REKLAMA

Znajomi już nie proszą o pożyczkę. Oszuści mają inny pomysł na wykorzystanie skradzionych kont

Jednym z powszechniejszych zagrożeń w sieci jest kradzież konta. Zdobywając cudzy profil oszuści mogą m.in. prosić znajomych ofiary o pożyczkę. Bliscy nie wahają się przelać Blikiem kwoty, skoro ktoś, kogo znają, jest w potrzebie. Ten wariant się jednak zmienił i niestety może być niezwykle skuteczny.

Kuszą pracą marzeń, a będzie grozić ci odsiadka, gdy się zgodzisz. Ważne ostrzeżenie
REKLAMA

W klasycznym wariancie tego przekrętu potencjalna ofiara otrzymuje wiadomość od znajomego, nie wiedząc, że konto tej osoby zostało skradzione. Może być trudno się zorientować, bo cyberprzestępcy są sprytni – bardzo często najpierw sprawdzają styl wypowiedzi i piszą tak, by brzmieć wiarygodnie. Jako że większość może nie mieć oporów, aby pomóc komuś, kogo znają, zgadzają się przesłać Blikiem pożyczkę. Tak wzbogacają się oszuści.

REKLAMA

Jak to się dzieje, że konta są przejmowane? W sieci często natknąć można się na sensacyjne nagłówki czy artykuły, rzekomo informujące o przejmującym wypadku lub zdarzeniu, którego bohaterami są celebryci. Po kliknięciu okazuje się, że do poznania całej treści konieczne jest zalogowanie się na Facebooka, by w ten sposób potwierdzić swój wiek (taka weryfikacja jest potrzebna, bo nagranie rzekomo zawiera treści wyłącznie dla dorosłych, co dodatkowo podsyca ciekawość). Na fałszywej stronie ofiara wpisuje hasło i login do Facebooka, tracąc dostęp do konta. Bardzo powszechne są też konkursy – tak najprawdopodobniej wykradziono profil osobie, która później swoim nazwiskiem firmowała inne oszustwo z ekspresem za 9 zł.

Przestępcy zmienili taktykę. Już nie muszą zwracać się z prośbą o pożyczkę

Ten przekręt był skuteczny, bo bazował na wzajemnym zaufaniu. Jednak wraz z rosnącą liczbą takich zgłoszeń zwiększyła się zapewne również świadomość ludzi. Oczywiście znajdą się tacy, którzy uwierzą, ale pewnie więcej osób wie, że musi zachować czujność, gdy ktoś prosi ich o pieniądze – nawet, gdy wydaje się, że po drugiej stronie jest syn czy córka. Dlatego cyberprzestępcy muszą działać inaczej.

Jak pisze serwis legalniewsieci.pl oszuści wykorzystując skradzione konto wystawiają ogłoszenie. Do sprzedaży trafia atrakcyjny produkt w okazyjnej cenie. Potem oferta reklamowana jest właśnie za pośrednictwem profilu w mediach społecznościowych. Skoro ludzie nabierają się na fałszywe sklepy czy fikcyjne ogłoszenia, to tym bardziej będą skłonni uwierzyć w to, że ktoś, kogo znają, ich nie oszuka.

Oszustwo ma swoje wady. W końcu pewnie bliżsi znajomi wiedzą, że np. dana osoba nie miała nigdy nowego iPhone’a, którego teraz sprzedaje za śmieszną kwotę. Ale już dalsi takiej świadomości mogą nie mieć i zechcą skorzystać, że znajomy z dawnej pracy pozbywa się nowego smartfonu w okazyjnej cenie.

Więcej o cyberbezpieczeństwie przeczytasz na Spider's Web:

REKLAMA

Jak się chronić? Nie pozwolić, żeby czujność uśpił fakt, że kupuje się produkt od kogoś, kogo faktycznie się zna. Jeśli oferta nas rzeczywiście interesuje, warto skontaktować się ze sprzedawcą choćby dzwoniąc do niego, pod pretekstem chęci dowiedzenia się czegoś więcej o oferowanej rzeczy. Być może dzięki temu uświadomimy kogoś, że jego konto zostało przejęte. A przy okazji uratujemy nie tylko swoje oszczędności, ale też innych osób, które uwierzą w ofertę.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA