Twórcy ChataGPT biorą się za muzykę. Zniszczą wszystko
OpenAI chce, by AI komponowała muzykę jak ludzie. Z pomocą studentów z prestiżowej szkoły muzycznej, firma Sama Altmana tworzy narzędzie, które może zrewolucjonizować przemysł muzyczny. Albo doprowadzić do gigantycznego pozwu zbiorowego.

Jeżeli nie urodziłeś się wczoraj, prawdopodobnie nie obca jest ci skala, z jaką twory generatywnej AI zalewają internet. Generowane przez czatboty dłuższe i krótsze formy tekstu, zdjęcia produktów w sklepach internetowych podrasowane przez AI i niemożliwe do zrozumienia, absurdalne filmiki, które z Sory i Gemini przechodzą na YouTube i Facebooka. Jak się okazuje, to nie koniec - OpenAI zakasało rękawy, by oddać w ręce internetu czwartego jeźdźca apokalipsy.
OpenAI pracuje nad generatorem muzyki
Jak podaje The Information, OpenAI pracuje nad nowym narzędziem, które ma pozwalać na tworzenie muzyki na podstawie tekstowych i dźwiękowych instrukcji dla modelu AI. Projekt jest we wczesnej fazie rozwoju, ale firma nie działa w próżni - przy zbieraniu danych treningowych współpracuje z uczniami prestiżowej nowojorskiej szkoły muzycznej Juilliard. Według doniesień, młodzi muzycy mają m.in. opisywać partytury, które następnie posłużą jako podstawa do trenowania algorytmu.
W zamyśle OpenAI generator muzyki ma pomagać użytkownikom w podobny sposób co już istniejące modele. Jednymi z przykładów wykorzystania muzycznej AI ma być wpisanie prośby o gitarowy podkład do zaśpiewanego fragmentu czy wpisanie prośby o ścieżkę dźwiękową do wideo. Użytkownik tylko opisuje tekstowo czego potrzebuje, dodatkowo załącza plik, a resztą procesu "tworzenia" muzyki zajmuje się AI.
To nie pierwszy flirt OpenAI z muzyką: już w 2020 roku firma wypuściła eksperymentalne narzędzie Jukebox, które jednak nie przetrwało długo. Tym razem podejście ma być bardziej kompleksowe - lecz nie wiadomo jeszcze, czy trafi jako samodzielny produkt, czy zostanie wchłonięte przez ekosystem ChatGPT lub aplikację wideo Sora.
OpenAI dolewa oliwy do ognia
Pomysł wywołuje jednak spore emocje - nie tylko w branży technologicznej, ale i muzycznej. Przemysł fonograficzny już teraz toczy sądowe batalie z innymi twórcami muzycznych AI, jak Suno i Udio, oskarżając je o łamanie praw autorskich poprzez nieautoryzowany trening sztucznej inteligencji na licznych materiałach chronionych prawem autorskim. Trudno także nie wspomnieć o zespole The Velvet Sundown - zespole muzycznym wygenerowanym w pełni przez AI, choć jego twórcy długo zapierali się, że jest inaczej. To właśnie sytuacja wokół tego zespołu zainicjowała dyskusję na temat tego, czy muzyka generowana przez AI ma miejsce w tym samym rzędzie co ludzkie twory.
Dyrektor generalny OpenAI deklarował już wcześniej, że twórcy i właściciele praw autorskich powinni mieć udział w zyskach z działalności AI. Ale nawet jeśli taka idea pojawiła się podczas burzliwego startu Sory, nie przełożyło się to jeszcze na żadne konkretne mechanizmy rozliczeń. Wobec czego ewentualna premiera generatora muzyki szybko może skończyć się skandalem.
Czy nowy generator muzyki okaże się sukcesem, czy może kolejną maszynką do wypluwania ścieków do już i tak przepełnionego szamba - tego dowiemy się zapewne szybciej, niż chcielibyśmy. Bo poprzednie przekazy The Information dotyczące planów i prac OpenAI szybko okazywały się być zgodne z prawdą.
Nowy tydzień, nowe wiadomości ze świata AI:







































