REKLAMA

Piorun nigdy nie uderza dwa razy w to samo miejsce, a struś chowa głowę w piasek? Bzdura. Obalamy popularne naukowe mity

Nadchodzi sezon burzowy, więc niedługo będziemy mogli być świadkami błyskawic przecinających niebo. Wielu ludzi będzie powtarzać przy tej okazji plotkę, która mówi, że piorun nigdy nie trafia dwa razy w to samo miejsce. Czy strusie rzeczywiście chowają głowę w piasek a rybki akwariowe mają pamięć sięgającą najwyżej kilka sekund wstecz? Oto porcja naukowych mitów, w które wierzy zaskakująco wielu ludzi na całym świecie.

burze
REKLAMA

Piorun nigdy nie uderza dwa razy w to samo miejsce

REKLAMA

To kompletna bzdura. Piorun jest wyładowaniem elektrostatycznym o ogromnej mocy, które zmierza w dół ku ziemi. Miejsce bądź obiekt, w który trafi może zależeć od kilku czynników, ale w żadnym wypadku nie jest nim to, czy kiedyś został już trafiony uderzeniem pioruna. Wyższe obiekty, takie jak drzewa, maszty i drapacze chmur są trafiane przez wyładowania atmosferyczne dużo częściej niż inne miejsca z prostego powodu - ich odległość od miejsca, z którego pochodzi błyskawica (chmury na niebie) jest mniejsza od dystansu, jaki dzieli ją od powierzchni ziemi.

Często zdarza się, że najwyższe w okolicy drzewo lub wieżowiec mogą zostać uderzone piorunem nawet kilka razy w ciągu jednej burzy. Jedną z najczęściej cytowanych ciekawostek dotyczących legendarnego drapacza chmur - nowojorskiego Empire State Building - jest fakt, iż rocznie pioruny uderzają w ten budynek ponad 100 razy. Warto przypomnieć też badanie NASA z 2003 roku, która przeanalizowała 386 uderzeń piorunów. Okazało się, że aż jedna trzecia uderzeń była rozgałęziona i trafiała w wiele miejsc jednocześnie. Piorun może więc nie tylko uderzyć wiele razy w to samo miejsce, ale również trafić dwa miejsca w tym samym momencie.

Upuszczenie monety z dużej wysokości może zabić kogoś na ziemi

Skoro już mówimy o wieżowcach - pora rozprawić się z innym może nieco mniej popularnym mitem mówiącym o tym, że jeśli upuścimy z dachu wysokiego budynku monetę, ta może zabić kogoś na ziemi. Jeśli ktoś z was znalazłby się np. na tarasie widokowym Varso Tower w Warszawie, który jest najwyższym budynkiem w Unii Europejskiej i upuścił monetę na ulicę poniżej, nikomu nic by się nie stało. Po pierwsze monety są dość lekkie. Ważą najwyżej kilkanaście, kilkadziesiąt gramów. Po drugie bez względu na ich wagę, wszystkie mają wspólną cechę - są płaskie. To sprawia, że nie są aerodynamiczne. Spadająca moneta ze względu na swoją niewielką wagę a przede wszystkim kształt nieustannie by się obracała. Pojedyncza złotówka mogłaby co prawda rozpędzić się w najlepszym wypadku przy bezwietrznej pogodzie do mniej więcej 100 km/h.

Nawet wtedy jednak nie byłaby w stanie nikogo zabić trafiając go w głowę. Skutkiem mógłby być niezły guz na głowie, ale nie śmierć. Gdyby jednak z dużej wysokości zrzucić np. gwóźdź albo śrubę, skutki faktycznie mogłyby być śmiertelne. Kluczem do osiągnięcia odpowiedniej prędkości i energii kinetycznej jest bowiem (oczywiście w granicach wagi mieszczących się w kilkunastu gramach) kształt. Spadający pionowo gwóźdź mógłby rozpędzić się do o wiele większej prędkości, mknąc niczym pocisk.

Rybki akwariowe mają trzy sekundową pamięć

Istnieje popularne powiedzenie o tym, że ktoś ma „pamięć rybki akwariowej”, co ma oznaczać, że jego pamięć jest bardzo krótka. Rybki, które pływają w akwariach wcale jednak nie mają pamięci sięgającej jedynie kilka sekund wstecz. Ten popularny mit nie ma absolutnie żadnego poparcia w nauce. W rzeczywistości złote rybki z gatunku Carassius auratus mają znacznie dłuższą pamięć. Może ona obejmować okres od kilku tygodni do nawet kilku lat. Mało tego - wiedza naukowa na ten temat istnieje od ponad 60 lat. W rzeczywistości złote rybki posiadają niekiedy tak rozwiniętą pamięć, że bywają wykorzystywane jako modele do obserwacji przy badaniach pamięci i procesów uczenia się u ryb.

Przestraszony struś chowa głowę w piasek

To również bzdura - strusie nie chowają głowy w piasek, gdy są przestraszone. Gdy te ptaki wyczuwają niebezpieczeństwo rzucają się do ucieczki korzystając ze swoich długich nóg. Jeśli ucieczka nie wchodzi w grę, przestraszony struś rzuca się na ziemię i pozostaje nieruchomy, próbując wtopić się w otoczenie. Faktem jest, że istotnie często strusie wyglądają tak, jakby chowały głowę w piasek, co prawdopodobnie jest źródłem tej nieprawdziwej teorii. Przyczyną takiego zachowania tych charakterystycznych nielotów jest jednak nie strach, a próba wykopania w podłożu niewielkiego zagłębienia, które ma im pomóc w wysiadywaniu jaj. Gdy strusie zajmują się tą czynnością można zauważyć, że istotnie, raz na jakiś czas grzebią dziobem w ziemi, co może być interpretowane jako próba chowania głowy w piasek.

Kameleony zmieniają kolor w zależności od otoczenia

Na koniec jeszcze jeden mit dotyczący nieskończenie różnorodnego świata przyrody. Kameleony wcale nie zmieniają koloru, by dopasować się do otoczenia i stać się niewidocznymi. Prawdą jest to, że te sympatyczne zwierzęta potrafią zmieniać kolor. Robią to poprzez rozciąganie i rozluźnianie komórek skóry zawierających kryształy, co wpływa na sposób, w jaki odbija światło. Jednak kameleony nie mogą zmienić koloru w taki sposób, by dopasować się do barwy otoczenia. Co więcej - te gady zmieniają kolor nie w celu kamuflażu lecz po to, by komunikować się z otoczeniem. Ciemne kolory oznaczają agresywne nastawienie zwierzęcia.

Przykładem może być zachowanie samic, które nie mają ochoty na kopulację i chcą w ten sposób odstraszyć potencjalnego partnera. Jasne barwy odbijające światło, zamiast je pochłaniać, mogą służyć kameleonom do kontrolowania temperatury swojego ciała. Kamuflażowi tych zwierząt służy ich naturalna barwa w odcieniach zieloni i brązu. To te kolory pozwalają im na wtopienie się w otoczenie, więc tak naprawdę kameleony są bardziej zakamuflowane zanim zaczną zmieniać kolor.

REKLAMA

Więcej ciekawostek naukowych tutaj:

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA