REKLAMA

Polacy wyczekiwali 5G. Liczby pokazują, że już dawno byliśmy gotowi

Prawdziwe 5G dostępne u wszystkich operatorów to u nas świeża sprawa. Ale liczby pokazują, że w narodzie wcale nie panował pogląd, że póki technologii nie ma, to nie warto brać smartfonów, które 5G obsłużą.

orange 5g pasmo c 3600 mhz
REKLAMA

Poniekąd to logiczne. Dziś nawet te tanie smartfony, do tysiąca złotych, cieszące się w Polsce największą popularnością w większości przypadków gotowe są na 5G. I były od dłuższego czasu. Mimo wszystko skala i tak robi wrażenie. Danymi podzielił się rzecznik prasowy Orange na Twitterze:

REKLAMA

W samym tylko Orange pracuje ponad 2,8 mln telefonów obsługujących 5G

A przypomnijmy, że tak naprawdę „prawdziwe” pasmo C w Orange ruszyło pod koniec stycznia 2024 r., a chwilę później w Play i T-Mobile. Operatorzy musieli czekać na rozstrzygnięcie aukcji części częstotliwości z zakresu od 3400 do 3800 MHz. Wyjątkiem był Plus, który już od dawna oferował klientom faktyczne 5G.

Dane ujawnione teraz przez operatora dobrze pokazują, jak 5G przez opóźnienia związane z aukcją było u nas opóźniane. Wcześniej Orange potwierdził, że w 2023 r. 96 proc. danych została przesłana z użyciem 4G. Sprzętowo jednak gotowi byliśmy na to, co otrzymaliśmy dopiero niedawno, o czym świadczy liczba 2,8 mln smartfonów działająca w 5G.

Zresztą jeśli spojrzymy na listę najpopularniejszych telefonów sprzedawanych u operatorów jeszcze w 2022 r., zobaczymy, że znacząca większość obsługiwała 5G.

Więcej o sieci 5G przeczytasz na Spider's Web:

REKLAMA

Tym bardziej szokuje rozdźwięk pomiędzy technologiczną gotowością Polaków a tym, jak długo na prawdziwie szybki internet mobilny musieliśmy czekać. Lepiej późno niż wcale, wiadomo, ale trochę tego zmarnowanego czasu jednak szkoda. Mieliśmy warunki, żeby imponującymi prędkościami cieszyć się wcześniej.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA