REKLAMA

Nowy operator w Polsce. To Bestcena - ta firemka, co wynajmowała smartfony zamiast je sprzedawać

Bestcena to kontrowersyjny "sklep" z elektroniką, który po roku od skandalu wznawia działalność. Przypominamy, dlaczego rok temu jego twórca, czyli Stefan Durina, zwinął interes.

bestcena sklep opinie problem
REKLAMA

Pamiętacie Bestcenę? Chodzi o ten sklep ze smartfonami, który je tak naprawdę wynajmował, a potem się zamknął, gdy sprawie przyjrzała się skarbówka. Po kilku miesiącach Stefan Durina, kojarzony od zawsze z Bestceną, zaczął się odgrażać, że nie powiedział jeszcze ostatniego słowa i sugerował, że jego kolejnym krokiem będzie… stworzenie operatora typu MVNO we współpracy z Playem. Od tego czasu minął jednak ponad rok, a teraz Bestcena właśnie się odrodziła - niczym jakiś karłowaty feniks z popiołów.

REKLAMA

Powrót "sklepu" Bestcena

Chociaż przed marką Bestcena ostrzega UOKiK, to jej właściciele uznali, że warto ją odkurzyć. Na stronie bestcena.pl pojawił się komunikat informujący o tym, że "Bestcena wraca do gry". Możemy w nim przeczytać, że pomimo milczenia "przez pewien czas", twórcy Bestceny chcą "zaoferować ulepszone usługi" (podkreślenie moje). W swoim komunikacie zachęcają klientów do kontaktu.

Stefan Durina w komunikacie wyjaśnia przyczyny zamknięcia Bestceny i zapowiada start MVNO

Założyciel tego sklepu próbuje przekonywać (chyba samego siebie), że zamknięcie Bestceny tuż przed wybuchem pandemii to wina "paraliżującej" działania kontroli skarbowej. Teraz firma chce wrócić do działalności (przy czym w komunikacie ani razu nie pojawia się informacja o wznowieniu sprzedaży, a informację o sklepie widać tylko w pop-upie o cookies).

Jak na razie nowa witryna sklepu to zaślepka pełna napisów "Nie możemy odnaleźć pasujących produktów do zaznaczenia", ale widać, że w ofercie będą telefony Apple, Samsung i Xiaomi. Pojawiła się też kolejna zapowiedź operatora typu MVNO w postaci Bestcena Mobile. Otwartym pozostaje pytanie, czy tutaj również będziemy wynajmowali np. minuty na minuty…

Bestcena i wynajem smartfonów

Polacy to łowcy okazji i nic w tym dziwnego - za tzw. dobra luksusowe, w tym komputery i smartfony, płacimy odczuwalnie kilka razy tyle, co Niemcy i Amerykanie. Biorąc pod uwagę siłę nabywczą złotówki ogromne zainteresowanie sklepem, który oferował wyjątkowo niskie ceny na elektronikę, nie powinno dziwić. Problem w tym, że Bestcena okazała się sklepem tylko z nazwy.

REKLAMA

O stronie internetowej mianującej się sklepem i to z "najlepszymi cenami" w nazwie zrobiło się głośno na przełomie 2019 i 2020 r. Okazało się wtedy, że firma tak naprawdę nie sprzedaje swoich produktów, tylko je… wynajmuje - a taki fikcyjny wynajem to sposób na to, żeby uniknąć podatków. Klienci, którzy wpłacili pieniądze na konto Bestceny wcale nie stawali się właścicielami urządzeń, które do nich trafiały.

Sprawa się rypła, gdy towary z Bestceny oraz podobnych sklepów przestały trafiać do klientów na czas, a liczba poszkodowanych w ten sposób osób zaczęła rosnąć. Rozwój sprawy relacjonowaliśmy na łamach Spider's Web i Bezprawnika, gdzie wyjaśnialiśmy, że za tym procederem stoi cała siatka firm, a odpowiedzialne za zamieszanie Turbado i Kulm wpadły w długi. Skończyło się to wszystko zamknięciem siedziby i zamknięciem sklepu.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA