Co iPhone mógłby przejąć z Androida? Stan na 2025 rok
Zbliża się WWDC 2025, więc pora podsumować, jakich funkcji brakuje nam w iOS, które są dostępne na smartfonach z Androidem. Liczę na to, że przynajmniej część z nich pojawi się w tym roku na iPhone’ach.

Apple i Google stworzyli duopol na rynku mobilnych systemów operacyjnych, którego nie udało się przełamać nawet Microsoftowi. Firmy prezentują przy tym kompletnie różne podejście do rozwoju oprogramowania na smartfony. Tim Cook i spółka twardo optują za tym, aby iOS był dostępny wyłącznie na iPhone’ach i dbają o ścisłą integrację software’u z hardware’em. Na drugim biegunie jest Sundai Pichai z ekipą, a ich Android może działać na sprzętach najróżniejszych marek, które przygotowują swoje własne nakładki.
Oba systemy mają przy tym unikalne funkcje, a do tego ich autorzy pożyczają od siebie nawzajem pomysły. Na telefonach z Androidem nawigacja z użyciem gestów pojawiła się po tym, jak wprowadzono ją w iOS-ie, podobnie jak np. nagrywanie ekranu oraz kropki z liczbą nieprzeczytanych powiadomień przy ikonach aplikacji. iPhone otrzymał z kolei takie nowości jak szufladka na aplikacje, widżety lub możliwość edycji panelu sterowania na długo po tym, jak te dostępne były na sprzętach z systemem Google’a.
Sprawdź inne nasze teksty poświęcone sprzętom i oprogramowaniu Apple’a:
Co jeszcze iPhone mógłby przejąć od Androida w 2025 r.?
Na początku czerwca, jak co roku, odbędzie się konferencja WWDC, na której Apple pokaże swoje nowe systemy operacyjne takie jak macOS, visionOS, tvOS, watchOS, iPadOS oraz iOS. Wedle niepotwierdzonych plotek największymi nowościami w tym ostatnim przypadku ma być zmiana numeracji (dostępnego dziś iOS-a 18 ma zastąpić iOS 26) oraz odświeżenie wizualne interfejsu, który ma przypominać odbijające promienie świetlne szkło. Wiele osób oczekiwałoby jednak udogodnień, które na sprzętach z Androidem dostępne są od lat. Jest co najmniej 17 takich rzeczy.

1. AI po polsku
Siri, czyli asystent głosowy Apple’a, stał się częścią iOS-a w 2011 r. wraz z premierą iPhone’a 4S, a nadal nie można komunikować się z nim po polsku. Z taką samą sytuacją mamy do czynienia w przypadku Apple Intelligence, podczas gdy konkurencyjne rozwiązania od Google’a i innych firm radzą sobie z naszym językiem całkiem nieźle. To prawdziwa granda, że nadal jesteśmy traktowani jak użytkownicy drugiej kategorii, skoro za iPhone’y płacimy więcej niż Amerykanie.
2. Poziomy ekran główny
Lata mijają, a do Apple’a trafiają kolejne funkcje związane z personalizacją pulpitu, a brakuje tak podstawowej jak obracanie go do widoku poziomego. Trzeba albo patrzeć na telefon pod kątem, albo zmieniać jego pozycję dwukrotnie, gdy chcemy przeskoczyć z np. aplikacji VOD do gry mobilnej, nie mówiąc już o kuriozalnej sytuacji, gdy korzystamy z etui pokroju BackBone’a ze zintegrowanym kontrolerem. Musimy taki zestaw trzymać pionowo, by odpalić wybrany tytuł.

3. Klonowanie aplikacji i otwieranie wielu okien
Wielokrotnie zdarzała mi się sytuacja, gdy chciałem uruchomić tę samą aplikację więcej niż jeden raz, by porównać ze sobą dwa dokumenty, co możliwe jest w iPadach, ale nie w iPhone’ach. Z drugiej strony zdarzają się sytuacje, gdy chciałbym być jednocześnie zalogowany do tej samej usługi na konto prywatne i służbowe, ale apka do jej obsługi na to nie pozwala. Android z kolei potrafi aplikacje klonować, co z chęcią zobaczyłbym również na iPhonie.
4. Aplikacje jedna nad drugą
Ekrany telefonów Apple’a urosły do niebotycznych rozmiarów, a iPhone 16 Pro Max ma aż 6,9-calową przekątną. Niestety nadal nie da się uruchomić na nim jednocześnie dwóch aplikacji jedna pod drugą (lub po lewej i po prawej stronie w trybie poziomym), co byłoby w wielu przypadkach szalenie wygodnym rozwiązaniem. Uruchomienie jednocześnie komunikatora wraz z Mapami albo Kalkulatora obok Safari… zastosowań jest całe mnóstwo.
3. iPhone jako komputer a la Samsung Dex
Samsung wprowadził w swoich smartfonach funkcję Samsung Dex już w 2017 r. Do telefonów z rodziny Galaxy S8 oraz kolejnych topowych urządzeń koreańskiej marki można od tego czasu podłączyć monitor, klawiaturę oraz mysz, by uruchamiać aplikacje w oknach na dużym ekranie, symulując klasyczny komputer osobisty, a Google też nad tym pracuje. Apple z kolei przygotował coś podobnego, ale jedynie dla iPadów, które działają pod kontrolą iPadOS-a.
6. Cyfry nad literami w klawiaturze ekranowej
Jeśli już o rosnących ekranach mowa, to najwyższy czas, aby urosła nieco klawiatura, która od lat się niemalże nie zmieniła. Nadal aby wprowadzić liczbę musimy każdorazowo przełączać się z widoku liter na widok cyfr i znaków specjalnych. Możemy co prawa już od lat zmienić rozwiązanie systemowe na inne, ale zdecydowanie przydałaby się możliwość powiększenia go o ten jeden rząd. Zdecydowanie przyspieszyłoby to wprowadzanie tekstu z użyciem palców.

7. Ekran z obsługą rysika
Ponownie: ekrany w iPhone’ach stały się ogromne i aż się prosi o to, aby w ofercie Apple’a pojawił się Apple Pencil for iPhone pozwalający na odręczne pisanie oraz szkicowanie i obsługę systemu operacyjnego - tym bardziej że potrafi to iPadOS. Co prawda stylusy od tabletów są nieco zbyt duże, by przyczepić je do telefonu tudzież założonego na niego etui, ale przecież nic nie stoi na przeszkodzie, by przygotować nowe akcesorium. Android oferuje to od lat.
8. Przycisk cofania oraz gest cofania z prawej strony ekranu
Jedną z cech charakterystycznych iOS-a od zawsze był brak przycisku Wstecz. Aby powrócić do poprzedniego menu, należy wykonać gest przesunięcia palcem od lewej krawędzi ekranu iPhone’a. Szybko wchodzi on w krew, więc nic dziwnego, że pojawił się on z czasem na Androidzie. Kopiści poszli jednak o krok dalej i pozwolili cofać się poprzez przesuwanie palcem od dowolnej krawędzi. Do nadal mogą korzystać z przycisku cofania, jeśli tylko mamy na to chęć.

9. Budzik, który mówi, za ile godzin zadzwoni
Miło byłoby zobaczyć informację, ile godzin pozostało na sen, gdy ustawiamy budzik, kładąc się do łóżka. Apple przygotował co prawda slider mierzący to, ile będziemy spać, ale działa on wyłącznie podczas ustawiania alarmu połączonego z funkcją Sen. Jeśli zaś o budziku już mowa, to przydałoby się powiadomienie typu Live Activity, które pozwalałoby wyłączyć każdy alarm, a nie tylko ten ze wspomnianego Trybu Skupienia, jeśli obudzimy się, zanim takowy zadrynda.
10. Łatwe instalowanie aplikacji spoza sklepu
Unia Europejska wymusiła na Apple’u obsługę innych sklepów z oprogramowaniem niż App Store, ale nadal nie możemy korzystać na nich z dowolnego oprogramowania pobranego z internetu na wzór Androida, na którym można instalować aplikacje i gry z plików APK. Sam jestem temu przeciwny, gdyż ułatwiłoby to piractwo i niesie za sobą zagrożenia związane z bezpieczeństwem, ale wiele osób oczekuje od Apple’a złagodzenia postawy w tej materii.
11. Superszybkie ładowanie i bezprzewodowe ładowanie zwrotne
Apple jest niezwykle, hm, konserwatywny, jeśli chodzi o tempo ładowania swoich urządzeń mobilnych. Podczas gdy u konkurencji czas od zera do setki liczony jest w minutach, na uzupełnienie energii w ogniwie iPhone’a zaledwie w połowie musimy czekać bite pół godziny. Do tego ładowanie zwrotne innych urządzeń, w tym akcesoriów pokroju słuchawek AirPods i zegarków Apple Watch jest możliwe wyłącznie drogą przewodową, ale nie bezprzewodową.
12. Obsługa kart pamięci
Co prawda producenci smartfonów z Androidem od tych rozwiązań odeszli, ale sam system operacyjny radził sobie z tym od samego początku. W przypadku iOS-a obsługa zewnętrznych nośników danych się już pojawiła, gdyż można podłączyć je przez port USB-C i podejrzeć ich zawartość w aplikacji Pliki, ale jak slotu na kartę pamięci nie było, tak nie ma. Patrząc jednak na to, ile Apple życzy sobie za dodatkowe gigabajty, to nic dziwnego, że nigdy się tego nie doczekaliśmy.

13. Zmiana wszystkich domyślnych aplikacji
Apple co prawda poluzował zasady obowiązujące w systemie iOS, dzięki czemu można zmienić wiele aplikacji domyślnych i ustawić np. stare dobre Google Maps jako tę główną usługę kartograficzną, ale nie dotyczy to wszystkich usług - a zwłaszcza tych, które nie mają swojej własnej ikony na pulpicie. Nadal nie jesteśmy w stanie zastąpić niekumatej Siri i niedostępnego po polsku Apple Intelligence rozwiązaniami firm trzecich pokroju Google Gemini lub ChataGPT.
14. Blokowanie dostępu do modułów łączności na chwilę
Apple lata temu wpadł na świetny pomysł, aby wciśnięcie przełącznika Wi-Fi i Bluetooth w Centrum Sterowania wyłączało łączność jedynie na określony czas, a nie na stałe (to można zrobić jedynie w ustawieniach). Firma mogłaby pójść o krok dalej i umożliwić blokowanie wszystkim aplikacjom naraz dostępu również do innych komponentów, takich jak mikrofon, aparat albo moduły GPS i NFC, ale tylko na określony czas, po którym blokada zostałaby zdjęta.

15. Maksymalne obniżanie jasności ekranu
Centrum Sterowania pozwala sterować poziomem podświetlenia ekranu, a panele montowane w iPhone’ach są niezwykle jasne, dzięki czemu obsługują tryb HDR i są czytelne w słońcu. Tak jak jednak można je całkiem nieźle rozkręcić, tak nie da się ich skręcić poniżej 1 nita bez grzebania w ustawieniach dostępności. Tryb o nazwie Extra Dim byłby naprawdę mile widziany, zwłaszcza wtedy, gdy potrzebuję szybko sprawdzić coś na telefonie leżąc w łóżku, gdy żona śpi.
16. Więcej sprzętów zgodnych z Apple Home
Do aplikacji Dom można podpiąć urządzenia zgodne z HomeKitem, a od niedawna obsługiwane są również te, które oparte są o standard Matter. Nadal jednak zarówno w sprzedaży, jak i w użyciu jest mnóstwo akcesoriów Smart Home, które nie są oficjalnie obsługiwane przez Apple’a. Byłoby miło, gdyby firma z Cupertino zaczęła przychylniej patrzeć na produkty projektowane z myślą o współpracy z innymi ekosystemami.

17. Tryb długiej ekspozycji
iPhone od lat oferuje jedne z najlepszych aparatów fotograficznych, jakie można znaleźć w smartfonach, ale to wcale nie oznacza, że nie ma tutaj miejsca na kolejne usprawnienia. Jedną z funkcji, którą dobrze byłoby zobaczyć w systemowej aplikacji do robienia zdjęć na iOS-ie, jest tryb długiej ekspozycji dostępny poza trybem nocnym. Obecnie możemy zmienić czas naświetlania tylko w przypadku kiepskich warunków oświetleniowych.
A to oczywiście nie koniec rzeczy, których mi w iPhonie brakuje.
Wielkim nieobecnym jest możliwość odtwarzania audio z dwóch źródeł jednocześnie, bo podczas słuchania muzyki albo podcastu chciałbym mieć możliwość odtworzenia z dźwiękiem rolki bez pauzowania odtwarzacza. Do tego przydałaby się możliwość wybierania w Centrum Sterowania mikrofonu, z którego chcemy aktualnie korzystać (wbudowany, ten z AirPodsów, podpięty przez USB-C itd.)
Apple oczywiście na przestrzeni lat wprowadził multum funkcji znanych z Androida, a chociaż na niektóre, jak np. na obsługę widżetów czy możliwość zmiany koloru ikon czekaliśmy latami, to firma z Cupertino zdaje się obecnie słuchać klientów i wychodzić naprzeciw ich oczekiwaniom. Nie jest jednak wcale pewne, iż z czasem powyższa lista będzie się wyłącznie kurczyć.
Tak jak Apple implementuje w iOS oraz w swoich telefonach kolejne funkcje (czy to samodzielnie opracowane, czy też zapożyczone od konkurencji lub od deweloperów), tak Google oraz producenci smartfonów z Androidem nie śpią. Na szczęście konsumenci mogą głosować portfelem każdorazowo przy zmianie telefonu i wybrać model z takim zestawem funkcji, jaki im najbardziej odpowiada.