybkie przepływności i minimalizując opóźnienia.

Obecnie sieć 5G w Orange działa w systemie NSA, czyli non standalone. Kiedy możemy spodziewać się uruchomienia sieci 5G SA i co to dokładnie zmieni z perspektywy klientów?

Planujemy komercyjne uruchomienie sieci w standardzie Stand Alone (SA) w 2025 r. Uważam, że w pierwszych latach jej rozwój będzie mocno zależny od zapotrzebowania ze strony biznesu. 5G SA pozwoli oferować usługi, które mają bardzo wyśrubowane wymagania, jeśli chodzi np. o opóźnienia. Na teraz 5G NSA w paśmie C poprawiło ten parametr, natomiast SA będzie kolejnym korkiem, który zmniejszy opóźnienia w sieci mobilnej o dodatkowy kwant. Druga rzecz to tzw. network slicing, czyli mechanizm, który pozwoli na kreowanie czegoś w rodzaju logicznych sieci, różniących się parametrami usługowymi. To da możliwości tworzenia zupełnie nowych usług dla biznesu.

Czy sieć 5. generacji zastąpi w pełni wszystkie poprzednie generacje łączności, w tym LTE, czy te technologie będą docelowo istniały równolegle mimo wprowadzenia 5G SA?

Będzie identycznie jak ze starszymi technologiami. Proces wypierania LTE przez 5G będzie stopniowy i zależny od wzrostu liczby urządzeń 5G u naszych klientów. Patrząc z czysto technicznego punktu widzenia jesteśmy na to gotowi, a proces migracji w kierunku 5G z pewnością ułatwią nowe funkcjonalności sieci mobilnej. Zebraliśmy już wiele doświadczeń. Mam na myśli np. DSS, który pozwala na współdzielenie zasobów częstotliwości pomiędzy różnymi technologiami i ułatwia proces migracji. Nie musimy nagle wyłączać starszych technologii. Dzięki współdzieleniu pasma mamy możliwość stopniowego wygaszania, dostosowanego do tempa zmian na rynku. Dlatego wdrożenie 5G SA nie musi dla nas oznaczać konieczności wyłączenia sieci LTE i zwolnienia wykorzystywanych tam zasobów częstotliwości. 

Pracujemy też nad możliwością hybrydowej konfiguracji stacji bazowej 5G/LTE, dającej możliwość jednoczesnej współpracy zarówno z siecią szkieletową 5G NSA, jak i 5G SA. Specjalna konfiguracja i zaimplementowane funkcjonalności będą w przyszłości przekierowywały użytkownika do odpowiedniej sieci NSA lub SA w zależności od jego potrzeb i możliwości jego urządzenia.

Orange ma możliwość uruchamiania prywatnych sieci 5G. Jakie organizacje powinny myśleć o tego typu rozwiązaniu i jak uruchomienie takiej sieci wpływa na „publiczną” sieć w danej lokalizacji?

Zacznijmy od tego, że sieci prywatne 5G wyróżniają się prędkościami transmisji danych, pełną mobilnością w ramach sieci i wysokim poziomem bezpieczeństwa. Zapewniają też ciągłość zasięgu i płynne przejście z sieci prywatnej do publicznej. To może być szczególnie istotne w przypadku wybranych aplikacji. Naturalnymi kandydatami do budowy sieci publicznych są: fabryki, huby transportowe i centra magazynowo-logistyczne. Wszędzie tam, gdzie kluczowe jest zapewnianie stabilnego, bezpiecznego i szybkiego łącza do urządzeń, które wspierają procesy operacyjne realizowane w danej firmie. 

Jeśli chodzi o Orange, to w budowie sieci kampusowych 5G mamy duże doświadczenia. Współpracowaliśmy z Miele czy Politechniką Śląską, testując nie tylko sprzęt, ale także ramy możliwej współpracy. Warto zaznaczyć, że dotychczas nasze sieci kampusowe oparte były na testowych pozwoleniach. Teraz dysponujemy nieograniczonym blokiem 100 MHz w paśmie C, do wykorzystania na terenie całego kraju.

REKLAMA

Dopiero ruszyliśmy z 5G w paśmie C, ale i tak warto spytać: jak wiele lat dzieli nas od komercyjnego debiutu sieci 6G? Jakie korzyści dla klientów zakłada specyfikacja tej kolejnej wersji sieci?

Pierwszych sieci 6G możemy oczekiwać po 2030 r. Dopiero w listopadzie ub.r. została zatwierdzona międzynarodowa rekomendacja, która określa czego można spodziewać się po sieci mobilnej kolejnej generacji. Zdefiniowano 15 wymagań. Taka sieć ma oferować możliwość przesyłania danych z prędkością nawet 200 Gb/s. Typowa prędkość dla użytkownika powinna wynosić pomiędzy 200 a 500 Mb/s. Użytkownik sieci 6 generacji będzie mógł przemieszczać się z prędkościami pomiędzy 500 a 1000 km/h, a jego lokalizowanie powinno być możliwe z dokładnością co najmniej do 10 cm. Dodam jeszcze, że funkcjonalności sieci powinny być natywnie wpierane przez AI. To wszystko oznacza, że jeszcze długa droga przed nami, dlatego skupiamy się teraz tylko na 5G.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA