REKLAMA

Telewizory 2022 roku umieją już wszystko. Co z tymi na rok 2023?

Telewizory QD-OLED zademonstrowały taką jakość obrazu, że trudno teraz będzie zaimponować entuzjastom i konsumentom. Czyżby ewolucja miała się ku końcowi i od tej pory tylko wojna cenowa i szlifowanie detali? Co giganci świata RTV pokażą na CES 2023?

31.12.2022 11.18
Telewizory 2022 roku umieją już wszystko. Co z tymi na rok 2023?
REKLAMA

To byłby wspaniały rok dla świata entuzjastów kina, seriali i gier wideo (i sprzętu służącego do tej formy rozrywki) gdyby nie inflacja, paskudnie windująca ceny sprzętu w górę. Telewizory z półki cenowej dla masowego klienta są już szybkie, funkcjonalne i oferują akceptowalną jakość obrazu i dźwięku. Z kolei ten droższy sprzęt, dla konesera, doczekał się cudownej nowości.

REKLAMA

Są to matryce QD-OLED od Samsung Display. To tegoroczna nowość i ogromna zmiana na rynku. Do tej pory na rynku producentów telewizyjnych matryc OLED monopol miało LG Display ze swoimi matrycami WOLED. Tymczasem QD-OLED pochodzą od Samsung Display, co samo w sobie zmienia wiele: zmusza bowiem obu producentów do rywalizacji cenowej.

Telewizory QD-OLED wydarzeniem RTV roku 2022.

QD-OLED różni się od WOLED nie tylko nazwą. Ma znacząco inną konstrukcję, dzięki czemu dziedziczy unikalne zalety matryc WOLED (doskonały kontrast, świetna reprodukcja ruchu) w dużej mierze rozwiązując ich wady (relatywnie niska jasność, ograniczone pokrycie palety barwnej).

Testy Spider’s Web potwierdziły powyższą teorię. Zarówno Sony A95K, jak i Samsung OLED S95B (tegoroczne telewizory QD-OLED) nie dały się żadnej dostępnej na rynku konsumenckim treści. W obu wszystkie parametry obrazu są już na takim poziomie, że ewentualne odchylenia przestają już mieć znaczenie. Teoretycznie w jasności jest jeszcze nieco do poprawy, nie powinno mieć to już jednak większego znaczenia dla wrażeń z filmów i gier. Pozostaje tylko uzupełnić braki w oferowanych dziś przekątnych obrazu, ale i to ma być w przyszłym roku zapewnione.

 class="wp-image-2217777"
Samsung OLED S95B

Czyżby więc teraz zostało producentom tylko szlifowanie ostatnich wad bieżących technologii i optymalizacje w procesach technologicznych, by móc oferować telewizory wyższej klasy w coraz to niższych cenach? Już w przyszłym tygodniu zaczynają się targi CES 2023 w Las Vegas, na których Spider’s Web będzie oczywiście obecny.

To właśnie na CES wszyscy liczący się producenci odkrywają karty i prezentują produkty na nadchodzący rok. Czyżby największymi potencjalnymi newsami były coraz niższe ceny, coraz większa liczba producentów QD-OLED TV i informacje, że pozostałe technologie też już oferują świetny obraz? Prawdopodobnie będzie nieco ciekawiej.

James Cameron wrócił z drugim Avatarem. Nie wszystkie kina były na to gotowe. Nie są i wszystkie telewizory.

Pierwszy Avatar był filmem przełomowym na wiele różnych sposobów. Po prawdzie, wedle oczekiwań. Nie każdy jest fanem twórczości Jamesa Camerona, ale nawet największy krytyk przyzna, że większość jego filmów pchnęła technologię kina wiele kroków naprzód w rozwoju. Słynny reżyser co prawda pomylił się w jednym istotnym założeniu: lansowana przez niego iluzja głębi w obrazie okazała się niewypałem, którą konsumenci szybko i słusznie się znudzili. Avatar 2: Istota wody stosuje inną sztuczkę niż 3D, znacznie sensowniejszą.

Wiele scen w nowym filmie Jamesa Camerona zostało nakręcone w 48 kl./s, zamiast w 24 kl./s, jak praktycznie każdy film kinowy. Nowoczesne telewizory oczywiście potrafią wyświetlać obraz w znacznie wyższym klatkażu. Nawet i te tańsze potrafią pracować nawet w trybie 120 Hz, bo takich parametrów oczekują gracze. Jest jednak w tym kilka niuansów.

Telewizory w tym trybie najczęściej uruchamiają tak zwany Game Mode, czyli tryb niskich opóźnień i wysokiego odświeżania. Dzięki temu gry wyświetlane są w wysokiej płynności, a obraz wyświetlany jest bez opóźnień. Jednak by to osiągnąć, większość telewizorów wyłącza pewną część mechanizmów odpowiedzialnych za jakość obrazu. Może to być redukcja stref wygaszania obrazu w telewizorach LCD, niemal zawsze wiąże się to też z wyłączeniem części funkcji chipsetu przetwarzającego obraz.

Jest wysoce prawdopodobne, że właśnie tryb wysokiego odświeżania będzie tym, czym będą się chwalić producenci telewizorów na CES 2023. Filmmaker Mode HFR? Tryb wysokiej wierności obrazu przy wysokim odświeżaniu? Mając na uwadze wpływ Jima Camerona na branżę filmowo-telewizyjną, nacisk na tryby High Frame Rate funkcjonujące poza grami wideo może być wysoki. Na czym również skorzystają gracze, bo to również oznacza tą samą jakość obrazu na danym telewizorze w grach, co w filmach i serialach.

A skoro już o graczach mowa. Kto chce podłączyć PC do 240-hercowego telewizora?

Zarówno LG Display, jak i Samsung Display, zapowiedziały już oficjalnie 240-hercowe matryce OLED dla monitorów. Sami producenci owych monitorów również się już chwalili pierwszymi modelami z tak wysoką częstotliwością odświeżania i matrycą organiczną. Największy, póki co, zapowiedziany rozmiar to 49-calowy monitor o proporcjach 32:9. A stąd do telewizora już całkiem niedaleko.

Corsair Xenoen Flex 45WQHD240 class="wp-image-3083214"
Corsair Xenoen Flex 45WQHD240

Producenci telewizorów coraz przychylniejszym okiem patrzą na graczy korzystających z PC, a nie tylko z konsol. Wybrane telewizory już od pewnego czasu obsługują G-Sync, czyli technologię VRR nieobecną na konsolach czy odświeżanie 144 Hz, czego również na konsolach, póki co, nie ma. 65-calowy telewizor WOLED lub QD-OLED z odświeżaniem 240 Hz dla graczy entuzjastów? To jeden z oczywistych celów dla producentów telewizorów i całkiem możliwe, że już w 2023 r. takich produktów owi gracze się doczekają.

Bezprzewodowość? Samsung i LG już udowodniły, że w telewizorach ważny jest styl.

Samsung The Frame, Philips Ambilight i LG Gallery Edition już któryś rok cieszą się sporym zainteresowaniem wśród nabywców. Wyróżniają się nietypową formą, wykraczającą poza nudną formę wiszącego na ścianie czarnego prostokąta ze zwisającymi przewodami. Klienci nie chcą, by telewizor szpecił im pokój dzienny. I choć taki The Frame to akurat pewna ekstrawagancja, tak bez wątpienia wygląd ma znaczenie.

Displace bezprzewodowy TV OLED class="wp-image-3074682"
Displace ma pokazać pierwszy bezprzewodowy OLED TV

O pierwszym prawdziwie bezprzewodowym telewizorze mówi już oficjalnie bliżej nieznana firma Displace. Użytkownik wiesza na ścianie sam ekran, który bezprzewodowo komunikuje się z ukrytą w szafce RTV stacją bazową. Zasilanie zaś zapewnia system wymiennych akumulatorów. Brzmi to nieco karkołomnie, ale ponoć nie jeden Displace stawia na bezprzewodowość. Krążą plotki o nowej linii telewizorów LG OLED M3, które mają być sprzedawane ze stacją bazową - co implikuje częściową lub całkowitą bezprzewodowość. W jaki sposób? Dowiemy się, jeśli to w ogóle prawda, już za kilka dni.

8K to nowe 3D. Jego przyszłość wydaje się wątpliwa.

Wątpliwym wydaje się, by w przyszłym roku wzrosła popularność telewizorów 8K. Mijają lata, odkąd Samsung zdecydował się postawić na zwiększenie rozdzielczości obrazu, czym zmusił do tego również rywali. Telewizory 8K są bardzo drogie, treści 8K wymagają bardzo dużej przepustowości łącz internetowych w przypadku streamingu, ich produkcja jest kosztowna, a postrzegane zwiększenie jakości przez widza minimalne. Na CES 2023 raczej nie pojawią się też telewizory 16K.

filmmaker mode phase 2 class="wp-image-2009186"
Filmmaker Mode gwarantuje, że telewizor wyświetli treść wedle intencji twórców (i swoich możliwości technicznych)
REKLAMA

Zmian może za to doczekać się istotniejszy standard. Mowa o Filmmaker Mode, czyli trybie pracy telewizora, w którym ten zamiast upiększać i upłynniać obraz, skupia się na wiernej jego reprodukcji. Bez obaw, nie będzie to fundamentalna zmiana. Filmmaker Mode Phase Two będzie uwzględniał informacje z czujników natężenia światła obecnych w nowoczesnych telewizorach. Są używane w innych trybach do korekty obrazu w zależności od panujących w pomieszczeniu warunków oświetleniowych. Ich odpowiednie wykorzystanie zostanie dopuszczone do Filmmaker Mode.

Przede wszystkim jednak należy oczekiwać, że nowości z 2022 r. będą w 2023 r. istotnie tańsze. Przede wszystkim, choć to myślenie życzeniowe, za sprawą uspokojenia się sytuacji geopolitycznej i związanej z nią inflacji. Przede wszystkim jednak za sprawą coraz wydajniejszych procesów technologicznych. Miniony rok był udanym rokiem dla entuzjastów sprzętów RTV. Przyszły prawdopodobnie będzie świetnym na wykonywanie zakupów.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA