REKLAMA

NASA szuka firmy, która będzie budowała dla niej nową rakietę SLS. Oczywiście za pół ceny

Po ponad dziesięciu latach prac, opóźnień i problemów powstał pierwszy egzemplarz rakiety Space Launch System. NASA poszukuje teraz firmy, która zechce budować takie rakiety przez najbliższe trzydzieści lat. Wymóg? Trzeba budować ją dwa razy taniej.

Problemy ze startem rakiety księżycowej
REKLAMA

Amerykańska agencja kosmiczna ewidentnie ma już dość przygód związanych z budową SLS i teraz chce przekazać technologię jej budowy zewnętrznej firmie. W zamian za to agencja zobowiązuje się do zakupu jednej rakiety rocznie przez najbliższe nawet trzydzieści lat. To dość osobliwa deklaracja. Rakieta SLS oprócz tego, że jest naprawdę potężna i ma teoretycznie ogromne możliwości, jest przede wszystkim rakietą jednorazowego użytku i jest po prostu droga. Choć NASA dotąd nie informowała precyzyjnie, ile będzie kosztował jeden start rakiety SLS, to szacunki sprzed dwóch lat mówią o koszcie ponad 2 miliardów dolarów.

REKLAMA

Firma, która zdecydowałaby się na taką współpracę, musiałaby obniżyć koszt produkcji nowej rakiety SLS o połowę. Gdyby to się udało, NASA zobowiązałaby się do kupowania jednej rakiety rocznie do realizacji m.in. księżycowego programu Artemis. Można zatem powiedzieć, że przedsięwzięcie wydaje się bezpieczne - jakby nie patrzeć stały klient na kilka dekad jest gwarantowany.

Z drugiej jednak strony ciężko sobie wyobrazić, aby inne firmy czy instytucje były zainteresowane zakupem dodatkowych rakiet, zważając na fakt, że większość ładunków da się wynieść na orbitę mniejszymi i przede wszystkim dużo tańszymi i dużo bardziej sprawdzonymi rakietami wielokrotnego użytku.

Nowa rakieta SLS w NASA będzie droga i w przestarzałej technologii?

Choć to SpaceX rozpoczęło erę rakiet wielokrotnego użytku, znacząco obniżając koszt wyniesienia każdego kilograma ładunku, to rynek nie śpi. Aktualnie nad rakietami wielokrotnego użytku pracują firmy i agencje z całego świata. Zważając na horyzont czasowy proponowanego przez NASA kontraktu na budowę nowej rakiety SLS, trudno sobie wyobrazić, aby za 5, 10 czy 15 lat, kiedy na rynku będzie wiele rakiet wielokrotnego użytku, ktoś interesował się zakupem koszmarnie drogiej i przestarzałej rakiety SLS.

Pytanie też jak do tematu w najbliższych dekadach będzie podchodził Kongres, przydzielając pieniądze dla NASA. Już teraz wybór rakiety SLS wydaje się być kontrowersyjny, a gdy na rynku będzie więcej, dużo tańszych możliwości, jaki sens będzie miało korzystanie z rakiety drogiej i przestarzałej?

REKLAMA

Póki co, nowa rakieta SLS ma w NASA bardzo silnego zwolennika. Jak podaje serwis arstechnica, który dotarł do informacji o planach outsourcowania budowy rakiety, obecny administrator NASA senator Bill Nelson był jednym z pierwszych architektów rakiety ponad 10 lat temu. Podówczas jednak był przekonany, że rakieta powstanie w ciągu 5 lat kosztem 10 mld dol. Więcej, przekonywał, że jeżeli koszt budowy przekroczy 11,5 mld, to projekt powinno się całkowicie porzucić. Tymczasem rakieta powstała ostatecznie nie w ciągu 5 a w ciągu 11 lat i nie kosztowała ani 10, ani 11,5 a ponad 30 miliardów dolarów.

Wciąż trudno mi uwierzyć, że SLS poleci więcej niż 1-2 razy. Jak widać, agencja uparcie chce trzymać się swojego projektu. Jeżeli tak faktycznie będzie, to ucierpią jedynie inne misje realizowane przez NASA. Zamiast poszukać najtańszej alternatywy dla SLS (która może dopiero powstać w ciągu kilku lat) i przeznaczyć resztę środków na realizację innych misji kosmicznych, NASA chce zobowiązać się do wydawania przesadnie dużych pieniędzy na przestarzałą rakietę, tylko po to, aby nie przyznać się do błędu.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA