Chcą, żebyś obliczył swoją emeryturę. Skusisz się i możesz wpaść w pułapkę

Metodę zauważył niezawodny zespół Cert Orange, który zajmuje się szeroko pojętą kwestią bezpieczeństwa w cyberprzestrzeni. Wyłapano bowiem nowy przypadek metody oszustwa. Niestety Facebook od wielu lat pozwala promować takie treści na swojej platformie.

Na Spider’s Web przerobiliśmy chyba każdą popularniejszą metodę oszustw internetowych stosowaną przez cyberprzestępców w ostatnich miesiącach. Świadomość jest bowiem najlepszym sposobem na przeciwdziałanie dezinformacji oraz różnym technikom manipulacji. Jasne jest, że standardowe metody „na paczkę”, wraz z lepszą edukacją, tracą swoją skuteczność, zmuszając cyberprzestępców do szukania nowych rozwiązań.

W wielu przypadkach oszustwa żerują na określonej grupie odbiorców. W tym przypadku jest to fałszywy kalkulator emerytalny. Oczywiście, nowa metoda pojawiła się standardowo na Facebooku (a jakże inaczej) – jako reklama wyświetlająca się pomiędzy najróżniejszymi postami z tablicy.

Za post odpowiada profil nazwany Izba Gospodarcza (a nie np. konto ze zdjęciem obcokrajowca stworzone przez sztuczną inteligencję). Wraz z postem widzimy podpis: "Wystarczy wpisać swój NIP lub numer telefonu", jednakże grafika sugeruje, że jest to rzekomy kalkulator emerytalny. Pomijam już fakt doboru grafiki, na której widnieje zdenerwowany mężczyzna w podeszłym wieku, wyglądający jakby nie miał dobrych intencji, obok wklejonego kalkulatora oraz zdjęcia gotówki.

Standardowo post umożliwia jednym kliknięciem przejście na zewnętrzną stronę podpisaną jako "kalkulator emerytalny". Oczywiście, z obliczeniem emerytury nie ma to nic wspólnego. CERT Orange zbadał bowiem sprawę i po wpisaniu numeru telefonu lub NIP… wcale nie otrzymujemy informacji dotyczącej emerytur, a rzekomą możliwość wzięcia kredytu. Również od szemranego podmiotu, którego strona internetowa jest blokowana przez przeglądarkę Google Chrome. To typowa witryna zachęcająca do "inwestycji" na rynku kryptowalut.

Prawdopodobnie nie jestem jedyny, ale gdy patrzę na to, czym stał się Facebook, jest mi niedobrze. Inna sprawa, że siłą rzeczy muszę z niego korzystać, bo grupki na FB często są złotem, jeśli chodzi o wyciąganie informacji o aktualizacjach smartfonów, przecenach i innych ciekawych rzeczach. Zresztą, w Polsce Messenger króluje wśród komunikatorów internetowych, nawet mimo tego, że jest dużo lepszych, bardziej stabilnych komunikatorów na rynku (m.in. WhatsApp).

Moim największym problemem jest fakt, że na Facebooku moderacja (przynajmniej w Polsce) nie istnieje. Na Spider’s Web w ubiegłym miesiącu opisywaliśmy przypadek, w którym to platforma po 7 dniach od zgłoszenia na oszustwo odpowiedziała, że post "nie narusza ona standardów reklamowych". Możecie się zapytać czyich standardów reklamowych? Facebooka, Instagrama? Oficjalnie takowe istnieją, ale szczerze powiedziawszy tego w ogóle nie widać.

Facebook od lat promuje oszustwa, dezinformację i inne treści, które nie powinny znaleźć się w internecie. I nie ma z tym żadnego problemu. Z drugiej strony często słyszy się o przykładach zwykłych prowadzących fanpejdże z nieszkodliwą tematyką, które otrzymują blokady ze względu na naruszenia zasad. Ja, wy, inne osoby zainteresowane nowymi technologiami rozpoznają oszustwo na kilometr. Problemem jest to, że Facebook jest globalną usługą, z której korzystają miliardy użytkowników z całego świata.

Ostatnio pisaliśmy o tym, że oszuści przejęli Facebookowy profil OSP i zrobili sobie z niego podróbkę Sheina. I wiecie co? Pomimo zgłoszeń nadal jest aktywny. Takie działania utwierdzają nas korzystających, że nie warto zgłaszać fake newsów na Facebooku, bo ten sobie z tego nic nie robi. Mimo tego, że platforma tak bardzo chwali się tym, jak walczy z dezinformacją. Trzeba coś z tym zrobić.

Więcej o cyberbezpieczeństwie piszemy na Spider's Web: