To patologia, że Apple Music gra lepiej na Androidzie niż na iPhonie z AirPodsami. AirPodsy Pro 2 to zmienią
Jednym z największych kuriozów ekosystemu Apple’a jest fakt, że żadne ze słuchawek firmy nie pozwalają na bezprzewodowe korzystanie z Apple Music Lossless. W efekcie Apple Music gra o niebo lepiej na byle smartfonie z Androidem w parze z kompatybilnymi słuchawkami niż najnowszy iPhone i najdroższe AirPodsy. Apple AirPods Pro 2 mają to zmienić.
Minęło już pół roku, odkąd Apple rozsadził świat streamingu audio od środka i udostępnił cały katalog Apple Music w bezstratnych formatach Lossless i Hi-Res Lossless dla wszystkich abonentów, bez dodatkowych opłat. Pokrzyżowało to szyki m,in. Spotify, które planowało uruchomić usługę Spotify HiFi w nowym abonamencie, ale po takim ruchu ze strony Apple’a nie może sobie pozwolić na to, by udostępniać pliki w wyższej jakości za dodatkową opłatą.
Najbardziej absurdalna jest jednak kwestia kompatybilności muzycznej usługi Apple’a z jego sprzętami muzycznymi. Otóż żadne ze słuchawek bezprzewodowych z linii AirPods nie obsługują formatów Lossless. Tak, nawet kosztujące ponad 2000 zł AirPods Max muszą być podłączone kablem, aby transmitować dźwięk skompresowany bezstratnie. Jedynym sposobem, by usłyszeć bezprzewodowo Apple Music Lossless w ekosystemie Apple’a, jest skorzystanie np. z HomePoda lub Apple TV podłączonego do wysokiej jakości głośników. Tymczasem wyższą jakość dźwięku można usłyszeć na większości smartfonów z Androidem w parze z nawet niedrogimi słuchawkami. Jak to możliwe?
Apple AirPods nie obsługują Apple Music Lossless - dlaczego?
Zacznijmy od tego, że technicznie rzecz biorąc żadne słuchawki Bluetooth nie obsługują w pełni formatu Lossless. W przypadku Apple Music, pliki skompresowane bezstratnie są zakodowane w formacie ALAC, o przepustowości nieco powyżej 1400 kb/s. Dla porównania, pliki dostępne w Spotify mają max 320 kb/s, zaś pliki dostępne w stratnej kompresji w Apple Music mają 256 kb/s.
Tymczasem łączność Bluetooth oferuje transmisję danych na poziomie max. 1000 kb/s, zaś najlepszy dostępny obecnie kodek (LDAC), zatrzymuje się na 990 kb/s. W przyszłym roku może się to nieco zmienić, gdy Qualcoom pokaże nową odmianę kodeka aptX Lossless, ale zasadniczo, dopóki nie wymyślimy, jak podnieść przepustowość łączności Bluetooth, 1000 kb/s to maksimum na jakie możemy liczyć.
Nawet jednak brak obsługi pełnej jakości formatów bezstratnych nie zmienia faktu, że na słuchawkach Bluetooth obsługujących kodek LDAC lub LHDC, połączonych ze wspierającym te kodeki smartfonem, różnica w jakości dźwięku nie-lossless vs Lossless jest kolosalna. Mówimy wszak o 3-4 krotnie wyższej jakości! To jak porównać 1080p z 4K. Nie da się nie widzieć różnicy i tak samo w tym przypadku nie da się różnicy nie słyszeć.
Jeśli zaś chodzi o Apple AirPods, to… cóż. Najwyższym kodekiem oferowanym przez Apple jest AAC, o przepustowości 256 kb/s. Co prawda najdroższe Apple AirPods Max korzystaną z wbudowanych procesorów, by nieco to audio „poprawić”, ale pozostałe słuchawki z Cupertino nie są w stanie odwzorować najwyższej jakości audio dostępnej w muzycznej usłudze Apple’a. Tym sposobem kombinacja słuchawek za 300 zł i smartfona za 700 zł może zabrzmieć lepiej, niż kombinacja iPhone’a 13 Pro Max za 5799 zł i AirPods Pro za 1000 zł. Słuchawek Apple’a fizycznie nie stać na więcej.
Apple AirPods Pro 2 będą kompatybilne z Lossless
Tak przynajmniej twierdzi Ming-Chi Kuo, analityk słynący z trafnych przewidywań posunięć Apple’a. W swoim nowym raporcie Kuo nie tylko zarysował szczegółową mapę tegorocznych premier sprzętowych, ale zdradził również, że nowa generacja najlepszych „pchełek” od Apple’a – Apple AirPods Pro 2 – będzie wspierać audio skompresowane bezstratnie oraz ulepszone Spatial Audio, jak np. Apple AirPods 3.
Kuo nie zdradza niestety, jak Apple zamierza to osiągnąć, ale możliwe scenariusze są dwa:
- Apple AirPods Pro 2 będą działać w oparciu o protokół Apple AirPlay 2, nie Bluetooth
- Apple opracowuje nowy kodek audio, pozwalający na transmisję dźwięku w jakości zbliżonej do LDAC
Osobiście bardziej wierzę w wyjście nr 2, z prostego powodu – użycie standardu AirPlay oznaczałoby podwyższone zużycie energii i krótszy czas pracy, a do tego wymagałoby łączności WiFi (chyba że Apple opracowuje równolegle bardziej efektywny standard AirPlay 3, działający w oparciu o WiFi Direct lub Peer-to-Peer, jak AirDrop, o czym nie wiemy). Dodanie obsługi nowego kodeka umożliwiłoby (teoretycznie) zaktualizowanie starszych generacji słuchawek i dodanie obsługi standardów Lossless.
Niestety Kuo nie zdradza szczegółów. Jedyne dodatkowe informacje na temat drugiej generacji AirPods Pro są takie, iż ich etui będzie wyposażone w głośnik emitujący dźwięk ułatwiający odszukanie zagubionych słuchawek, a ich premiera nastąpi dopiero w ostatnim kwartale 2022 r. Jeśli więc wstrzymujesz się z kupnem AirPods Pro, bo „lada dzień premiera nowych”, to nie masz co czekać – od premiery następcy dzielą nas jeszcze długie miesiące.