REKLAMA

Bestcena kontaktuje się z klientami: „nadszedł czas zwrotu smartfonów”. Stefan Durina i Beneko ścigają Polaków

Jeśli myśleliście, że skończyła się już telenowela z Bestceną, jesteście w błędzie. Zmieniła się jedynie nazwa. Stefan Durina porzucił spaloną markę Bestcena i teraz pod szyldem Beneko kontynuuje swój biznes polegający na wynajmowaniu sprzętu. Serwis Beneko szczyci się tym, że jest tańszy od Allegro. Nic dziwnego skoro, zamiast sprzedawać, wynajmują i omijają w ten sposób niektóre podatki. Problem jest taki, że Durina mówi wprost: to nie są wasze smartfony i nigdy nie były, oddajcie je do Beneko.

Bestcena kontaktuje się z klientami: „nadszedł czas zwrotu smartfonów”. Stefan Durina i Beneko ścigają Polaków
REKLAMA

Po naszej głośnej publikacji demaskującej Bestcenę, raje podatkowe Stefana Duriny oraz plany uruchomienia Beneko, na redakcyjną skrzynkę news@spidersweb.pl co jakiś czas spływają maile od klientów tych firm. Czytelnicy dzielą się swoimi historiami i przesyłają nowe informacje. Dzisiaj skontaktował się z nami kolejny klient Bestceny, który zakupu dokonał w 2019 r. za pośrednictwem Empiku.

Wyjaśnienie: do 2020 r. Bestcena sprzedawała nie tylko za pośrednictwem strony Bestcena.pl (gdzie klientom podsuwała ekstremalnie długi regulamin, w którym zakamuflowała zapisy o najmie sprzętu), ale również za pośrednictwem platformy Allegro i marketplace’u Empik.

REKLAMA

Empik mówi: to była sprzedaż. Bestcena: nie, to był wynajem

Gdy w styczniu 2020 r. rozmawiałem z Moniką Marianowicz, rzeczniczką prasową Empiku, zapewniała: „(…) Bestcena sprzedawała, a nie wynajmowała produkty za pośrednictwem naszej platformy.  Do każdego zamówienia były wystawiane faktury sprzedaży.”

Tego zdania nie podziela klient Bestceny na Empik.com, który informuje, że otrzymał „telefon z papierkiem bez VAT-u”. Zapewnia jednak, że nie dostał wtedy żadnej informacji o dokonanym wypożyczeniu sprzętu.

Również Stefan Durina nie zgadza się z zapewnieniami Empiku i w mailu do naszego czytelnika informuje:

„Nadszedł czas zwrotu”

W dalszej części korespondencji Stefan Durina zachwala platformę Beneko i wyjaśnia, że gdy klient dokona zwrotu sprzętu, to firma sprawdzi jego stan i jeśli będzie się nadawał do użytku, to sprzeda go ponownie. Czyli Bestcena Beneko ma zamiar handlować teraz, nie tylko udając wynajem, ale również wysyłać klientom używany sprzęt.

W związku z tym, że umowa została zawarta na czas nieokreślony, trudno mówić, że „nadszedł czas zwrotu”, o którym Stefan Durina pisze w najnowszych mailach do swoich klientów.

Po naszych publikacjach pokazujących sposób działania Bestceny wielokrotnie kontaktował się ze mną Stefan Durina. Najpierw chciał się reklamować na Spider’s Web. Odmówiliśmy mu. Później chciał nas pozwać. Wyśmialiśmy go. Następnie zapraszał mnie na spotkanie w egzotycznych krajach, w których ukrywa się przed wierzycielami. Po pokryciu kosztów podróży i zakwaterowaniu mnie w przyjemnym miejscu miało dojść do spotkania, podczas którego Durina miał mi opowiedzieć o planach Beneko. Odmówiłem, ponieważ kocham swoje życie i nie zamierzam popełniać samobójstwa.

REKLAMA

Oszukani przez Bestcenę

Na Facebooku działa grupa Bestcena i Dragonist - poszkodowani przez sklepy bestcena.pl i dragonist.pl, gdzie klienci Bestceny opisują swoje historie. Regularnie pojawiają się tam komentarze osób, które kupiły / wynajęły sprzęt w tym sklepie, ale po tym, jak firma popadła w tarapaty, zawiesiła działalność i na jakiś czas zniknęła z rynku, nie zrealizowała ich zamówień oraz reklamacji. Do dzisiaj są ludzie, którym Bestcena nie oddała ani pieniędzy, ani sprzętu.

Stefan Durina się tym nie przejmuje. Zaorał Bestcenę i teraz będzie próbował sił pod marką Beneko. Tymczasem Polacy, którzy kupili w Bestcenie, dostają informacje o długu na 425 tys. zł.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA