REKLAMA

Nie żyje od 36 lat, ale nagrywa piosenki. Nowy straszny trend

Wygenerowane przez sztuczną inteligencję utwory trafiają na profile zmarłych artystów w Spotify. To nie kolejna pozytywna historia wskrzeszenia dawnej gwiazdy, bo utwory nijak nie przypominały artystów, a wytwórnie nawet nie wiedziały, że muzyka trafiła na profile na platformie.

Nie żyje od 36 lat, ale nagrywa piosenki. Nowy straszny trend
REKLAMA

W erze muzyki generowanej przez sztuczną inteligencję coraz częściej musimy uważnie wsłuchiwać się w to, co rzeczywiście słyszymy. Na początku tego miesiąca opisywaliśmy przypadek zespołu Velvet Sundown, który po kilku tygodniach spekulacji przyznał, że zespół właściwie nie istnieje, a całość twórczości - w tym nawet zdjęcia muzyków - zostały wygenerowane z użyciem AI.

Jednak to dopiero wierzchołek góry lodowej. Bo jak się okazuje, osoby używające AI do produkcji muzyki wykorzystują wizerunek i twórczość nieżyjącego artysty do promocji, powiedzmy wprost, dźwiękowych ochłapów.

REKLAMA

Nowa strategia na promocję muzyki AI: podpisywanie jej nazwiskami zmarłych artystów

Jak ujawnia serwis 404 Media, na oficjalnym profilu Blaze'a Foleya, zamordowanego w 1989 roku amerykańskiego wokalisty country, opublikowano nowy utwór zatytułowany "Together". Kompozycja zawiera wokal w stylu country, fortepian i gitarę elektryczną, a jej ilustracją jest obraz wygenerowany przez sztuczną inteligencję, przedstawiający mężczyznę, który nie przypomina Foley’a.

Właściciel wytwórni Lost Art Records, Craig McDonald, która zarządza dobytkiem muzycznym Foleya, oświadczył, że ani utwór, ani styl nie mają nic wspólnego z twórczością artysty.

To nie Blaze, nawet nie jest blisko Blaze'a. To produkt algorytmu, coś w rodzaju sztucznej, pozbawionej duszy imitacji. Nie ma w tym żadnej autentyczności

McDonald przyznał, że o utworze dowiedział się przypadkiem od swojej żony i nie kontaktował się jeszcze bezpośrednio ze Spotify. McDonald natychmiast skontaktował się z partnerem dystrybucyjnym Lost Art Records, firmą Secretly Distribution. Do czasu publikacji artykułu przez 404media, Secretly Distribution nie odpowiedziało na próby kontaktu.

Na sytuację zareagowało natomiast Spotify, którego rzecznik poinformował, że wskazana treść została usunięta po zgłoszeniu naruszenia zasad platformy.

Zgłosiliśmy sprawę do SoundOn, dystrybutora wskazanego utworu, i treść została usunięta za naruszenie naszej polityki dotyczącej treści wprowadzających w błąd

SoundOn to należący do TikToka dystrybutor muzyczny, którego głównym celem jest umożliwienie użytkownikom bezpośredniego przesyłania muzyki do TikTok i uzyskiwania tantiem. SoundOn pozwala również artystom na dystrybucję swojej muzyki na innych platformach. Do czasu publikacji artykułu TikTok nie udzielił jeszcze komentarza w tej sprawie.

Wszystkie prawa do twórczości Foley’a należą do Lost Art Records, która samodzielnie umieszcza jego nagrania na Spotify. McDonald zaznaczył, że choć wcześniej nie przewidział takiego scenariusza, jego zdaniem platforma powinna wprowadzić mechanizmy weryfikacji treści publikowanych na oficjalnych profilach artystów.

"To szkodliwe dla dziedzictwa Blaze'a. Spotify powinno wziąć na siebie odpowiedzialność. Tego typu incydenty da się technicznie powstrzymać."

Jak ustaliło 404 Media, podobna sytuacja miała miejsce w przypadku innego zmarłego artysty country, Guya Clarka. W zeszłym tygodniu na jego oficjalnym profilu pojawił się utwór "Happened To You", opatrzony identycznym znakiem copyright - "Syntax Error". Utwór brzmiała jak generowany przez AI, a ilustracja do niego przedstawiała wokalistę, który nie przypomina Clarka. "Happened To You" został usunięty ze Spotify kilka godzin po publikacji artykułu

Trzeci utwór z tym samym oznaczeniem - "with you” - przypisano żyjącemu artyście Danowi Berkowi, który nie odpowiedział na prośbę o komentarz.

Muzyka generowana przez sztuczną inteligencję na Spotify nie stanowi już jednostkowych przypadków. Jednak sytuacja wokół Blaze'a Foleya i Guya Clarka stanowi przykład tego jak wątłe są zabezpieczenia Spotify i jak łatwo można zmonetyzować wygenerowany przez AI utwór, przypisując jego autorstwo zmarłemu artyście. O ile w takich przypadkach duże wytwórnie prawdopodobnie mogą zdjąć nieprawdziwe nagrania w ciągu kilku godzin, o tyle te mniejsze będą na przegranej pozycji. I celowo mówię tu o wytwórniach, a nie o artystach, bo po śmierci są oni na łasce wytwórni mających prawa do ich twórczości.

REKLAMA

Więcej na temat sztucznej inteligencji w branży muzycznej:

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-07-22T10:17:55+02:00
Aktualizacja: 2025-07-22T09:50:07+02:00
Aktualizacja: 2025-07-22T07:40:26+02:00
Aktualizacja: 2025-07-22T06:11:00+02:00
Aktualizacja: 2025-07-22T06:00:00+02:00
Aktualizacja: 2025-07-21T21:00:41+02:00
Aktualizacja: 2025-07-21T18:14:41+02:00
Aktualizacja: 2025-07-21T18:07:37+02:00
Aktualizacja: 2025-07-21T16:58:22+02:00
Aktualizacja: 2025-07-21T15:17:03+02:00
Aktualizacja: 2025-07-21T15:07:55+02:00
Aktualizacja: 2025-07-21T08:42:19+02:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA