Fałszywe sklepy zalały internet. Na ten szczegół musisz uważać, jeśli nie chcesz stracić pieniędzy
Plaga fałszywych sklepów internetowych rozlała się po sieci. Okazuje się, że w ostatnim czasie powstało dużo witryn, które podszywają się pod istniejących sprzedawców. Złodzieje wiedzą, co przyciąga klientów, więc niestety chętnie to wykorzystują.
Przeszło 2000-krotnie w trakcie wakacji do naszych systemów bezpieczeństwa trafiły fałszywe domeny podszywające się pod sklepy – poinformowali specjaliści z CERT Orange Polska. Liczby nie kłamią, to naprawdę spory problem.
Zagrożenie będzie tylko rosnąć. Wszak jesień to czas wyprzedaży, lada moment żyć będziemy gorączką promocji z okazji Black Friday, ani się obejrzymy, a sklepy będą nas kusić ofertami z okazji nadchodzących świąt.
Jak zwracają uwagę eksperci z CERT Orange Polska częstym motywem są fałszywe sklepy z kończącym się adresem .shop. Wyglądają niemal identycznie jak prawdziwe witryny, dlatego łatwo się dać nabrać. Niestety przestępcy doskonale radzą sobie z kopiowaniem, czego dowodem może być chociażby niedawny przekręt, w którym podszywali się pod operatora i stronę służącą do doładowań.
Jak rozpoznać fałszywy sklep?
Przede wszystkim należy patrzeć na ceny. Złodzieje wiedzą, że promocje i krzykliwe hasła w stylu "-80 proc. taniej" doskonale usypiają czujność.
Jeśli na ekranie widzimy przykładowo cenę 20 euro, a obok niej przekreślone 100 euro (i podobnie w przypadku innych towarów) - ryzyko, że "zakupy" w takim miejscu okażą się w rzeczywistości "charytatywnym" przelewem na konto złodzieja jest bliskie 100 proc.
- tłumaczą specjaliści.
Oczywiście promocje się zdarzają. Ale trzeba też zachować zdrowy rozsądek. Czy nowy telefon, który dopiero co trafił do sprzedaży, może być naprawdę tak tani? Czy gorąca nowość z nowej kolekcji faktycznie ma prawo być sprzedawana o 80 proc. taniej? Im mniej będziemy ufni, tym większa szansa, że oszczędności będą bezpieczne.
Specjaliści ds. cyberbezpieczeństwa radzą, aby dokładnie sprawdzać, jak wygląda dana strona. Trzeba kliknąć w regulamin, sprawdzić zakładkę kontakt. Mimo wszystko oszuści są leniwi i przekonani, że przeciętna ofiara zadowoli się niskimi cenami i nie będzie drążyć, tylko od razu zechce przeklikać się do potwierdzenia transakcji. Będąc skrupulatnym możemy przyłapać złodziei na niedbalstwie i tak uratować swoje środki.
Najważniejszym elementem jest jednak po prostu dokładne sprawdzenie nazwy strony. I porównanie jej z tym, co znajdziemy w sieci.
Warto pamiętać, że w przypadku internetowych zakupów nie tylko podrobione sklepy są zagrożeniem. Uważać musimy również wtedy, gdy kupujemy coś na portalach z ogłoszeniami. Niestety znowu "modne" jest oszustwo na wysyłkę towaru niezgodnego z opisem. Musimy więc dokładnie "prześwietlić" sprzedawcę – od jak dawna sprzedaje, jakie ma oceny, czy na swoim koncie ma wiele przeprowadzonych transakcji. I przede wszystkim także powinien zastanowić nas fakt, dlaczego ktoś sprzedaje dany produkt dużo taniej niż inni.