Zastanów się zanim weźmiesz packę. Naukowcy dowodzą, że insekty również odczuwają ból
Każdy z nas choć raz polował na muchy latające wokół jedzenia w kuchni lub otwartą dłonią zabił komara podczas wieczornego grilla. Jak dowodzą brytyjscy naukowcy, insekty są w stanie odczuwać ból i reagować na niego, podobnie jak to robi człowiek.
Osoby bojące się os i pszczół niejednokrotnie w panice zabijały owady - nawet rzadkie, chronione czarne pszczoły myląc je z groźnymi pszczołami azjatyckimi. Jednak takie proste sytuacje, które towarzyszą naszej codzienności, wkrótce mogą zostać przedmiotem dyskusji wśród etyków. A to za sprawą trójki naukowców, która dowiodła, że owady są w stanie odczuwać ból.
Naukowcy swoje odkrycia opisali pracy naukowej opublikowanej na łamach czasopisma Proceedings of the Royal Society. Matilda Gibbons i Lars Chittka z Queen Mary University of London oraz Sajedeh Sarlak z Uniwersytetu w Teheranie swoją pracę rozpoczęli od rozróżnienia nocycepcji i negatywnego, subiektywnego doświadczenia bólu.
Nocycepcja jest relatywnie nowym terminem w medycynie i odnosi się do fizjologicznego procesu kodowania i odczuwania szkodliwych bodźców.
Jak mówią autorzy badania, wszystkie owady wykazują reakcje nocyceptywne. Np. muszka owocowa po rozgrzaniu powierzchni, na której stoi, oddali się od niej. Podobnie stanie się z dłonią człowieka przy gorącej powierzchni. Jednak w przypadku prostych organizmów - takich jak właśnie owady - naukowcy mają problemy ze stwierdzeniem, czy są to jedynie proste odruchy nocyceptywne, czy negatywne, subiektywne doświadczenia bólu.
Aby odróżnić prostą reakcję na bodziec od bardziej złożonego doświadczenia bólu, naukowcy odwołali się do koncepcji "porządku malejącego nocycepcji" (ang. descending order of nociception). Koncepcja odnosi się do pewnego rodzaju wyższego poziomu aktywności układu nerwowego, gdzie organizm może dostosować swoje przetwarzanie nocyceptywne w zależności od danej sytuacji.
Jedną cechą charakterystyczną ludzkiej percepcji bólu jest to, że może być ona modulowana przez sygnały nerwowe z mózgu. [...] Niekiedy żołnierze są nieświadomi poważnych obrażeń na polu walki, ponieważ własne opiaty organizmu tłumią sygnał nocyceptywny. Są w stanie również świadomie 'zacisnąć zęby' i znieść ból, na wypadek gdyby takie 'bohaterskie' zachowanie przyniosło im nagrodę lub prestiż. Tak więc postawiliśmy sobie pytanie, czy mózg owada zawiera mechanizmy nerwowe, które uprawdopodobniłyby doświadczenie percepcji podobnej do bólu, a nie tylko podstawowej nocycepcji."
- mówi Matilda Gibbons w wypowiedzi dla brytyjskiego Newsweeka.
Zdaniem naukowców owady prezentują szereg zachowań pokazujących, że są one - tak jak człowiek - zdolne do tłumienia procesu nocycepcji. Jednak w przeciwieństwie do ssaków, owady nie mają żadnych genów, które kodują receptory opioidowe. Zdaniem badaczy, w przypadku bolesnych zdarzeń, insekty produkują neuropeptydy, które odgrywają podobną rolę co własne substancje opioidowe mózgu (endorfiny, dynorfiny czy enkefaliny). Jak mówią uczeni, to właśnie produkcja neuropeptyd przez owady może stanowić dowód na odczuwanie przez nie bólu.
Odczuwanie bólu przez owady - rewolucja w etyce nauki i przemysłu
Jednocześnie Sajedeh Sarlak wspomniała, że praca naukowa jest jedynie krokiem w stronę zrozumienia i lepszego poznania procesu nocycepcji u owadów, a sam problem wymaga tak badań biologicznych jak i dyskusji etycznej
[…] implikacje etyczne nie były do tej pory brane pod uwagę, częściowo dlatego, że zdaniem wielu decydentów nie ma żadnych podsatw do rozważenia ich w przypadku owadów. [...] Musimy zrozumieć: czy owady są zdolne do doświadczenia bólu i cierpienia, aby zapewnić, że etyczne błędy konwencjonalnej hodowli zwierząt w bateriach nie zostaną powtórzone."
- mówi Sarlak cytowana przez Newsweek
Powszechne przekonanie, że owady nie są zdolne do odczuwania bólu, doprowadziło tak świat nauki, medycyny jak i przemysłu do powszechnego wykorzystywania owadów w szeregu procesów. W przypadki świata nauki insekty są bardziej powszechnym zwierzęciem laboratoryjnym niż myszy. Świat medycyny garściami czerpie z kontrowersyjnych metod leczenia pijawkami (hirudoterapia) czy czerwiami. Czerwie są dość interesującym przypadkiem, gdyż w 2004 roku Stany Zjednoczone zalegalizowały przepisywanie czerwi na receptę i ich sprzedaż w aptekach, stając się pierwszym żywym, legalnym lekarstwem w historii kraju.
Nie do pominięcia są również kwestie przemysłu żywieniowego, który jako alternatywy dla tradycyjnego mięsa zwierzęcego upatruje właśnie w owadach. Upatruje go również Unia Europejska, która w 2020 roku zalegalizowała jadalne robaki na terenie całej wspólnoty.
Etyka wykorzystania owadów ma też bardziej przyziemne aspekty. Jako społeczeństwo nauczyliśmy się szacunku do pszczół i trzmieli, które ciężko pracują dla dobrobytu całego świata. Jednak czy alergik może argumentować zabicie pszczoły obroną własną?