REKLAMA

Bierzesz smartfon, robisz zdjęcie i masz kasę. Tak wygląda przyszłość zakupów

VeloBank ma pracować nad jednocześnie ciekawą i przerażającą funkcją. Jedno zdjęcie smartfonem wystarczy, aby uzyskać kasę.

Bierzesz smartfon jedno zdjęcie i masz kasę. Tak wygląda przyszłość zakupów
REKLAMA

Dzisiejsza bankowość elektroniczna i mobilna to nie tylko przelewy na konto. Apki wypełnione są najróżniejszymi funkcjami – zarówno tymi przydatnymi, jak i tymi mniej użytecznymi. VeloFotka będzie należeć do tych bardziej użytecznych, o ile korzysta się z głową. Ma być wspierana sztuczną inteligencją.

REKLAMA

Bierzesz smartfon i wystarczy jedno zdjęcie. Tak wygląda przyszłość w VeloBanku

Jak dowiadujemy się z serwisu Subiektywnie o Finansach, VeloBank ma pracować nad nową usługą zwaną VeloFotka. Rozwiązanie najprawdopodobniej będzie częścią aplikacji i zasada jego działania na papierze wydaje się imponująca. Aby z niej skorzystać będzie potrzebny wyłącznie smartfon z aparatem. Tak jak nazwa sugeruje, funkcja będzie bazowała na wykonanym zdjęciu.

No dobra, ale do czego ma służyć ta cała nowość? W wielkim skrócie do tego, że wykonując zdjęcie określonego produktu, aplikacja… będzie udzielać nam kredytu na fotografowany przedmiot. Nieważne czy jest to nowy smartfon, telewizor, lodówka czy wypasiony odkurzacz z funkcją mopowania. To znaczy nie do końca udzielać, ale ma być pomostem do uzyskania środków na określony cel.

W tle pojawi się sztuczna inteligencja – a dokładniej model OpenAI GPT 4o, który jest darmowy i bardzo zaawansowany, ponieważ wspiera funkcję rozpoznawania przedmiotów na zdjęciu. Narzędzie giganta AI przeanalizuje zdjęcie klienta VeloBanku – oprócz samego produktu trzeba będzie też uwiecznić etykietę i tym sposobem pomoże w wypełnianiu wniosku kredytowego. Nie trzeba robić tego ręcznie, kilka uproszczonych kroków praktycznie wykona całą robotę za nas.

Potem wniosek wypełniony przez AI ma zostać wysłany do banku - ten później oczywiście ten zbada zdolność kredytową. Dalszych kroków chyba nikomu tłumaczyć nie muszę. Innymi słowy, VeloFotka ma być narzędziem do upraszczania zaciągania kredytów, które wykorzystuje dobrodziejstwa obecnej technologii: smartfony i ich aparaty, aplikację bankową oraz sztuczną inteligencję.

To trochę kwintesencja i podsumowanie dzisiejszych czasów, no bo funkcja podobno ma umożliwić wzięcie kredytu na odpowiednią kwotę w kilkanaście minut. Koniec z ręcznym wypełnianiem wniosków, czekaniem kilka dni na wniosek. Kilka kliknięć w smartfonie i kasa jest już na koncie. Rozwiązanie powinno pojawić się w niedalekiej przyszłości w aplikacji VeloBanku.

Rozwiązanie jest zarazem interesujące, jak i przerażające

Pisząc o VeloFotce pojawił się u mnie wewnętrzny konflikt. Z jednej strony stoi gadżeciarz, fan nowych technologii, który chce ułatwiać sobie życie za pomocą najróżniejszych funkcji związanych ze smartfonami i internetem, a z drugiej strony osoba, która patrzy na takie usługi z dystansem. Nie można odmówić VeloBankowi pomysłowości – w moim odczuciu funkcja może być tym, z czego ludzie naprawdę będą korzystać na potęgę przez fakt ogromnej wygody. Tyle że tej wygodzie towarzyszy też szereg niebezpieczeństw.

Dla osób roztropnych, którzy potrafią dobrze zarządzać pieniądzem, takie rozwiązanie może być przydatne, ponieważ przynosi oszczędność czasu. Jak mówi stare powiedzenie: czas to pieniądz więc, zamiast siedzieć i wypełniać wnioski taka osoba będzie mogła skupić się na innych obowiązkach – m.in. pracy. Każda róża ma kolce i w tym przypadku nie jest inaczej – wygoda w postaci funkcji, która jednym zdjęciem potrafi "załatwić" kredyt, dla wielu osób może stać się przekleństwem.

Zamiast czasochłonnego procesu pożyczania pieniędzy, który już sam w sobie mógł zniechęcić do zakupu nowego drogiego telewizora, robota odkurzającego jest coś, co bardzo ułatwia ten proces. Nie sama funkcja jest tu problemem, a ogólny mechanizm działania internetowych usług. Wystarczy spojrzeć na internet, który z jednej strony daje ogromne możliwości rozwoju, pracy, nauki, a drugiej strony może prowadzić do uzależnień i problemów. Dlatego z takich funkcji trzeba korzystać z głową.

REKLAMA

Więcej o zakupach przyszłości znajdziesz na Spider's Web:

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA