REKLAMA

Jak jabłka są robione, czyli z wizytą u Apple’a w Irlandii

Pojechałem do siedziby Apple’a w irlandzkim Cork, żeby sprawdzić, jak sprzęty z logo nadgryzionego jabłka są robione i testowane. Teraz mogę nie tylko o tym opowiedzieć, ale również to pokazać.

apple-cork-irlandia-naprawy-testowanie-imac-2030
REKLAMA

Ogień, woda, ziemia i powietrze - to żywioły, na których pożarcie Apple rzuca projektowane przez siebie sprzęty. Podczas wizyty w irlandzkim oddziale firmy z Cupertino miałem okazję wejść do wielu sekretnych pomieszczeń, w których produkty takie jak iPhone’y, iPady i komputery z rodziny Mac poddawane są rozmaitym testom, nierzadko destrukcyjnym. A jak dokładnie Apple torturuje swoje urządzenia i jakich maszyn do tego używa? Już wyjaśniam.

Czytaj inne nasze teksty poświęcone sprzętom Apple’a:

REKLAMA

Zawsze chciałem się dowiedzieć, jak jabłka są robione

I w końcu moja ciekawość została zaspokojona, gdyż na zaproszenie firmy Tima Cooka udałem się aż do Irlandii, do urokliwego miasta Cork. To tam zlokalizowana jest jedna z europejskich siedzib przedsiębiorstwa i to właśnie tam pracują ludzie, którzy poddają produkty tym rygorystycznym testom - zarówno na etapie prototypowania ich, jak i później. Jednym z nich jest Tom Marieb, wiceprezes Apple’a ds. inżynierii sprzętu, z którym miałem okazję porozmawiać.

tom marieb apple cork wywiad
Tom Marieb, Vice President of Product Integrity in Hardware Engineering at Apple
@spiderswebpl

Apple słucha klientów?! Okazuje się, że tak! Dzięki danym telemetrycznym stworzył nowy sposób czyszczenia AirPodsów zapchanych woskiem #apple #airpods #czyszczenie

♬ oryginalny dźwięk – Spider’s Web - Spider’s Web

Zajrzałem też do kilku z dziesiątek pomieszczeń ulokowanych w niepozornym laboratorium, które otwarto w 2022 r. Patrząc na budynek z zewnątrz, nie sposób się domyślić, iż w środku jest istny park maszynowy, na który składają się kosztujące miliony mikroskopy elektronowe, zgniatarki oraz specjalistyczne komory, w których smartfony, komputery i inne sprzęty takie jak np. słuchawki są bombardowane pyłem, strumieniami wody i promieniowaniem rentgenowskim.

Urządzenia wystawiane są tu również na działanie ekstremalnie niskich oraz wysokich temperatur, w tym w połączeniu ze zwiększoną wilgotnością powietrza. Roboty z ogromną mechaniczną maltretują też porty USB-C, zawiasy oraz wyświetlacze, a przy okazji zgniatają ramki. Ja zaś prześledziłem cały proces, podczas którego produkty takie jak komputer iMac jest poddawany testom. A nawet sam, oczywiście w imię nauki, poprzewracałem sobie jedną jego sztukę.

apple cork test przewracanie imac
Ups!

A to tylko jeden ze sposobów testowania iMaków.

Już na wejściu do pierwszej z dwóch prezentowanych mediom hal pełnych stanowisk testowych mogłem zobaczyć komputer iMac, który był raz po raz przewracany. Zostałem zresztą zachęcony do tego, by samemu go poprzewracać, stawiając maszynę pod różnymi kątami. A to tylko początek, bo parę metrów dalej maszyna metodycznie, raz za razem, wtykała końcówkę USB-C do jednego z portów, aby sprawdzić, po ilu razach ten wreszcie się podda i odmówi posłuszeństwa.

Na kolejnych dwóch stanowiskach maszyny sprawdzały wytrzymałość zawiasu w tym komputerze, na którym zamocowany jest wyświetlacz. Raz za razem wyginał się on do oporu w jedną i w drugą stronę - tym razem aby sprawdzić, po ilu razach się wreszcie podda. Testowano również wytrzymałość obudowy na zgniatanie za pośrednictwem prasy hydraulicznej ściskającej z obu stron ramkę. Kolejny robot z kolei raz za razem dociskał z określoną siłą matrycę…

Mogliśmy też zobaczyć, w jaki sposób Apple testuje… pudełka, do których pakowane są sprzęty. Te są upuszczane pod różnymi kątami, z różnych wysokości, aby sprawdzić, czy odpowiednio ochronią umieszczone w środku urządzenie. Do tego komputery poddawane są działaniu wibracji, na które mogą być narażone podczas transportu, aby przetestować, czy wytrzymają podróż przez pół świata, czyli z fabryki, w której powstały, aż do domu użytkownika końcowego.

Jabłko kontra ogień, woda, ziemia i powietrze

Wytrzymałość na uszkodzenia mechaniczne spowodowane działaniem siły podczas upadku, a także spowodowane przez wieloletnie użytkowanie sprzętów, w tym poprzez wielokrotne obracanie zawiasu, wciskanie portu do gniazda, to tylko jedna strona medalu. Laboratorium firmy z Cupertino symuluje również wystawienie komputerów i innych urządzeń na działanie ekstremalnych warunków atmosferycznych - w tym takich, w których nikt rozsądny nie użytkowałby komputera.

W tym celu przygotowano specjalne komory. W niektórych stojące obok siebie komputery Mac są podgrzewane w niezwykle wilgotnym powietrzu, a po otwarciu ich drzwiczek w twarz bucha gorąca para. W innych są one mrożone, a po zajrzeniu do środka widać szron. W kolejnych egzemplarze tychże maszyn są wystawiane na działanie promieni UV i spryskiwane wodą, a w jeszcze innych, wyposażonych w wycieraczkę, padają na nie ziarna pyłu, niczym podczas burzy piaskowej.

Oczywiście komputery to nie jedyne sprzęty Apple’a testowane na dziesiątki sposobów. Jednym z ciekawszych stanowisk było to, na którym ekran w iPhonie jest dotykany silikonową końcówką imitującą opuszek palca. Maszyna bada, jak szło kryjące wyświetlacz będzie działało i wyglądało po tąpnięciu w nie tysiące razy poprzez szmatkę nasączoną jakimś płynem. Tym może być olej albo syntetyczny pot, aby symulować używanie telefonu przez odpowiednio kucharza lub sportowca.

apple cork test ekranu iphone
Robotyczny symulator smyrania iPhone’a przez materiał pokryty różnymi cieczami

Rygorystyczne testy rozpoczynają się już na etapie projektowania nowych urządzeń.

Apple przybliżył zaproszonym do Cork przedstawicielom mediów proces projektowania swoich produktów oraz szukania w nich potencjalnych wad konstrukcyjnych. Zadaniem zespołu zlokalizowanego w Irlandii, podobnie jak setek innych na całym świecie, jest nie tylko określenie, które elementy mogą okazać się z czasem problematyczne ze względu na wady konstrukcyjne, ale także wykoncypowanie, jak usprawnić proces ich produkcji, by tym problemom zapobiec.

Jednym ze sposobów na to, by zbadać prototypy oraz urządzenia, które wyszły prosto z fabryki, jest prześwietlenie ich rentgenem, a potem inżynierowie na zdjęciach szukają defektów. Uszkodzone płyty główne mogą wziąć potem na tapet, by zbadać je wpierw organoleptycznie, a potem z użyciem klasycznych mikroskopów. Następnie wyciągają ciężkie działa, w tym mikroskopy elektronowe. Nad tym, by iPhone’y oraz inne sprzęty działały jak należy, pracuje cały sztab specjalistów.

Firma z Cupertino kładzie przy tym nacisk na kwestie związane z ekologią i ochroną środowiska. W planowanym przez firmę osiągnięciu neutralności klimatycznej kluczowe jest z kolei wykorzystanie materiałów pochodzących z odzysku. Dotyczy to zarówno aluminium, z którego produkowane są obudowy wielu sprzętów, jak i tzw. metali ziem rzadkich, w tym magnesów i kobaltu w akumulatorach (w tych przypadkach w 99 proc. używane są odzyskane materiały).

„Projektowane, by trwać”

Apple szczyci się tym, że jego sprzęty są wykorzystywane przez konsumentów wyraźnie dłużej niż urządzenia z tych samych kategorii od konkurencyjnych firm. Wolniej też tracą na wartości, co pozwala pierwotnym właścicielom odzyskać więcej pieniędzy przy ich odsprzedaży, a zamiast trafiać na śmietnik lub do recyclingu, służą kolejnym osobom przez kolejne lata. Setki milionów iPhone’ów pozostaje w użyciu 5 lat lub dłużej.

Firma podaje też, że w latach 2015-2024 liczba napraw pogwarancyjnych spadła o 38 proc., bo urządzenia rzadziej ulegają uszkodzeniom mechanicznym, w czym pomagają takie usprawnienia jak np. zwiększona odporność na działanie cieczy innych niż woda, którą wprowadzono w iPhone’ach 7. Apple w duchu przepisów o Prawie do Naprawy daje też klientom oraz niezależnym serwisantom dostęp do narzędzi, z których korzystają jego pracownicy.

Z roku na rok rośnie też liczba komponentów, które w urządzeniach Apple’a można naprawić bez konieczności wymieniania sprzętów na nowy, a iFixit określił iPhone’a 16 mianem telefonu, który najłatwiej zreperować w razie wystąpienia uszkodzenia mechanicznego ze wszystkich topowych modeli będących w masowej produkcji. A pamiętajmy, że jeszcze kilka lat temu nie było możliwości wymienienia rozbitego szkła na pleckach w telefonach z Cupertino.

tom marieb apple cork wywiad
Nowe urządzenie do odklejania akumulatora od reszty obudowy iPhone’a

A co czeka Apple’a za pięć lat?

Firma ogłosiła z okazji Dnia Ziemi swoją strategię Apple 2030, która zakłada osiągnięcie neutralności klimatycznej w zakresie emisji dwutlenku węgla w ciągu pięciu lat. Już dziś tam, gdzie możliwa była jej redukcja, tam stosowane działania zostały podjęte, co doprowadziło do zmniejszenia jej o 60 proc. przez ostatnią dekadę; pozbyto się też plastiku z opakowań. Nie przeszkodziło to firmie w zarabianiu - jej przychody wzrosły w tym samym okresie o ponad 65 proc.

Są przy tym obszary, w których nie ma możliwości ograniczenia emisji na masową skalę, ale firma przekonuje, iż podejmuje działania mające na celu usuwania dwutlenku węgla z atmosfery, aby bilans docelowo wyszedł na zero. Firma stara się też odzyskiwać mniej lub bardziej zużyte urządzenia z rynku, które potem recyclinguje (w tym z użyciem robota Daisy) lub odnawia i sprzedaje ponownie. W ubiegłym roku drugie życie dostało 15,9 mln urządzeń i akcesoriów.

REKLAMA

Umówmy się przy tym, że ta cała szerokopojęta ekologia rzadko kiedy ma przełożenie na codzienne życie konsumentów. Odnawianie produktów to jednak związany z tym aspekt działalności firmy z Cupertino, który wiele osób docenia. To dzięki temu w jej można znaleźć całą masę sprzętów z poprzedniej kolekcji w atrakcyjniejszej cenie, od tabletów po komputery. I to właśnie w odwiedzonym przeze mnie irlandzkim Cork przywraca do życia europejskie iMaki.

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-05-05T08:57:01+02:00
Aktualizacja: 2025-05-05T07:42:43+02:00
Aktualizacja: 2025-05-05T07:31:40+02:00
Aktualizacja: 2025-05-05T05:50:00+02:00
Aktualizacja: 2025-05-04T15:39:28+02:00
Aktualizacja: 2025-05-03T07:51:00+02:00
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA