Wiceprezes Apple’a w Polsce. Greg Joswiak w rozmowie ze Spider’s Web opowiada o tanim iPhonie i zapowiada łatanie dziur
Greg „Joz” Joswiak, jeden z wicedyrektorów Apple’a pracujący w firmie od lat 80. ubiegłego wieku, odwiedził w tym tygodniu Polskę. Spotkaliśmy się z nim, by porozmawiać zarówno o jego polskich korzeniach, jak i o najnowszym iPhonie 16e oraz o kondycji jego firmy na polskim rynku. Nie obyło się bez pytań o polską wersję Apple Intelligence oraz dostępność w naszym kraju innych usług, na które czekamy od lat. Czego się dowiedzieliśmy?

Pięć lat temu Greg „Joz” Joswiak objął stanowisko starszego wiceprezesa ds. globalnego marketingu w Apple’u i zastąpił w tej roli Phila Schillera. Dziś ma pod sobą każdą z głównych linii produktowych i odpowiada przed samym Timem Cookiem. Pracę w firmie z Cupertino rozpoczął w 1986 r. zaraz po ukończeniu studiów na Uniwersytecie Michigan. Miało to miejsce tuż po odejściu Steve’a Jobsa, który w latach 80. zajął się na pewien czas pracą nad komputerami NEXT.
Greg Joswiak pracował z początku przy Makach, a po powrocie Jobsa odegrał ważną rolę przy premierach takich produktów jak iPod oraz iPhone. Marketingiem zajmuje się już od ponad 30 lat, a obecnie odpowiada nie tylko za telefony, ale też za iPady, Maki i usługi pokroju Apple TV+. Zaraz po premierze iPhone’a 16e przybył zaś do Polski, dzięki czemu porozmawialiśmy zarówno o polskich korzeniach „Joza”, jak i o najnowszym produkcie Apple’a oraz usługach, na które czekamy.

Piotr Grabiec, Spider's Web: Wiem, że w jakiś sposób jesteś związany z Polską, wspominałeś o tym we wczorajszym tweecie. Mógłbyś opowiedzieć coś więcej na ten temat?
Greg Joswiak, Apple: Bardzo się cieszę, że tu jestem, bo mam w stu procentach polskie korzenie. Obydwie strony mojej rodziny pochodzą z Polski sprzed wielu, wielu lat, choć nie aż tak wielu pokoleń wstecz. Mój pradziadek przyjechał do Stanów Zjednoczonych razem z moim dziadkiem, który był wtedy niemowlęciem. Pochodzili z Poznania. Mój drugi dziadek, ojciec mojej mamy, pochodził z okolic Suwałk. Przyjechali w czasach, gdy Polska była pod zaborami, i właściwie nie istniało wówczas państwo o nazwie Polska. To było przed I wojną światową
Zawsze byli bardzo dumni z bycia Amerykanami polskiego pochodzenia, ale na moich rodzicach język się zatrzymał. Oni mówili płynnie po polsku, ja już nie. Znałem kilka słów, kiedy byłem młody, ale moi rodzice lubili rozmawiać po polsku przy nas, dzieciach, to był ich sekretny kod. Mogli prowadzić swoje rozmowy, nie zdradzając, o czym mówią, ale zawsze wychowywano nas w duchu dumy z bycia Amerykanami o polskim pochodzeniu.
Bardzo się cieszę, że mogłem tu przyjechać. Oczywiście, moment jest świetny. Nasz biznes tutaj kwitnie, rozwija się bardzo dobrze. Oczywiście zaplanowaliśmy naszą obecność na premierę iPhone’a 16e, który również bardzo dobrze się przyjął.
Czytaj także:
Mam nadzieję, że pobyt będzie udany! Jeśli zaś chodzi o iPhone’a 16e, muszę zapytać: jakie znaczenie ma „e”? Mam swoje pomysły, ale chciałbym usłyszeć, co ta literka znaczy dla Ciebie.
To jest właśnie część zabawy! Nigdy nie chcemy być zbyt dosłowni, nawet jeśli możemy wymyślić wiele słów na literę „e”. W rzeczywistości nie ma jednego, konkretnego słowa na „e”. Widzieliście te gry, w które ludzie grali online, zgadując, jakie to są słowa na „e”. W pewnym sensie wszyscy mają rację. Nie zamierzaliśmy, aby to było jedno konkretne słowo.
A kto wymyślił tę nazwę, jak taki proces w Apple’u wygląda: Ty osobiście, Twój zespół, Tim Cook we własnej osobie czy jeszcze ktoś inny?
To część tego, czym zajmuje się nasz zespół. Współpracujemy z inżynierami oraz oczywiście z Timem, aby ustalić, jakie produkty stworzymy, jakie będą ich funkcje. Naszym zadaniem jest wniesienie perspektywy klienta i rynku do tej rozmowy. Następnie współpracujemy z inżynierami przy tworzeniu tych produktów, a potem wychodzimy i opowiadamy historię tych produktów.
Niektóre firmy oddzielają zarządzanie produktem od marketingu produktu. U nas to jedno i to samo. Chcemy, aby ludzie zaangażowani w tworzenie tych produktów sami o nich opowiadali. Jedną z funkcji naszego zespołu jest oczywiście nadawanie nazw funkcjom i produktom. To [nazwa iPhone’a 16e - przyp. red] było właśnie coś, co stworzyła moja grupa. Oczywiście upewniamy się, że Tim to akceptuje, przedstawiamy mu nasze uzasadnienie, ale tak, to była część tego, czym zajmowała się nasza grupa.

Sam z początku myślałem, że „e” to „everyone” [każdy], ale potem sobie uświadomiłem, że mamy wiele iPhone’ów 16, więc teraz myśle, że to bardziej „everyman” [zwykły człowiek]. A idąc tym tropem, kim są typowi konsumenci, dla których projektowaliście ten sprzęt, jak być ich opisał?
To tak aby przybliżyć trochę nasze myślenie: niektórzy spodziewali się, bazując na błędnych plotkach i przypuszczeniach, że robimy [iPhone’a] SE4. Jednak modele z linii SE były dla nas produktami w pewien sposób odziedziczonymi. Były zaprojektowane w oparciu o starszy design, z przyciskiem Home i wieloma starszymi technologiami. Chcieliśmy stworzyć coś znacznie bardziej nowoczesnego.
Poszerzyliśmy ofertę z rodziny iPhone 16, abyśmy mogli zaproponować różne poziomy cenowe i udostępnić najnowszą generację naszej technologii większej liczbie osób. Takie myślenie pozwoliło nam stworzyć 16e, 16 i 16 Pro, z miejmy nadzieję racjonalnym podziałem jeśli chodzi o funkcje dostępne w tych liniach produktów oraz cen, które im towarzyszą, aby pozwoliło to nam dotrzeć do jeszcze większej liczby osób.
iPhone 16e jest bardziej przystępny cenowo niż iPhone 16, więc siłą rzeczy kilku rzeczy w nim nie ma. Jedną z nich jest drugi aparat…
Mamy za to główny aparat z obsługą 48 megapikseli! Jest to aparat 2-w-1, a to jest istotne, bo może robić zdjęcia z zoomem o jakości optycznej. Główne zastosowanie aparatu to zwykłe zdjęcia szerokokątne, tak działa główny aparat na domyślnych ustawieniach. Drugim zastosowaniem jest tryb teleobiektywu, który daje możliwość wykonywania zdjęć z przybliżeniem, nadal w jakości optycznej, bez potrzeby dodatkowego skalowania. Uważamy, że robi bardzo ładne zdjęcia.
Tak więc mamy teraz kilka iPhone’ów: 16, 16e, potem starsze 15 i 14. 16 robi oczywiście lepsze zdjęcia niż 16e, ale jak 16e z Apple A18 wypada na tle 15-tek i 14-tek ze starszymi chipami? Jak byś je uszeregował, skoro jakość zdjęć zależy dzisiaj od połączenia optyki i post-processingu?
Jeśli spojrzysz na linię produktów konsumenckich, naszym priorytetem było zapewnienie logicznej progresji od modelu 16e, przez 16, aż po 16 Pro. Oczywiście jakość zdjęć poprawia się w tej kolejności. Zawsze jednak potrafimy wnieść wiele nowatorskich pomysłów do naszych aparatów, także w zakresie fotografii obliczeniowej.
Mówię ludziom: matematyka czasami może pokonać fizykę. W przeszłości lepsze aparaty robiły dobre zdjęcia głównie dlatego, że były większe. Miały duże soczewki, dużą odległość między soczewką a sensorem, co pozwalało na wykorzystanie fizyki do tworzenia dobrych zdjęć.
To, co potrafi iPhone, to wprowadzenie do tego więcej matematyki. Potrafimy wykorzystać fotografię obliczeniową, aby stworzyć świetne zdjęcie nawet z mniejszej soczewki i mniejszego sensora. I to jest nasza siła. Zostawiam to testerom, ale powiedziałbym, że 16e jest lepszy niż 14 lub 15.
Inna główna różnica pomiędzy 16 i 16 to fakt, że ma procesor Apple A18 z jednym rdzeniem graficznym mniej. Skąd taka decyzja? Czy to po prostu sposób na to, by produkować je taniej, może związane jest to z procesem binningu?
Myślę, że to część tego racjonalnego podziału. Z pewnością jest pewna tradycja w binning’u, aby robić tego rodzaju rzeczy. Nie sądzę, żeby było w tym coś niezwykłego. Uważam, że przekonasz się, iż działa on niesamowicie dobrze.
A w jaki sposób ten brak jednego rdzenia wpływa na doświadczenie przy graniu? Co obrywa najmocniej, jeśli porównać modele 16e i 16, to klatki na sekundę, jakość tekstur, coś innego?
To naprawdę zależy od gry. Oczywiście, jeśli coś mocno obciąża GPU, to wtedy im więcej rdzeni GPU, tym lepiej. Ale myślę, że w większości przypadków przekonasz się, że działa to naprawdę dobrze. W tym tkwi piękno naszego procesora, ponieważ A18 już teraz wyprzedza konkurencję. Myślę więc, że będziesz bardzo zadowolony.
Jest też MagSafe, którego nie ma w iPhone’ach 16e. Są za to etui firm trzecich, które mają magnesy w środku, które przypinają się do ładowarek MagSafe. Wy takich case’ów nie robicie. Dlaczego?
Robimy różne etui, co jest fajne, i mamy niezły biznes związany z case’ami, ale jednocześnie zdajemy sobie sprawę, że to świetna okazja dla producentów etui, aby tworzyć tego rodzaju produkty. Uwielbiamy fakt, że ludzie tworzą różne etui na swoje iPhone’y, że można kupić etui o najróżniejszych wzorach i funkcjonalnościach.
Odkryliśmy, że tak jak MagSafe to oczywiście niesamowita funkcja, tak jest znacznie częściej wykorzystywana przez naszych profesjonalnych klientów. Im bardziej schodzimy w dół linii produktów, tym nieco mniej, ale fajne jest to, że umożliwiamy ładowanie bezprzewodowe, więc to działa. I oczywiście, jeśli chodzi o Twoją uwagę: jeśli chcesz mieć magnesy, bardzo łatwo jest zdobyć etui, które je ma.
A jeszcze w temacie etui, mamy ich nieco starszych w szufladzie, ale nie mogę ich używać z iPhone’em 16e. Problemem jest umiejscowienie LED-a, który jest nieco przesunięty względem tego z iPhone’a 16. Nie myślisz, że dobrze by było, z ekologicznego punktu widzenia, aby starsze case’y pasowały do nowych telefonów, aby korzystać z nich dłużej?
Za każdym razem, gdy projektujemy nowy model iPhone’a, jest to trochę jak układanie puzzli - chodzi o to, żeby wszystko pomieścić w sposób, który najefektywniej wykorzysta przestrzeń wewnątrz urządzenia. To nasz priorytet numer jeden. I jak wiesz, jedną z rzeczy, z której jesteśmy bardzo dumni w przypadku modelu 16e, jest fenomenalna żywotność akumulatora. Udało nam się to na kilka różnych sposobów.
Jednym z nich jest przejście na Apple C1, nasz bezprzewodowy modem, który jest najbardziej energooszczędnym modemem komórkowym, jaki kiedykolwiek zastosowano w iPhonie. Jest niezwykle wydajny. To pozwala nam uzyskać dłuższy czas pracy akumulatora. Ale także przeprojektowaliśmy wnętrze urządzenia, aby zmieścić większy akumulator. To wszystko właśnie kwestia optymalizacji rozmieszczenia. Czy obudowa pasuje, czy nie… to byłoby miłe [gdyby pasowała], ale to nie napędza naszych decyzji. Tym, co nas napędza, jest stworzenie najlepszego projektu iPhone’a - to jest kluczowe dla naszych decyzji inżynieryjnych.
Dobrze, porozmawialiśmy o trzech rzeczach, których 16e nie ma, jeśli porównać go do 16-tki, ale jest jedna rzecz, którą ma, a której w droższej 15-ce brakuje: Apple Intelligence. A skoro AI to jeden z głównych powodów, by kupić 16e, to muszę szturchnąć tego słonia w pokoju: kiedy będziemy mieli dostęp do polskiej wersji Apple Intelligence?
Będziemy stale poszerzać zasób języków obsługiwanych dla produktów obsługujących Apple Intelligence. Dla nas to nie jest sprint, a raczej maraton. Postrzegamy generatywną sztuczną inteligencję jako jedno z najbardziej wpływowych wydarzeń w naszej branży, tak naprawdę od czasów pierwszego iPhone’a. To wielka sprawa. I nie tworzymy tego po to, aby zadowolić potrzebę jednego roku, lecz żeby stworzyć fundament, na którym możemy się oprzeć, zrobić to dobrze i dodać tego nowy rodzaj możliwości.
Nie staramy się stworzyć kolejnego chatbota. Próbujemy zintegrować to [AI] głęboko z systemem w taki sposób, który poprawi inne funkcje, a jednocześnie ochroni Twoją prywatność. Więc oczywiście staramy się dotrzeć do jak największej liczby osób i będziemy dalej wprowadzać nowe języki. Jak wiesz, Polska jest dla nas oczywiście bardzo ważnym krajem.

Są też inne usługi, których brakuje, bo nie zostały przetłumaczone na język polski, jak Fitness+ i Apple News…
Tak, to są te dwie największe
…no i nie możemy z nich korzystać. No ale wiesz, znamy angielski, uczymy się angielskiego w szkole podstawowej. Czemu nie pozwolicie nam korzystać z tych usług w Polsce przynajmniej w tej originalnej wersji językowej?
Tak, to świetna uwaga. Przekażę to temu zespołowi. Ale jak wiesz, zrobiliśmy bardzo dobrą robotę, wprowadzając tutaj nasze inne usługi. Najnowszymi przykładami są Apple Pay i [nowa wersja] Apple Maps w 2023 r. Więc nadal będziemy starać się łatać wszystkie dziury i starać się znaleźć najlepszy sposób na to, aby je Wam udostępnić.
Wracając zaś do 16e i marketingu, jesteś odpowiedzialny za rynek globalny, więc Polska się do niego zalicza. Jakie są takie regionalne uwarunkowania, które musicie brać pod uwagę, gdy przygotowujecie materiały marketingowe i strategię konkretnie dla naszego kraju?
To jest jedna z rzeczy, które robimy, a jak wspomniałeś, działam globalnie, co oznacza, że nie mam tylko jednego zespołu w Cupertino, który zajmuje się marketingiem produktów i ich wyceną. Mamy zespoły na całym świecie, w tym zespoły obsługujące Europę Środkową oraz Polskę.
Naturalnie zawsze zbieram opinie, od osób takich jak Ty, a także od klientów. Są rzeczy, których rynek potrzebuje, a które musimy zrobić - takie jak dostosowywanie naszych działań i przekazu marketingowego. Mimo to zawsze staram się być bardzo autentyczny wobec tego, kim jesteśmy.
Nie chcemy sprawiać wrażenia, że działamy jako zupełnie inna firma w różnych krajach, jak to robią niektóre marki: w jednym kraju są zupełnie inną marką niż w drugim. My zawsze staramy się być sobą i staramy się wyrażać to w najlepszy możliwy lokalnie sposób. Mamy tu zespoły, które nam w tym pomagają.
A czy powiedziałbyś, że 16e był iPhone’em projektowanym konkretnie z myślą o takich rynkach, jak Polska?
Myślę, że odniesie tutaj wielki sukces, a do tego dobrze wystartował. Ale patrząc na to, że jest to sposób na uczynienie nowej generacji iPhone’a 16 bardziej przystępną dla jeszcze większej liczby osób, na dotarcie do większej liczby ludzi. Oczywiście obejmuje to Polskę, ale z pewnością rozszerzy się również na inne rynki.
A co myślisz o ogólnym przyjęciu iPhone’a 16e przez Polaków?
Było wspaniale! Jedną z rzeczy, które mnie najbardziej ekscytują, jest to, że jak wspomniałem wcześniej, nasz biznes tutaj naprawdę kwitnie. Nasz udział w rynku iPhone’ów niemal się podwoił w ciągu ostatnich dwóch lat. Znacząco rośnie. Jednym z naszych atutów jest pokolenie Z.
Dosłownie wszędzie, gdzie się udaję, co jest związane z tym, że zajmuję się globalnym rynkiem, zauważam, że osiągamy jeszcze większe sukcesy z przedstawicielami Gen Z. I choć już wcześniej odnosiliśmy sukcesy wśród innych pokoleń, to właśnie wśród Generacji Z mamy najwyższy udział w rynku, najwyższą świadomość marki i najwyższe przywiązanie do marki. To dla nas ważne, ponieważ oczywiście te osoby będą obecne przez długi czas. Pod wieloma względami dzielimy wspólne wartości z pokoleniem Z: jesteśmy zorientowani na wartości i chcemy zostawić świat w lepszym stanie, niż go zastaliśmy. To ważne dla tego pokolenia.
Nasze produkty są również doskonałe dla kreatywności. Pomagamy ujawniać kreatywność i ją umożliwiamy. Pokolenie Z wyraża swoją kreatywność w sposób dalece wykraczający poza to, co robiły poprzednie pokolenia. I, jak wspomniałem wcześniej, wierzą w autentyczność. Wyczuwają ściemę na kilometr, a my staramy się zawsze być sobą. Nasze podejście to po prostu bycie autentycznym. Środowisko jest dla nich ważne, środowisko jest dla nas ważne. Jest wiele rzeczy, które sprawiają, że to pasuje.
Wczoraj zobaczyliśmy, jak bardzo iPhone 16e podoba się Gen Z. W zasadzie to współpracowaliśmy z twórczymi influencerami, muzyczką Faustyną [Maciejczuk], na pewno ją znasz, oraz jej wideografem Konradem [Tułakiem]. Używają iPhone’a 16e do stworzenia zwiastuna jej nadchodzącego teledysku. Ekscytują nas tego rodzaju projekty. Uwielbiamy widzieć, jak ludzie wykorzystują nasze produkty do wyrażania swojej kreatywności. Myślę, że iPhone 16e umożliwi jeszcze większej liczbie osób robienie tego samego.
Wspomniałeś, że podwoiliście udział w polskim rynku i zastanawiam się, czy wiążecie to ze spadkiem lokalnych cen. W Stanach Zjednoczonych ten główny iPhone kosztuje niemal od zawsze 999 dolarów, a w Polsce ceny skakały w górę i w dół. Raz jest to ok. 5 tys. zł, potem ok. 4 tys. zł. Skąd te wahania się biorą?
Jak zawsze staramy się upewnić, że oferujemy odpowiednią wartość. Oczywiście jako firma działamy na dolarowym rynku, więc kursy wymiany walut wpływają na to, jak musimy wyceniać nasze produkty. Niemniej jednak zawsze staramy się, aby zapewnić doskonałą wartość. I myślę, że 16e oferuje taką wartość. Kosztuje, jak wiesz, 2999 złotych.
Ale, co ważniejsze, współpracujemy z naszymi operatorami, którzy również są bardzo podekscytowani iPhone’em w ich biznesie. Przyciąga on do nich odpowiednich klientów. To coś, co jest dobre zarówno dla nich, jak i dla nas. Zawsze szukają sposobów, aby zaoferować swoim klientom jeszcze lepsze oferty. Są bardzo podekscytowani modelem 16e, który może im w tym pomóc.
O właśnie, operatorzy. Może będziesz w stanie mi powiedzieć, czemu nadal nie możemy w Polsce skorzystać z RCS na iPhone’ach. Krzyczano na Apple’a przez lata „wprowadźcie obsługę RCS”, zrobiliście to, a teraz nikt nic nie robi z tym dalej.
Cóż, to rzeczywiście wymaga współpracy między nami, a operatorami. Nie oczekiwaliśmy, że z dnia na dzień wszyscy będą obsługiwać RCS. Z naszej strony było bardziej tak: „Spójrzcie, oto sposób na stworzenie wspólnej platformy, którą wcześniej zapewniał SMS”. Chciałbym powiedzieć, że to bardziej nowoczesny zamiennik dla SMS-ów, ale w rzeczywistości nie jest to już nowoczesne rozwiązanie. RCS jest dość starym standardem.
Współpracujemy jednak z zespołami zajmującymi się RCS, zespołami standaryzacyjnymi, aby wnieść więcej do RCS - wprowadzić szyfrowanie, wprowadzić odpowiednie sposoby wyrażania różnych rzeczy w wiadomościach w oparciu o standardy, a nie robić rzeczy w sposób narzucony przez jedną firmę. Więc to jest coś, co się wydarzy.
Bazując na dotychczasowej współpracy z operatorami, myślisz że to proces, który zostanie ukończony? Nie jest to ślepy zaułek, z którego operatorzy się wycofali?
To nie jest ślepy zaułek, ale to nie jest rozwiązanie, na które ktoś chciałby się pilnie przesiadać, ponieważ SMS-y są obecne jako swego rodzaju siatka bezpieczeństwa. Ale myślę, że z czasem zobaczysz, że coraz więcej ludzi będzie się na to decydować.
Jak już przy operatorach jesteśmy, to jedną rzecz chciałbym zobaczyć, aby ci polscy obsługiwali LTE w Apple Watchu za granicą, w roamingu. Byłoby super, bo na wakacjach w Polsce mogę pójść na plażę tylko z zegarkiem, za to we, dajmy na, to, Włoszech, już nie za bardzo.
Tak, tak, tak. Więcej feedbacku - zanotowane, tak.
Wracając do cen iPhone’a 16e, czemu nie ma modelu z 64 GB pamięci, który byłby jeszcze bardziej przystępny cenowo? Jaki był tu Wasz tok rozumowania?
Uważamy, że 128 GB za dobre miejsce, aby zacząć. Coraz więcej naszych klientów chce, aby to był podstawowy poziom pamięci. I oczywiście chcemy, aby to [16e] był - jak wspomniałem - nowoczesny iPhone. Dlatego teraz zaczynamy od tego poziomu, nie mniej niż 128 GB, w każdym telefonie.
Czy jest to związane z tym, że, dla przykładu, trzeba pobierać teraz modele językowe, które ważą kilka gigabajtów?
Wszystko ma znaczenie. Ludzie cały czas robią coraz więcej zdjęć, a to zajmuje miejsce. Oczywiście konieczność ściągania większej liczby modeli językowych, jak zauważyłeś, i wiele innych powodów sprawia, że przestrzeń dyskowa jest coraz bardziej potrzebna. To się dodaje i cieszymy się, że podnieśliśmy to do poziomu 128 GB. To świetny punkt wyjścia.
No i jest ten bazowy model, ale w rzeczywistości jest więcej niż jeden iPhone 16e. Dostępność funkcji zależy od regionu, a w Europie mamy te, których wymagała Unia Europejska. Z kolei w Stanach Zjednoczonych brakuje slotu na kartę SIM, za to jest obsługa mmWave. Skąd takie rozbieżności?
Odnośnie eSIM-ów - jesteśmy bardzo podekscytowani tą technologią, ponieważ jest łatwy sposób na przeniesienie numeru do nowego telefonu, który odbywa się automatycznie. Zajmuje mniej miejsca w obudowie. Gniazdo SIM to dość duży element wewnątrz urządzenia, a my staramy się zmieścić w nim jak najwięcej, ale zostawiając jak najwięcej miejsca na akumulator. eSIM to w ogólnym rozrachunku wygoda dla klienta, a nam daje więcej przestrzeni, co ostatecznie zapewni użytkownikowi więcej funkcji i/lub dłuższy czas pracy na jednym ładowaniu.
W naszych telefonach w USA całkowicie przeszliśmy na eSIM, bez fizycznej karty SIM, i sprawdziło się to znakomicie. Operatorzy również to uwielbiają, ponieważ wskaźnik sukcesu przenoszenia użytkownika na eSIM jest wyższy niż w przypadku fizycznej karty SIM. Jak wiesz, czasami karty SIM stają się przestarzałe i klient musi albo udać się do sklepu po nową fizyczną kartę SIM, tudzież nową generację SIM-a, albo musi ją zamówić pocztą, co zajmuje czas oraz kosztuje. W przypadku eSIM-ów nie ma takiego problemu. To tak po prostu bezproblemowe.
Jeśli chodzi o mmWave, to tutaj dochodzi kwestia wsparcia tego przez operatorów, a jak na razie niewielu operatorów ten standard obsługuje.
Jeśli już o czasie pracy mowa, to chciałem jedną rzecz doprecyzować: czy modem Apple C1 to główny powód tego, że 16e najdłużej pracuje na jednym ładowaniu spośród wszystkich iPhone’ów w tym rozmiarze?
Jedną z kluczowych rzeczy jest [modem] C1, co jest ogromnym osiągnięciem, ponieważ jest znacząco bardziej energooszczędny niż te, których używaliśmy wcześniej. Jak już wspomniałem, zaprojektowaliśmy iPhone’a 16e tak, aby miał jeszcze większy akumulator. Oczywiście stale udoskonalamy również zarządzanie energią w systemie iOS. Tak więc to naprawdę te trzy elementy łączą się, aby umożliwić nam zapewnienie przełomowej żywotności baterii.
Ludzie będą teraz wybierać pomiędzy iPhone’em 16e i innymi iPhone’ami. A z tych wszystkich dodatkowych funkcji, które otrzymujemy decydując się na 16, którą uważasz za najważniejszy argument za tym, żeby wybrać droższy telefon?
To osobista decyzja, prawda? Chcemy, aby nasi klienci mogli podjąć taki wybór sami, aby mogli sami zdecydować, co jest dla nich ważne. Jeśli dana funkcja jest istotna, to powinni kupić produkt, który obsługuje funkcję, która jest dla nich ważna. Ale to osobisty wybór. Najlepiej niech każdy decyduje za siebie.
Jeśli o mnie chodzi, to jedną z funkcji, z których korzystam najczęściej w przypadku urządzeń Apple’a w ogóle, jest wsparcie słuchu w AirPodsach Pro. Zastanawiam się, czy jesteś w stanie oszacować, jak wiele osób używa tego rozwiązania w codziennym życiu?
Nie mogę takich danych udostępnić, ale oczywiście istnieje możliwość monitorowania niektórych tego typu rzeczy. Mamy funkcje diagnostyczne, do których klienci mogą się zapisać, ale jak wiesz, bardzo się staramy chronić prywatność. Nie mam tu nic konkretnego, czym mógłbym się podzielić, ale mogę powiedzieć, że jest to bardzo popularna funkcja.
Mamy też wielu klientów, którzy przychodzą do nas i mówią, że to zmieniło ich życie. Gdy wprowadzaliśmy tę funkcję, wspominaliśmy, że na świecie jest ponad miliard osób z ubytkami słuchu. Niesamowite jest jednak to, że nawet po tym, jak ludzie robią test słuchu, który pokazuje ubytek słuchu, 80 proc. z nich nie podejmuje kolejnego kroku, jakim jest zdobycie aparatu słuchowego. W pewien sposób to zrozumiałe. Jest wiele trudności. Są drogie, trzeba udać się do audiologa.
Niektórzy ludzie po prostu nie lubią piętna związanego z noszeniem aparatu słuchowego. My to wszystko zneutralizowaliśmy. Test słuchu to oczywiście coś, co możesz zrobić na swoim iPhonie. Trwa pięć minut i daje kliniczny wynik wysokiej jakości. Wykorzystuje te dane, aby stworzyć spersonalizowany profil dla funkcji aparatów słuchowych w AirPods Pro. Młodsze osoby mówiły mi, że mają ubytek słuchu, ale nie chciałyby nosić aparatu słuchowego, jednak czują się komfortowo nosząc AirPods. Jesteśmy bardzo dumni z tej funkcji, to część naszego ciągłego zaangażowania w zdrowie, a ta funkcja jest naprawdę udana.
Jako że powoli kończy nam się już czas, chciałem wrócić do Twojego przyjazdu do Polski, jak długo tu zostaniesz…
Niewystarczająco długo!
…oraz co już widziałeś, co zrobiło największe wrażenie?
Przede wszystkim jestem niezwykle podekscytowany, że mogę tu być. Oprócz innych przygotowań związanych z podróżą biznesową, poświęciłem trochę czasu na zgłębianie moich korzeni i zrozumienie, kiedy moja rodzina się przeniosła i dlaczego. Udało mi się znaleźć całkiem sporo informacji online, jeśli chodzi o sprawy genealogiczne, a także odnaleźć zapisy oraz dane dotyczące moich przodków, którzy podjęli tę podróż.
Pomogło mi to naprawdę docenić to, co zrobili, jak trudne było wyemigrowanie. Po pierwsze, trudne okoliczności, które mieli tutaj w tamtym czasie, zmuszające ich do opuszczenia ojczyzny i rodzin, które tu zostawili, aby móc szukać lepszego życia dla siebie i swoich rodzin. A potem, jak trudna była to podróż do Stanów Zjednoczonych w tamtych czasach, by osiedlić się na nowo w nowym kraju. Bez ich działań nie istniałbym. Chciałbym, żeby moi rodzice żyli i mogli zobaczyć, że tutaj przybyłem. Byliby z tego bardzo dumni.
Masz w naszym kraju jakichś krewnych?
Jestem pewien, że tak, ale nie wiem, gdzie one są (śmiech)! Nazywam się Joswiak, Jóźwiak. Moje nazwisko zostało zanglicyzowane na Joswiak, ale Jóźwiak to nazwisko bardzo popularne w Poznaniu. Cieszę się, że mogłem tu wrócić z rodziną i poszukać trochę swoich korzeni. Chciałbym pojechać do Poznania, skąd pochodzi, jak wspominałem, rodzina mojego ojca, oraz do Suwałk, na północno-wschodni obszar, z którego pochodzi rodzina mojej matki. Może uda mi się jakichś znaleźć.
A co jeszcze planujesz zobaczyć w Polsce podczas swojego pobytu?
Tym razem niestety tylko Warszawę, bo jesteśmy tu zaledwie na kilka dni. Jutro wyjeżdżamy. Ale, jak mówiłem, planuję tu wrócić prywatnie i spędzić tu więcej czasu. I jak wspomniałem, nie tylko nasz biznes ma się tu dobrze. Moi ludzie też.
Przeczytaj wywiad w języku angielskim:
Zdjęcia: Michał Radwański